Jezus mówi: "Boją się śmierci ci, którzy nie znają miłości i nie mają czystego sumienia. A tych jest najwięcej! Ci, gdy z powodu choroby, wieku lub jakiegokolwiek innego faktu czują się zagrożeni śmiercią, boją się, smucą, buntują. Próbują nawet, ze wszystkich sił i środków, uciec przed nią. Bezskutecznie, ponieważ gdy godzina jest naznaczona, żadna ostrożność nie może zapobiec śmierci. Godzina śmierci jest zawsze właściwa, ponieważ została wyznaczona przez Boga. Tylko Ja jestem Panem życia i śmierci[211], a jeśli pewne środki śmierci, używane przez człowieka za namową demona, nie są moje, to wyroki śmierci, wydane w celu uwolnienia duszy od zbyt wielkiej ziemskiej udręki lub w celu zapobieżenia większej winie tej duszy, są zawsze moje. Teraz zauważ: dar życia, długiego życia, dlaczego może być dany przeze Mnie? Z dwóch powodów. Pierwszy: ponieważ stworzenie, które się nim cieszy, jest oświeconym duchem, którego misją jest bycie latarnią dla innych duchów wciąż spowitych mgłą materialności. Wielu Moich świętych odeszło w starość właśnie z tego powodu. I tylko Ja wiem, jak bardzo pragnęli zamiast tego przyjść do Mnie. Po drugie, daję długie życie, aby zapewnić środki, wszystkie środki, aby bezkształtne stworzenie mogło się uformować. Studia, przyjaźnie, święte spotkania, smutki, radości, lektury, kary wojenne lub choroby - wszystko to daję Ja, aby dusza wzrastała w Moim Wieku, który nie jest taki jak wasz. Mam bowiem na myśli to, że wzrastanie w Moim Wieku jest wzrastaniem w Mojej Mądrości, i można być dorosłym w Moim Wieku, mając wiek dziecka w waszym, lub odwrotnie, być dzieckiem w Moim Wieku, mając sto lat w waszym. Nie patrzę na wiek waszego umierającego ciała: patrzę na waszego ducha i pragnę, abyście stali się duchami, które mogą chodzić, mówić, działać pewnie, a nie jąkać się, chwiać i nie być w stanie zachowywać się jak małe dzieci! To wyjaśnia, dlaczego bardzo szybko mówię "dość" stworzeniom, które uważam za dorosłe w Wierze, w Miłości, w Życiu. Ojciec zawsze pragnie zjednoczyć się ze swoimi dziećmi i z jaką radością, po zakończeniu edukacji lub służby wojskowej, nie trzyma ich w swoim sercu! A czy dobry Ojciec, którego masz w Niebie, będzie inny? Nie. Kiedy widzi, że stworzenie jest dorosłe w duchu, płonie pragnieniem zabrania go ze sobą, a jeśli z litości dla ludzi czasami pozostawia swoich sług na Ziemi, aby mogli być magnesem i kompasem dla innych, czasami nie opiera się i daje sobie radość z umieszczenia nowej gwiazdy w Niebie z duszą świętego. Są to dwie atrakcje i dwa dążenia pochodzące od jednego czynnika: Miłości. Dusza, tu gdzie jesteś, przyciąga Boga do siebie, a Bóg zstępuje, aby znaleźć swoje rozkosze z kochającym stworzeniem, które żyje przy Nim. Dusza dąży do wzniesienia się, aby być wiecznie i bez zasłony ze swoim Bogiem. Bóg, z centrum Swego żaru, przyciąga duszę do Siebie, tak jak słońce przyciąga kroplę rosy i pragnie mieć ją blisko Siebie, klejnot zamknięty w Jego potrójnym ogniu, który daje Błogość. Wzniesione ramiona duszy spotykają się z wyciągniętymi ramionami Boga, Maryi. A kiedy się dotykają, kiedy szybko ocierają się o siebie, jest to ekstaza na ziemi; kiedy ściskają się trwale, jest to nieskończona Błogość Nieba, mojego Nieba, które stworzyłem dla was, moi umiłowani, i które da mi nadmiar radości, gdy wypełni się wszystkimi moimi umiłowanymi. Co za wieczny dzień niezmierzonej radości jest nasz, nas, którzy kochamy się nawzajem: My, Jedyny i Trójjedyny Bóg; i wy, dzieci Boże! Ale ci, którzy przez swoje nieszczęście nie zrozumieli Mojej Miłości, nie dali Mi swojej miłości, nie zrozumieli, że tylko jedna nauka jest użyteczna - nauka Miłości - dla nich śmierć jest strachem. Oni się boją. Jeszcze bardziej boją się, jeśli czują, że postąpili źle lub źle w ogóle. Kłamliwe usta człowieka - bo rzadko usta człowieka mówią prawdę tak piękną i błogosławioną, prawdę, którą Ja, Syn Boży i Słowo Ojca, nauczyłem was[212] zawsze mówić - kłamliwe usta człowieka mówią, aby oszukać i pocieszyć siebie i oszukać innych: "Działałem i działam dobrze". Ale sumienie, które stoi jak dwustronne lustro pod twoim ja i pod okiem Boga, oskarża człowieka o to, że nie działał i nie działał tak dobrze, jak głosi. Dlatego ogarnia ich wielki strach: strach przed sądem Tego, przed którym myśli, czyny i uczucia człowieka nie są ukryte. Ale jeśli tak bardzo boicie się Mnie jako Sędziego, nędznicy, dlaczego nie unikacie posiadania Mnie jako swojego Sędziego? Dlaczego nie uczynisz Mnie swoim Ojcem? Ale jeśli się Mnie boicie, dlaczego nie postępujecie zgodnie z Moimi przykazaniami? Czy nie możecie Mnie słuchać, gdy mówię do was głosem Ojca, prowadząc was, godzina po godzinie, ręką miłości? Ale przynajmniej bądźcie Mi posłuszni, gdy mówię do was głosem Króla. Będzie to mniej nagradzane posłuszeństwo, ponieważ będzie mniej spontaniczne i słodkie dla Mojego Serca. Ale zawsze będzie to posłuszeństwo. Dlaczego więc tego nie robicie? Śmierci nie można uniknąć. Błogosławieni są ci, którzy przyjdą w tej godzinie w szatach miłości, aby spotkać Tego, który przychodzi. Spokojna jak przejście mego Ojca z ziemi, który nie znał poruszeń, ponieważ był sprawiedliwym człowiekiem, który nie miał nic do zarzucenia w swoim życiu, będzie śmierć tych. Radosny jak sen mojej Matki, która zamknęła oczy na ziemi na wizji miłości, ponieważ miłość była całym jej życiem, które nie znało grzechu, i otworzyła je ponownie w Niebie, budząc się na Sercu Boga, będzie końcem kochanków. Czy wiesz, moja radości, jak dobrze będzie również dla ciebie? Dziś rano, kiedy przyszedłem Ja-Eucharystia, doznałaś ekstazy, ponieważ widziałaś Mnie oddającego się tobie. Ale to jest nic. Drobina ekstazy wrzucona do twojego serca. Tylko jedna, aby cię nie spopielić, ponieważ czułeś to... myślałeś, że umierasz ze wzruszenia. Ale kiedy nadejdzie czas, wyleję rzekę radości, ponieważ nie będzie już konieczne utrzymywanie twojego ludzkiego życia i odejdziemy razem. Odwagi, trochę więcej bólu z miłości do twojego Jezusa, a wtedy twój Jezus zniesie ból dla ciebie, aby dać ci Siebie, całkowicie, Siebie, radość bez miary". W rzeczywistości dziś rano miałem tak żywe wrażenie, że byłem na skraju krzyku. Bo krzyczy się nie tylko ze strachu czy bólu, ale także z nadmiaru radości. Wydawało mi się, że moje serce pękło z radości i umarłem w ten sposób, z cząstką na języku.
[211] Pan życia i śmierci, jak w Powtórzonego Prawa 32:39; 1 Samuela 2:6; 2 Królewska 5:7; Mądrości 16:13.
[212] Nauczałem na przykład w Ewangelii Mateusza 5:37.