Spis
20 czerwca 1947 r. 24 lipca 1947 r.

16 lipca 1947 r.

Azaria mówi: "Ludzie wierzą, że misja Anioła Stróża kończy się wraz ze śmiercią opiekuna. Nie zawsze tak jest. Ustaje, co jest konsekwencją śmierci niepokutującego grzesznika i ku wielkiemu smutkowi anioła stróża tego, który się nie nawrócił. Przemienia się w radosną i wieczną chwałę w chwili śmierci świętego, który przechodzi z ziemi do raju bez oczyszczającej przerwy. Ale trwa tak, jak było, jako ochrona, która wstawia się i kocha swoich powierzonych, dla tych, którzy z Ziemi przechodzą do czyśćca, aby odpokutować i oczyścić. Wtedy my, aniołowie stróże, modlimy się z miłością za ciebie przed tronem Boga i zjednoczeni z naszymi modlitwami miłości przedstawiamy modlitwy, które krewni i przyjaciele na Ziemi stosują do ciebie. Och! wszystko, czego nie mogę powiedzieć o tym, jak żywa, aktywna, słodka jest więź, która wciąż łączy nas z wami oczyszczającymi. Jak matki, które wypatrują powrotu do zdrowia chorego syna i jego rekonwalescencji, jak panny młode, które liczą dni dzielące je od ponownego spotkania z ich zniewolonym oblubieńcem, tak i my. My, nawet na chwilę, nie przestajemy patrzeć na boską kochającą Sprawiedliwość i wasze dusze obmywane w ogniu miłości. I radujemy się, gdy widzimy Miłość coraz bardziej uspokojoną wobec was, a wy coraz bardziej godni Jego Królestwa. A kiedy Światło nakazuje nam: "Idź i wyciągnij go, aby go tu przyprowadzić", bardziej szczury niż pioruny spieszymy, aby przynieść chwilę Raju, która jest wiarą, która jest nadzieją, która jest pocieszeniem dla tych, którzy wciąż pozostają do odpokutowania, tam w Czyśćcu, i przytulamy do nas ukochaną duszę, dla której pracowaliśmy i cierpieliśmy, i wznosimy się z nią, ucząc ją niebiańskiego hosanna. Dwa najsłodsze momenty w misji Kustoszów to ten, w którym Miłość mówi do nas: "Zejdź, bo narodził się nowy człowiek i musisz go strzec jak klejnotu, który należy do mnie", oraz ten, w którym możemy wstąpić z tobą do Nieba. Ale to pierwsze jest mniejsze niż to drugie. Inne chwile radości to zwycięstwa nad światem, ciałem i diabłem. Ale tak jak drżysz z powodu swojej kruchości od chwili, gdy zostałeś wzięty do niewoli, tak zawsze pulsujesz po każdym ze swoich zwycięstw, ponieważ wróg dobra jest czujny, próbując zburzyć to, co buduje duch. Dlatego radosny, doskonały w swej radości jest moment, w którym wchodzimy z tobą do Nieba. Albowiem nic więcej nie może zniszczyć tego, co się teraz dokonało. A teraz, moja duszo, odpowiadam na twoje intymne pytanie, czy Bóg jest zadowolony, że w twoim domu1 jest inny Strażnik. O ty, która nigdy nie zadajesz pytań, ale trzymasz swojego ducha otwartego, na którym twoje pragnienie czasami pisze swoje najsilniejsze pytania bez twojej wiedzy, bez twojej woli [interweniującej], powstrzymywanej od pytania przez ten godny szacunek, który zbyt niewielu ma dla Nadprzyrodzonego, który zstępuje na ciebie, wiedz, że słodko jest odpowiedzieć tym, którzy są tacy jak ty, i dać ci pocieszenie, duszo droga Bogu i dręczona przez ludzi. Tak. Bóg jest zadowolony. Zadowolony, ponieważ w twoim domu jest anioł szczęśliwy, że czuwa nad duszą, która właśnie została stworzona, klejnotem Boga, i zadowolony, ponieważ Jezus jest Tym, który kochał maluczkich... a resztę mówię twojej duszy i pozostaje między nami jako tajemnica tak piękna, że nie ma sensu ujawniać jej światu, który nie wie, jak zrozumieć radości Boga i dusz Bożych ".


1 w domu, w którym kobieta "wkrótce zostanie matką" przebywała jako "lokatorka".