Od Rz 14-15 do końca Listu mówi Boski Autor: "Miłość - a mistrzami w niej powinni być ci, których Jezus uczynił 'pasterzami, nauczycielami, solą i lampą' - ma być okazywana także słabym w wierze. Nie każdemu jest dane stać się pasterzem, nauczycielem, solą i lampą oliwną, czy też mistrzem mądrości i sprawiedliwości. Tak jak na firmamencie nie wszystkie gwiazdy są tak potężne jak słońce - i biada, gdyby były! - tak i w Kościele Wojującym nie wszyscy są gigantami pod względem mocy i tego, co najważniejsze, ponieważ ma nadprzyrodzoną wartość i trwałość, oraz pod względem świętości. Są baranki i pasterze, a baranki mają różne siły. Jedni łatwo upadają, inni ulegają roztargnieniu, jeszcze inni senności. Wszyscy muszą być w stanie zrozumieć, współczuć, pomagać z miłosierdziem. "Oto Ja sam pójdę szukać owiec moich... wyprowadzę je z miejsc, gdzie są chmury i mrok... zaprowadzę je do ziemi ich własnej... na dobre pastwiska.... Pójdę szukać zgubionych, sprowadzę z powrotem wypędzonych, opatrzę złamanych, przywrócę słabych...", mówi Dobry Pasterz w Księdze Ezechiela[31] c. 34 w. 11-16; a w Ewangelii Jana mówi: "Ja życie moje oddaję, aby owce moje miały Życie i to w obfitości". Ale zwracając się do złych pasterzy, którzy nie karmią owiec i nie pomagają im, ale wykorzystują je i uciskają, mówi: "Nie umacnialiście słabych, nie uzdrawialiście chorych, nie opatrywaliście złamanych, nie sprowadzaliście z powrotem wypędzonych, nie szukaliście zgubionych, ale sprawowaliście władzę z surowością i okrucieństwem...". Moim owcom dałeś jeść pokarm i pić wodę zepsutą przez twoje stopy (Ezechiela 34 w.4 i w.19). Dlatego mój gniew rozpalił się przeciwko pasterzom.... Biada pasterzom bożkom, którzy porzucają lub uciskają trzodę... Wziąłem i złamałem laskę łaski, aby zerwać przymierze z tymi, którzy nie pozostali mi wiernymi pasterzami - sługami". W ten sposób Mądrość mówi na zawsze przed, podczas i po swoim przyjściu. Miłosierdzie, litość, pomoc dla owiec i jagniąt, tak jak Chrystus was nauczał, czyniąc to sam. Nie naruszanie indywidualnej wolności, którą sam Bóg szanuje w człowieku i która jest środkiem próby oraz nagrodą lub potępieniem dla każdego. Nikt nie wie, jak Bóg prowadzi poszczególne dusze. Nikt nie jest tak potężny, by zawsze mógł osądzać sprawiedliwie. Są stworzenia, które krótkowzrocznym z powodu pychy wydają się buntownicze lub winne, a takie nie są. Inni, którzy są, ale którzy, aby być subtelnymi w przebiegłości, mają pozory sprawiedliwości, wykonując zewnętrzne uczynki dobrze, a tajne źle; mają pozory sprawiedliwości i są podwójnie niesprawiedliwi, ponieważ symulują i działają źle. "Nie sądźcie", mówi Słowo Prawdy. I to byłaby doskonała zasada. Ale jeśli osądzasz, pokorny lub potężny, jakim jesteś, osądzaj przynajmniej z miłością, zawsze, nie będąc w stanie, z powodu swoich ograniczeń jako ludzi, przeniknąć do wnętrza ludzi i zobaczyć przyczyny ich każdego działania. Pomyśl, że nic nie jest tajne przed Wszechwidzącym, nawet jeśli w tajemnicy dokonujesz swoich niesprawiedliwych czynów i wypowiadasz swoje nieszczere, niesprawiedliwe, antykarne sądy na temat bliźniego. Bóg cię widzi, słyszy, jak czynisz i mówisz, i osądza cię sprawiedliwym i nieodwołalnym sądem. To, że jesteś potężny, nie uchroni cię przed Bożym sądem. Wręcz przeciwnie, ponieważ im więcej ci dano, tym surowszy będzie sąd, gdy jak każdy człowiek będziesz musiał stawić się przed Bogiem, aby zdać sprawę ze swoich uczynków. I każdy, kto jest umieszczony wyżej w masie trzody Chrystusa, czy to z urzędu, czy z nadzwyczajnego wyboru, pamiętaj, że czasami pojedynczy błąd przeciwko Miłości, to znaczy przeciwko Duchowi Świętemu, który jest Duchem Mądrości, Miłosierdzia, Sprawiedliwości, Miłości, może zniszczyć wszystkie zasługi życia prowadzonego w Prawie. Bóg może cię uderzyć natychmiast po tym, jak uderzyłeś Go w jednym z Jego sług lub w jednym z Jego dzieł miłości; może cię uderzyć, tak jak uderzył Adama, natychmiast po jednym z twoich błędów pychy. Co wtedy? Co przyniosą ci twoje poprzednie uczynki? Jakie urzędy? Jakie wybory? "Biada temu, dla którego jest zgorszenie!" powiedział Ten, w którego przebite ręce Ojciec włożył całą władzę sądzenia. I chociaż był Wcielonym Miłosierdziem, wyraźnie powiedział o losie, jaki czeka tych, którzy zgorszą dusze niesprawiedliwymi czynami. Jeśli prawdą jest, że za każdą duszę, którą ktoś przyprowadza do zbawienia, zbawia swoją własną, to prawdą jest również, że za każdą duszę, która się zatrzymuje lub cofa w doskonałości, lub co gorsza popada w grzech nieufności w Boga, w moc modlitwy, w prawdę rzeczy, w które wierzyła, kara, która może sięgać aż do wiecznych mąk - a na pewno sięga aż do bardzo długiej oczyszczającej ekspiacji - spadnie na tego, który był przyczyną tego zatrzymania, cofnięcia się lub odpadnięcia duszy. Tak jak niesprawiedliwość wobec "małej" duszy może ją zasmucić, tak może ją zasmucić to, że pastorzy, światła, nauczyciele dają przykłady sprzeczne z tym, czego nauczają. Biada tym, którzy są nieprzejednani wobec "maluczkich" i obciążają ich, podczas gdy dla nich i dla siebie mają wszelką protekcjonalność! Wzajemne budowanie się jest obowiązkiem wszystkich, ale tysiąc razy większym dla tych, którzy są wysoko. Tak więc w jedzeniu, jak i w piciu, w sposobie życia, ubierania się, mieszkania, niech zawsze będzie miłość, myśl o tych, którzy głodują i pragną, są biednie ubrani i nie mają schronienia. Ani szaty królewskie, ani szaty z purpury i złota nie dają prawa do wejścia do nieba, ale raczej sposób, w jaki były noszone. Łatwiej będzie zobaczyć szatę wiecznego wesela na tym, który nosił - z rezygnacją, jeśli jest biedny, z pokorą z ducha miłosierdzia, jeśli jest potężny - prostą, a nawet pokorną szatę, niż na tym, który kochając zewnętrzne oznaki przepychu bardziej niż wewnętrzne oznaki miłosierdzia, nosił piękne szaty, wiedząc dobrze, że jego sumienie doradzało mu inne sposoby życia. W tym bowiem jest potępienie: czynić to, czego sumienie odradza. Czynienie tego z pełną świadomością i świadomym celem, po dokonaniu wolnego wyboru. Czyn, który nie jest dobry, aby stał się grzechem, musi być dokonany z pełnym ostrzeżeniem. Niech zatem każdy, czy to wysoki, czy niski, zbada siebie, zastanowi się, dlaczego robi to, co robi, i niech będzie naprawdę szczery w swoim badaniu i rozważaniu, tak jak nóż chirurga obnaża nawet najgłębsze korzenie zła. A ponieważ jego czyn nie jest dobry, niech odetnie go od swojej woli, aby odebrać mu życie, i niech nie ogranicza się do tego, ale niech wbije topór prawego sumienia w swoją własną glebę, w swoje człowieczeństwo, aby zabrać także korzeń i soki, które sprzyjają wzrastaniu w sercu, umyśle i duchu, roślin, które nie są dobre, ponieważ są wyniosłe, i spalić wszystko w ogniu miłości, który z pewnością wybuchnie ponownie, gdy ziemia zostanie uwolniona od lodowatej dumy i od zizzanie, które z niej pochodzi, jałowe, trujące, zaciemniające zizzanie zasiane przez ego rozbudzone przez Superb: Szatana. A jeśli są silni, niech ci, którzy są wysoko, wspierają słabych z litością, bez głupiej dumy, uznając, że Bóg bardziej niż ego współpracuje w czynieniu człowieka świętym. Niech błogosławią Boga, jeśli kocha ich w nadzwyczajny sposób. Ale niech nie uważają się za absolutnych autorów swojej świętości i niech nie gardzą tymi, którzy są mniej święci lub wydają się mniej święci niż oni sami. Chrystus, najświętszy i najdoskonalszy, będąc Bogiem i będąc Człowiekiem bez żadnego grzechu, ani dziedzicznego, ani dobrowolnego, nie gardził nikim i przez swoje współczucie dla wszystkich nieszczęść doprowadził do zdrowia wielką liczbę ludzi. Chrystus zdziałał wiele potężnych cudów i wylał rzeki mądrości. Ale tym, co najbardziej przyciągało ludzi do Niego, a tym samym do Zdrowia i Życia, było przede wszystkim Jego Miłosierdzie, a następnie Jego nieprzekupna Sprawiedliwość bezstronna wobec wszystkich. Nie szukając własnej satysfakcji, ale prawdziwego dobra dla dusz i chwały Bożej, ściągnął na siebie zniewagi, urazy, nienawiść, zemstę, ale w ten sposób był w stanie doprowadzić wiele dusz do Prawdy i Życia. Z cierpliwością, stałością, wiernością Zakonowi, świętą gorliwością dla Ojca, nieskończoną miłością do wszystkich dusz, był przykładem dla Żydów i pogan, a także zdrowiem dla wszystkich tych, którzy dobrowolnie nie odrzucili Światła, które przyszło, aby przynieść im Życie i przywrócić ich do synostwa Bożego. Minister dla obrzezanych i Jedyny, Wieczny, Uniwersalny Pasterz, który gromadzi nie tylko owce ze swojej owczarni, ale także "tych, którzy nie byli z Jego owczarni", aby i oni mogli być pod przewodnictwem Jedynego Pasterza, zgromadził i przyjął pogan jako Żydów, aby wszyscy mogli chwalić Boga za Jego Miłosierdzie. I poganie uwielbili Go. Chwalili Boga Ojca, którego w końcu poznali, i Jego Syna, Jego Świętego Syna, i Ducha, który od Niego pochodzi, i stali się częścią trzody Chrystusa, i w ten sposób wypełniły się proroctwa, gdzie jest powiedziane, że Bóg dał swoje Słowo, aby było "przymierzem" między narodami, światłością dla narodów, aby otworzyło oczy (nie tylko materialne) niewidomym, aby wyciągnęło z więzienia pogaństwa jeńców, aby otworzyło źródła wody żywej, która daje życie wieczne, i dał każdemu, kto chciał je otrzymać, Słowo, które jest życiem, a narody, które nie znały Pana, gromadziły się przy Nim, a dziećmi Bożymi stali się ci, którzy przestrzegali Jego Prawa i pozostali wierni przyjaźni zawartej z Nim, żyjąc w "domu modlitwy dla wszystkich narodów ziemi", czyli w Kościele Chrystusa. W ten sposób Pan zbawił każdego człowieka, który upadł z winy Adama. Przyniósł Światło i Prawo także poganom, dał nadprzyrodzone dary, aby pomóc człowiekowi przezwyciężyć prawo ciała, które czyni go cielesnym i skłonnym do zła, i postępować zgodnie z prawem ducha, które nadprzyrodzone przekształca go z rozumnej istoty w boskie stworzenie. Kto bowiem żyje wierny darom Bożym, odzyskanym przez Chrystusa, i wierny doskonałej doktrynie nauczanej przez Chrystusa, zasługuje na to, by powiedziano o nim to, co mówi słowo psalmu: "Jesteście bogami i synami Najwyższego". Takie było w myśli Bożej przeznaczenie wszystkich ludzi. Taki, jaki byłby, gdyby Adam nie zgrzeszył. Tak jak może być, dla ogromnej liczby stworzeń, dzięki Ofierze Chrystusa, który tak umiłował ludzkość, że oddał za nią swoje życie. Tak będzie aż do końca czasów. A życie będą mieli ci, którzy w każdym wieku i z każdego narodu umiłowali Chrystusa, Sprawcę wiecznego zdrowia dla nich". Koniec wyjaśnienia Listu Pawła do Rzymian.
[31] Ezechiel jest naszą korektą Izajasza. W cytacie kilka linijek poniżej Maria Valtorta napisała Ezechiela, gdy, natychmiast poprawiając siebie, zaczęła pisać Izajasza.