Wczoraj był trzeci piątek Matki Bożej Bolesnej i Jezus zrobił to dla mnie. Tak rozpaczliwie, jak szukałem, w wielkim smutku wspomnień tych dni, Jezusa, jedynego lekarstwa na mój smutek, On nie dał się znaleźć. Byłem zdruzgotany tą samotnością. I nadal jestem zdruzgotany tą samotnością, ponieważ On nie daje się usłyszeć nawet cichym pocieszeniem. A gdy tylko jestem sam, znów czuję okropny smak mojego ostatniego kwietniowego kielicha. Jezus odpowiada na moje smutki 22. psalmem z pierwszej księgi 570 Psalmów. Każe mi go przeczytać i mówi: "Zobacz siebie w umiłowanej owcy pasterza. Uczyniłem dla ciebie wszystko, co jest powiedziane w psalmie". Tak, to prawda i ja również mogę powiedzieć: "Jak piękny jest mój odurzający kielich! Nawet w swojej goryczy jest piękny i odurzający, ponieważ na jego brzegu odnajduję smak ust mojego Jezusa, który pił z niego przede mną. Ból jest bardziej odurzający niż radość, gdy jest to ból Chrystusa. I mogę powiedzieć, że jestem naprawdę odurzony bólem, ponieważ jest on tak dotkliwy, że bez Bożego miłosierdzia doprowadziłby mnie do szaleństwa. Wysiłek kontynuowania nadziei wbrew wszelkiej możliwości nadziei jest wysiłkiem, który wyczerpuje. A jednak chcę powiedzieć, i mówię to stanowczo: "Twoje miłosierdzie pójdzie za mną przez wszystkie dni mego życia", i mam jeszcze większą nadzieję, że nie przez wiele lat, ale na zawsze, będę mieszkać z Tobą, Jezu. Ale pospiesz się i przyjdź po mnie... bo ta męka jest zbyt długa jak na moje słabe siły. Jezus mówi: "Napisz: 'Wiem, Panie, że dni, w których najbardziej płaczę, są dniami, w których najwięcej zyskuję. Dlatego dziękuję Ci za to, że sprawiasz, że płaczę. Wiem, Panie, że dni, w których najbardziej cierpię, są dniami, w których najbardziej podnoszę smutki innych. Dlatego dziękuję Ci, że sprawiasz, że cierpię. Wiem, Panie, że dni, w których najbardziej mnie niepokoisz, ponieważ się ukrywasz, to te, kiedy idziesz do jednego z moich biednych braci, który się zgubił. Dlatego dziękuję Ci za ten ból. Wiem, Panie, że dni, w których pozostawiasz na mnie gorzką falę spustoszenia, która już smakuje solą rozpaczy, to te, w których oddaję Cię zrozpaczonemu bratu. Dziękuję Ci więc za tę gorzką falę. Wiem, Panie, że ciemność, która czyni mnie ślepym, że głód, który sprawia, że marnieję, że pragnienie, które sprawia, że umieram dla Ciebie, od Ciebie, służy oddaniu Ciebie - Światła, Źródła i Pokarmu - tym, którzy umierają wszelką śmiercią. Dziękuję Ci więc za moją ciemność, mój głód, moje pragnienie. Wiem, Panie, że moje duchowe śmierci na Twoim krzyżu są zmartwychwstaniami do tylu śmierci na Twoim krzyżu. Dlatego dziękuję Ci, że sprawiłeś, że umarłem. Wierzę bowiem, Panie, że wszystko, co mi czynisz, jest dla mojego dobra, jest dla dobrego celu, jest dla chwały Bożej: Najwyższego Dobra; bo wierzę, że odnajdę to wszystko ponownie, gdy widok Ciebie sprawi, że zapomnę o całym bólu, który wycierpiałem; bo wierzę, że moja radość wzrośnie przez każde cierpienie; bo wierzę, że zostanie ozdobiona imionami tych, których zbawię przez moje cierpienie; ponieważ wierzę, że dla "ofiar" nie ma Sprawiedliwości, ale tylko Miłość; ponieważ wierzę, że nasze spotkanie będzie uśmiechem, będzie pocałunkiem, Twoim pocałunkiem, Jezu-Miłości, który zetrze wszelkie ślady łez; ponieważ wierzę w to wszystko, dziękuję Ci za moje niezliczone ciernie i kocham Cię zwielokrotnioną miłością. Nie dałeś mi części Maryi, która jest najlepsza571, ale swoją własną, która jest częścią doskonałą: Smutek. Dziękuję Ci, Jezu. To musisz powiedzieć, nie ustami, ale duchem przekonanym o takiej prawdzie, która mówi ci, kto jest Prawdą. Gdybym znał mniej bolesną rzecz, aby uczynić twoją wieczną przyszłość piękniejszą, wybrałbym ją dla ciebie, ponieważ cię kocham; ale nie ma takiej. Dałem ci ją zatem z powodu nieskończonej miłości. Każda łza wylana z nieustannym przylgnięciem do woli Bożej, każda łza wylana z miłością do Tego, który cię o to prosi, każda ofiarowana łza jest opatrzona imieniem dzieła lub stworzenia, które płaczący wykonuje lub doprowadza do zbawienia. Płacz nie jest poczuciem winy. Jest hołdem dla naszego stanu. Mówię "naszej", ponieważ wasz Bóg był Człowiekiem i płakał, a Maryja, zwolniona z nieszczęścia z powodu swojej niepokalaności, płakała, ponieważ jako Współodkupicielka musiała doświadczyć smutku, który nie należał do Niej. Mężczyzna i Kobieta płakali. Ty też możesz płakać, duszo bliska Bogu, ale nie boska i nie niepokalana. Istotną rzeczą jest wiedzieć, jak płakać, nie czyniąc z płaczu grzechu, to znaczy bez goryczy, i wiedzieć, jak to zrobić, czyniąc z płaczu walutę na wykup niewolników, których szatan trzyma związanych na swojej galerze. Ratuj, ratuj! I nie bój się. Bóg jest z tobą".
[570] 22. psalm pierwszej księgi, który w neowulgacie odpowiada Psalmowi 23 (gdzie czytamy "Mój kielich jest przepełniony" zamiast "Jak dobry jest mój kielich upojenia" w starej Wulgacie).
[571] najlepszy, jak jest powiedziane w Łukasza 10:42.