Spis
17 sierpnia 1945 r. 19 sierpnia 1945 r.

18 sierpnia 1945 r.

[Poprzedzający rozdział 256 EVANGELO].


"Dla św. Gabrieli1 od Maryi Niepokalanej. Nie jestem skłonny udzielać szczególnych wskazówek, nie z zatwardziałości serca, ale z litości dla rzecznika i litości także dla dusz. Trzeba się umocnić, aby być prawdziwym męstwem. Ale teraz potrzebne jest słowo i ja je daję. Wypowiedziałeś pierwsze słowo Krzyża dla ciebie, niezrozumianego i lekceważonego, i dla Mnie, obrażonego w Moich sierotach, którym nie wyrządza się żadnej obrazy bez uleczenia przeze Mnie. Już w czasach starego Prawa mówiono2: "Zmiłuj się nad wdową i sierotą". Powiedziałem: "Będę ojcem tych, którzy nie mają ojca i którymi świat gardzi". Moja armia i Mój dwór składały się z pokornych i nieszczęśliwych. Byli w niej grzesznicy, niewolnicy, chłopi, sieroty, a wśród nich nie brakowało męczenników cudzych grzechów: bękartów. Nigdy ich nie brakowało, ani nie byli gorsi od innych w ustanawianiu Królestwa Chrystusa wśród narodów. Kto osądza, że Niebo, Kapłaństwo lub Klasztor jest prerogatywą dobroczyńców zwykłej rodziny? Czy tutaj potrzebna jest wiara od urodzenia i różne dokumenty, aby uzyskać dostęp do radości Nieba? Tutaj potrzebna jest świętość, aby wejść. Nic więcej ponad to. Ponieważ wiara narodzin zatrzymuje się na tym, co ginie, a nie na duszy. Dusza nie rodzi się, gdy rodzisz się na ziemi. Rodzi się w dniu, w którym przychodzi do Boga, aby mieć swój wieczny pokój. Powinni o tym pamiętać ci, którzy są powołani do osądzania najbardziej delikatnych okoliczności. Co byś powiedział o Bogu, gdyby odmówił Nieba temu, kto urodził się jako bękart? Że to niesprawiedliwość. Dlaczego więc odmawiasz drogi, która dla nich jest Niebem, tym stworzeniom, które dążą do Mnie i do których Ja dążę? Dziecko nie prosiło o narodziny. Zbrodnia nie jest jego. Jego jest krzyż. Grzechy rodziców nie mogą być zrzucane na dzieci. Powiedziałem3: "Nie sądźcie. Nie osądzaj, ponieważ nie znasz okoliczności, w których ktoś popełnił błąd. Do Mnie należy osąd. Tylko do Mnie. Dlaczego więc sądzicie dwa razy w tym przypadku: raz syna, a raz rodziców? Zaprawdę, stary Izrael, z jego niemiłosiernymi faryzeuszami, powstał silniejszy niż wcześniej, pobudzony przez racjonalizm, który osłabia nadprzyrodzone i przez nowy jansenizm, który chłodzi i stawia przeszkody na drodze dusz. To nie jest podążanie w kierunku świateł ostatniego wieku, ale cofanie się nie tylko do czasów przedchrześcijańskich, ale raczej do nieludzkich i ponurych metod ludów pogańskich. Teraz bowiem wykluczacie moją drogę, drogę, do której wzywałem, sprzeciwiając się mojej woli. Głosisz, że nie jest zgodne z prawem sprzeciwianie się powołaniu dziecka. Mówisz to rodzicom, nawet jeśli mają oni wszelką pociechę i pomoc w tym dziecku, ponieważ mówisz, że Bóg jest kimś więcej niż rodzicem. To prawda. Ja również tak powiedziałem4. Dlaczego więc spierasz się ze Mną o te stworzenia? Ale gdybyś był oświecony i zjednoczony z Duchem Świętym, powinieneś zobaczyć w tym wezwaniu całe Moje miłosierdzie. Powinniście zobaczyć całą Moją moc, jeśli z dwóch błot, które połączyły się, aby rozmnażać się w grzechu, rodzi się kwiat, którego żądam dla Mojego ołtarza. Powinniście, w tych wytrwałych powołaniach, którymi gardzicie, widzieć i odczuwać znak ojcostwa Boga, który domaga się swoich praw i który otwiera swoje ramiona, aby wezwać jako oblubienice Jednorodzonego tych, których świat zbezcześciłby i których odrzucacie. Biedne dusze! Czy uważacie je za niegodne zbliżania się do ołtarza-obiektu, jeśli Ja nie uważam ich za niegodne zbliżania się do Mnie? To chciałbym powiedzieć tym, którzy obrażają Mnie przez niewinnych, którzy płaczą i proszą o miłosierdzie, nie znajdując go, przez tych, których powierzchownie odrzucacie na mętne fale świata, nazywając ich "owocami świata", podczas gdy gdybyście mieli miłosierdzie, sprawiedliwość i roztropność, właśnie dlatego, że są owocami świata, musielibyście je zebrać, aby umieścić je w Bożych spichlerzach, bezpieczne od wezwań i spadków, które mogłyby zniszczyć to, co stworzyła dobra wola. Chciałbym to powiedzieć, a także skłonić cię do refleksji, że wraz z pokusą świata, z tymi kwiatami, które w dolnej części mają apetyty wspólne dla każdej urodzonej kobiety, czasami pogarszane przez atawizmy, które powstrzymuje tylko Łaska i przekonanie o Bożej miłości, dajesz spustoszenie zwątpienia w Boga i Jego dobroć. Ale byłoby bezużyteczne, gdybym mówił to tym, którzy zaprzeczają wszystkiemu, co nie jest ich własne. Dlatego mówię do ciebie, Gabrielo z Maryi Niepokalanej. Pochyliłaś swoje człowieczeństwo w pokorze proszenia, wyjaśniania, widzenia siebie niechętną zrozumieniu. Skłoniłaś się do posłuszeństwa ludziom. A cierpienie było wielkie. Teraz posłuchaj Mnie. Ja jestem większy niż ludzie i Moja mądrość, Moja sprawiedliwość są doskonałe. Przełożeni mają ich formować do cnoty. Ale Ja mam ich ukoronować. I interweniuję, ponieważ teraz jest czas, aby nie robić z twojej energii czegoś nie tylko bezużytecznego, ale szkodliwego, ponieważ skompresowany w bardzo ograniczonej misji, w której byłbyś nieważnością ledwo zdolną do ocalenia siebie i zawsze na granicy nie ocalenia siebie, ponieważ nierozważne przeznaczenie i gorzkie doświadczenie tych dni stworzyłoby intymny, ale aktywny stan nieufności i osądu wobec ślepych i powierzchownych przełożonych. Nie jest dla was prawem przyczyniać się wraz z dumnymi z nowego Izraela do ruiny serc. Ale zebrać te serca, aby nie zostały utracone, oznacza opuścić miejsce, do którego wszedłeś, oderwać się od niego z rozdzierającymi włóknami, iść samotnie w przyszłość, cierpieć gorzką krytykę i oskarżenia o brak miłości, pychę, kapryśność, od przełożonych, towarzyszy i świata. Z jednego, który cię zrozumie, tysiąc cię wyśmieje. Pomyśl o tym. Oznacza to poznanie ogromnej samotności tych, którzy samotnie walczą z obyczajami, uprzedzeniami i punktami. Wyrzuty, drwiny, godziny zwątpienia, rozczarowania, zawężenie, udręka, wszystko to czeka na ciebie, jeśli zbierzesz serca, które powołałem i którym chcę dać ojcostwo, imię, dom, małżonka i dzieci. Ojcostwo: Boże; imię: córki Boże; dom: Mój; współmałżonka: Mnie; dzieci: tych, za których będą się modlić i pracować. To dlatego, że chcę, aby wiedziały, że Bóg jest dobry, aby nigdy nie myślały, że Bóg jest równy tym, którzy potępiają je jako rzeczy sprofanowane, bez sprawiedliwości i bez miłości. Oznacza to konieczność porzucenia słodkiej posługi, w którą włożyło się całe swoje uczucie, oznacza to poznanie odpowiedzialności matki, która nie ma Domu Macierzystego, nie ma Przełożonych, nie ma nic za sobą, ale jest jak matka bez pomocy, pozostawiona sama pośród potomstwa dzieci, które mają być doprowadzone do męskości... A udręka matki, która umiera, pozostawiając sieroty, które nie są jeszcze dorosłe, jest straszna. Jest to agonia moralna, a w twoim przypadku także duchowa, zaszczepiona na agonii fizycznej. To, co czułaś do tej pory, jest niczym w porównaniu z tym, co możesz poczuć i poczujesz, jeśli wypowiesz drugie słowo z tych, które ci wskazałem, a mianowicie: "Wszystko się dokonało!". W mojej Męce5 powiedziałem do Iskarioty, wiecznego przedstawiciela wszystkich tych, których misją jest zadawanie bólu bliźnim: "Co masz jeszcze do zrobienia, zrób to szybko". Na Kalwarii przyznałem, że wszystko się dokonało, i to nie tylko po mojej stronie. Ludzie również mieli wszystko, co należało zrobić, aby stworzyć tę godzinę. Nawet teraz ludzie zrobili wszystko, co należało zrobić, aby dać ci twoją pasję. Teraz do ciebie należy jej dopełnienie, aż będziesz mógł powiedzieć: "Wszystko się dokonało, aby te serca były bezpieczne dla Boga". Czy masz odwagę to powiedzieć? Czy masz odwagę to uczynić? Zobacz, że do tej pory piłeś kielich, ale teraz gąbka z żółcią i octem czeka na ciebie na krwawiących ranach, w mroku, w opuszczeniu. Czy masz siłę, by trzymać się tylko Nieba, choć Niebo wydaje się daleko? Poznasz namiętność w całej jej złożonej surowości, jeśli poświęcisz się tej misji. Nie jestem kimś, kto oszukuje. Odsłaniam obraz we wszystkich jego odcieniach, aby nie trzeba było mówić: "Nie wiedziałem" i ponosić porażki z powodu niewiedzy. Daję ci tę pomoc w jasnym przedstawieniu przyszłości, tak jak, pomimo upływu czasu, pozyskałem pomoc finansową na poczęte dzieło. I dałem ci moje viaticum, aby cię wesprzeć, pocieszyć, uspokoić, złagodzić twoją wytrwałość moją łagodnością. Gabrielo od Maryi Niepokalanej, każdy może cię oszukać. Nie ja. Szkolę cię od miesięcy. Ponownie przeczytaj Moje orędzia dane wbrew woli wszystkich, zmuszając nawet Mnie, i tylko dlatego, że jesteś tobą, w szczególnie interesujących okolicznościach kobieta i zakonnica, chora osoba pełna życia i dusza, która jeszcze nie znalazła stabilnej równowagi, która jest całkowitym i naiwnym porzuceniem Mnie. W pierwszym piśmie jest powiedziane: "Gdziekolwiek idzie oblubienica Chrystusa, pierścień miłości idzie z nią". W drugim: "Istnieją dwa słowa tak wzniosłe, że Ja, Słowo, wypowiedziałem je6 w najbardziej uroczystych chwilach mego życia: 'Oto. Niech się stanie". Ale nigdy nie zostały wypowiedziane bez płaczu". W trzeciej: "Zawsze myśl: 'Co Jezus powie o tym, co robię?', a jeśli czujesz, że Jezus jest zadowolony, idź naprzód bez lęku". W czwartym moja Matka powiedziała: "Idź do Jezusa ze złotą różą twojego miłosierdzia". W piątej pobłogosławiłam was na tę godzinę, mówiąc: "Pokój i błogosławieństwo dla tych, którzy żyją z nimi w miłości do Mnie. Niech Krew i Słowo stwarzają w was coraz to nową siłę. W szóstym, który nie został wam dany, ponieważ był zbyt surowy i nie nadeszła godzina, abyście go skosztowali, jest powiedziane: "Niech każdy swoją pracą wydobywa drogocenne diamenty Mądrości". W siódmym: "Niech serce rozszerza się coraz bardziej, aby całkowicie otworzyć się na Mnie. W ósmym: "Idź z Moim pokojem. Nie powiedziałbym tego, gdybym nie wyraził zgody na twoje odejście. W dziewiątym powtórzyłem ci Moje viaticum pokoju i wskazałem na słowa Krzyża. Nigdy nie zaparłem się siebie jako Przyjaciela i Mistrza, a teraz mówię jako Król. Ostatnim razem powiedziałem też Maryi wielkie słowo7: "Niewiasto, oto twoje dzieci". Ale potem powiedziałem do Maryi: "Jednak zanim wypowiem do niej to słowo, trzeba przelać płacz. Dla niej będzie to ostatnie. Poczekaj, aby je napisać. Teraz radzę ci odizolować się od swojej duszy i ode Mnie. Odizoluj się, słuchaj siebie, kontempluj siebie, mierz siebie. Kontempluj także innych i nadchodzące dni. W ciszy idee łączą się i stają się jasne jak wzór. A jeśli wyciągniesz z nich słowo: "Idź", to nie zwlekaj dłużej. Oddaj swego ducha Ojcu i umrzyj jako Gabriella, aby zmartwychwstać jako matka najbardziej nieszczęśliwych sierot. Wtedy powiem ci: "Matko, oto twoje dzieci: te smutku. Jeśli chcesz być matką, wiedz, jak stanąć u stóp Krzyża, na szczycie Kalwarii, pośród kpin i lekceważącej ciekawości, aby przyjąć najbardziej nieszczęśliwą z ludzkości". I nazywa to dzieło: "świętej Weroniki Giuliani". Aby nie przecinać żadnej nici z Zakonem, który pamięta mojego Franciszka, który nigdy nie odrzucił żadnej nędzy, ponieważ rozumiał Jezusa. A także pamiętać o tym, który na Kalwarii zasłużył na moje Oblicze na płótnie. Dam wam moje Oblicze odciśnięte w waszych sercach, abyście byli miłośnikami, pocieszycielami i ekspiatorami, jak pierwsza8 i druga Weronika. Idźcie w pokoju, a miłość Boża, łaska Jezusa i światło Ducha Świętego niech będą z wami".


1S. Gabriellasta dlaSor Gabriella, która jest tą samą osobą, co w piśmie z 21 lipca 1945 roku. Chociaż nie jest wprowadzony przez zwyczajowe Powiedz Jezusowi, obecny tekst, ujęty w cielesne cudzysłowy, jest "dyktandem". Maria Valtorta jest często określana jako "rzeczniczka", jak tutaj i w ostatnich wierszach poprzedniego pisma; ale szczególnie w "dyktandzie" z 18 grudnia 1945 roku. 2 zostało powiedziane w Księdze Wyjścia 22:21; Powtórzonego Prawa 24:17-21; 26:12-13; 27:19; Izajasza 1:17; Jeremiasza 22:3; Zachariasza 7:10. Poniższy cytat prawie na pewno odnosi się do jakiegoś epizodu w głównym dziele. 3I powiedział w Mateusza 7:1; Łukasza 6:37. "Nie sądźcie" wyraża tutaj dezaprobatę dla przeszkody dla tych, którzy urodzili się nieślubnie, aby wejść do stanu zakonnego, co miało zostać naprawione dla kobiet przez fundację promowaną przez siostrę Gabrielę, jak już informowaliśmy w notatce do "dyktanda" z 10 stycznia 1945 r.


4 Powiedziałem to również, na przykład w Mateusza 10:37; 19:29; Łukasza 14:26; 18:29-30.

5 Męki, do której odnosi się ze szczegółami znalezionymi w Mateusza 27:33-34, 48; Marka 15:22-23, 36; Łukasza 23:36; Jana 13:27; 19:29-30.

6 Wypowiedziałem je na przykład w Mateusza 26:39; Marka 14:36; Łukasza 22:41-42; Jana 4:34; 6:38; 12:27.

7 wielkie słowo, jak to, o którym mowa w Jana 19:26.

8 Pierwsza to wspomniana Weronika Giuliani (1660-1727), klaryska kapucynka, święta; druga to Weronika, która według tradycji miłosiernie otarła twarz Chrystusa w drodze na Kalwarię (w głównym dziele Marii Valtorty jest postacią o imieniu Niche).