Jezus mówi: "Kiedy słyszę obłudne i nierozsądne zdanie, które jest wyzwaniem dla Miłości, Mądrości i Sprawiedliwości oraz zasłoną ukrywającą ich przeciwną wolę, śmiało i wspaniale, a nawet tchórzliwie przeciwną mojej: 'Jeśli jest to dzieło Boże, Bóg pomyśli o tym i sprawi, że zatriumfuje', z wstrząsem świętego gniewu chciałbym zstąpić na Ziemię i powtórzyć gest1, którym oczyściłem Świątynię z barterów, złodziei i kupców. Powinienem to zrobić. Ale jestem Miłosierdziem i będę nim tak długo, jak długo człowiek będzie na Ziemi. Czekam na ich nawrócenie, dopóki mają oddech. Ale potem, dla dumnych i kusicieli ich Pana - a kuszą Go, ponieważ wiedzą, że jest dla nich zbyt dobry - będzie Pierwszy i Drugi Sąd, i poznają Oblicze Pana inne niż to, na które rzucili plwocinę swojego prowokacyjnego zdania. Co powinienem zrobić, aby pomyśleć o tym dziele i sprawić, by zatriumfowało? Powinienem sprawić, by straszny Bóg Synaju, Bóg czasów gniewu i surowości, działał, i powinienem uderzyć ich w ich grzech, w ich grzechy, ponieważ wiele grzechów zawiera się w ich sprzeciwie wobec mojej woli. Cóż innego, jak tylko to? Dałem przez ciebie wszystkie dowody. W tobie nie ma grzechu buntu, symulacji, pychy. Jesteś pokorną ofiarą ich woli. Ty sam bronisz ich woli, bo oni są "Kościołem", przed tymi, którzy chcieliby ją zdeptać. Przez twoje ukrzyżowanie jest pewne, że nie możesz badać ksiąg doktorów. Dla twojej kultywacji jest pewne, że nie możesz pisać tych stron. Czego jeszcze chcą, jeśli to im nie wystarcza, by powiedzieć: "Tak, to Duch Boży jest tutaj obecny"? W tym dziele nie ma żadnego błędu dogmatycznego. Jeśli Duch dał światła (światła łaski), aby w pełni rozjaśnić to, co ta czy inna szkoła przez 20 wieków oświetlała tylko promieniem w jednym miejscu, błogosławcie Boga za Jego łaskę i nie mówcie: "Ale my mówimy inaczej. Kim jest Mądrość? Czy jest ich sługą, czy ich królową? Ale aby nie nazywać się buntownikami z ludzkiej pychy, aby ukryć te ich plagi, mówią: "Nadeszła kolej Boga". Bóg uczynił i czyni. Ale książę tego świata panuje na tym świecie, podczas gdy Król królów panuje w Niebie i wierny - On jest wierny - wolności woli, którą pozostawił człowiekowi, dla jego próby, nagrody i wiele razy dla jego potępienia, nie narusza ich woli. Ale czeka na nich, i to wkrótce, na sąd. Dobrze by zrobili, gdyby medytowali na stronie 2 Ewangelii, gdzie Ja, Mistrz nauczycieli, Mądrość, Słowo i Prawda wcielona, mówię, że grzechy przeciwko Duchowi zostaną wybaczone. I zaprawdę jest to dzieło Ducha Bożego, Miłości Ojca i Syna, Ducha, który zna całą prawdę i przychodzi, aby powiedzieć ludziom złapanym w obecny wicher, w istocie wicher, aby mogli się bronić przed doktrynami piekła ". To dyktando nastąpiło po tym, jak o. Cordovani napisał o konieczności znajomości teologii również ze strony świeckich i ich prośbie o prawdziwą i dobrą teologię... Następnie powiedział do mnie: "Twoim i moim prawdziwym przyjaciołom powiedz im, aby nigdy więcej nie wypowiadali tego zdania. Mówią to bez złośliwości. Ale smuci mnie to tak samo. Synowie Prawdy, jakimi chcą być, albo milczą o tym, albo mówią prawdę: "Jezus nie może zatriumfować z dziełem, ponieważ ludzie Go nie chcą". Prawda musi być wypowiedziana w sobie i z równymi sobie (nie z wrogami), tak jak zawsze mówiłem to, gdy ostrzegałem synów Tory (moich apostołów i uczniów) przed zaczynem i błędami mistrzów Tory (uczonych w Piśmie i faryzeuszy, nawet tych wysokich wśród nich, samego Kajfasza, samej Anny). Ostrzeż ich. Ich wszystkich. Świeckich i kapłanów (mój P. S.). Aby nie zadawali mi tego bólu. Tego bólu! Co za ból! Widzieć Mnie, Ja-Bóg, pogodzonego z Moją wolą przez ludzi lub niezrozumianego do tego stopnia, że mówi się: "musisz o tym pomyśleć". Czy nikomu nie przychodzi do głowy, że "jeśli dzieło pochodzi od Boga, to On musi się nad nim zastanowić" jest dowodem obraźliwej wątpliwości, obecnej w nich, że nie pochodzi ono od Boga? Czy nie myślą, że obrażają miłość do Mnie, insynuując, że Bóg musiałby dokonać, aby ich przekonać, niezwykłych dzieł, aby uczynić już niezwykły triumf, i miłość do ciebie, insynuując, nawet nieświadomie, że: albo symulowałeś, albo miałeś Ciemność jako swojego mistrza? Nie mów nic więcej. Nigdy więcej. Od dawna chciałem to powiedzieć. Bo widzę twoje serce pokryte ranami, jedną za każdym razem, gdy wypowiadane jest to głupie zdanie. Ale teraz jesteś zbyt zraniona, moja duszo, bym mógł dłużej milczeć. Moja duszo, moja duszo! Przyjdź i płacz tutaj, abyś mogła znów żyć. Przyjdź do mnie. Tutaj. I płaczmy razem, ponieważ po raz kolejny3 przyszedłem "do mego domu i nie zostałem przyjęty ani uznany" i po raz kolejny "Jerozolima zabija swoich proroków między świątynią a ołtarzem...". Ileż to już razy, od czasu stworzenia aniołów i człowieka, doskonałe dzieła Boże zostały przez człowieka zniekształcone lub rozproszone! I czy nie pochodziły one od Boga, ponieważ nie triumfowały? Wręcz przeciwnie, właśnie dlatego, że są od Boga, są pogodzone. Powiadam ci, że tak właśnie jest".
1 gest opisany w Ewangelii Mateusza 21:12-13; Marka 11:15-17; Łukasza 19:45-46; Jana 2:14-16.
2, który znajduje się w Ewangelii Mateusza 12:31-32; Marka 3:28-29; Łukasza 12:10.
3 Po raz kolejny... ma miejsce to, co zostało powiedziane w Jana 1:10-11 i Mateusza 23:34-35; Łukasza 11:49-51.