Jezus mówi: "Oto jestem! Pokój mój niech będzie z wami. Przyszedłem wam to powiedzieć. Lekarze mogą zrozumieć to, co mogą, to, co ma ludzki aspekt. Ale pod zasłoną tego, co ludzkie w tobie, jest Moja wola, która oczyszcza, upiększa, uświęca, pochłania, czyni cię gospodarzem dla wielu i klejnotem dla Mnie. Nazwy chorób... są nazwami umieszczonymi w celu oznaczenia i wyjaśnienia paktów zawartych między nami, twoich darów miłości, moich pocałunków miłości. Twoje serce, tak, zachorowało w walce, którą stoczyłeś przeciwko ludzkiej niegodziwości. Ale tym, który zranił je na śmierć, była moja miłość. Szkoda, że musiałaś umrzeć z powodu ludzi, ty, którą kochałem wieczną miłością. Musisz umrzeć za ludzi, Moje wierne zwierciadło. Nie ze względu na nich, ale ze względu na bycie naśladowcą Mnie. Wielki Piątek 1930 roku. Wielki Piątek 1934 roku... i, w tajemnicy miłości, imiona, pośmiertne imiona chorób. Nie. Twoja choroba: nasza wzajemna miłość. Twoje płuca: dałeś mi je, aby uratować duszę ojca1, a na ofiarę imię, jakiekolwiek imię kliniczne... wyjaśnienie, które ludzie chcą sobie dać, aby wyjaśnić to, czego nie potrafią wyjaśnić, to znaczy to, co mogliby wyjaśnić tylko wiarą, podnosząc oczy do sfer nadprzyrodzonych. Zło w twoim łonie... och! czy nie pamiętasz, dlaczego modliłeś się w szabaty? Oto zadośćuczynienie za te stworzenia2. Cierpisz, płacisz, naprawiasz to, co obraża mnie w kobiecie. Twój ból, twoje stwardnienie z boku, wiesz... chciałeś tego... miałeś to. Twe rozszerzone serce... Niech ludzie nie szukają przyczyny. Miłość rozszerza się aż do zerwania włókien. Ból twoich nerwów: znasz prawdę. Maryjo, Maryjo, jesteś Moja, taka jaka jesteś, ponieważ jesteś ze Mną, jak Ja, z miłości do Mnie ukrzyżowanego, oszalała z miłości, aż nie możesz już nic więcej obliczyć. Moja duszo, ludzie nie mogą zrozumieć, nie mogą odgadnąć nieustannych cudów Jezusa w Jego umiłowanych. Bądź spokojna". Jezus przyszedł. W tych dniach nie mógł przyjść, ponieważ powód, dla którego potwornie cierpiałam, trzymał Go z dala. W tych dniach zrozumiałam wiele rzeczy. Jego nieobecność była dla mnie lekcją tego, że aby mieć Jezusa, trzeba mieć prawdę. Nie miałem z tym nic wspólnego. Rozmyślałam nad ruiną serca, cierpiałam, ponieważ do tego cierpienia dołączył brak Jezusa. A wczoraj badania lekarskie... a dziś moje refleksje na ten temat. I oto Jezus daje mi odpowiedź i radość. On powrócił. Nie ciąży mi krzyż, bo On jest ze mną. 1By zbawić duszę ojca, jak wspomina w Autobiografii, w drugim rozdziale siódmej części. 2przygotowanie do tych stworzeń, które znajdujemy w "kalendarzu cierpienia", o którym mówi w Autobiografii, pod koniec części szóstej. Bardziej kompletny jest tygodniowy harmonogram ofiar cierpienia, określony w "dyktandzie" z 29 maja 1944 roku. Stwardnienie na boku może odnosić się do dwóch ciosów plagi otrzymanych 12 listopada 1944 roku.
1, aby ocalić duszę ojca, jak wspomina w Autobiografii, w drugim rozdziale części siódmej.
2 zadośćuczynienie za te stworzenia, które znajdujemy w "harmonogramie cierpienia", o którym mówi w Autobiografii, pod koniec części szóstej. Bardziej kompletny jest tygodniowy harmonogram ofiar cierpienia, określony w "dyktandzie" z 29 maja 1944 roku. Stwardnienie na boku może odnosić się do dwóch ciosów plagi otrzymanych 12 listopada 1944 roku.