Spis
18 marca 1946 r. 20 marca 1946 r.

19 marca 1946 r.

Więcej nocnej agonii! W porządku. Co Bóg chce. Ale nie mogę powstrzymać się od myśli, że mogliby pozwolić mi umrzeć w spokoju, skoro jestem tak blisko śmierci, litując się... Twoja obecność w moich agoniach, wiesz, co to było... Szczerze wyjaśniłem ci moje myśli na temat o. Mariano. Przypominam ci tutaj, abyś zapewnił, jeśli to możliwe, abym mógł mieć obok siebie Ojca, który ze względu na wiek ducha i lata jest bardziej uformowany i zdolny do zaufania, że wie, jak postępować ze świętością, z powagą i poprawnością w stosunku do mnie. Ty zawsze będziesz, ponieważ jest to słuszne i zgodne z wolą Jezusa, moim Kierownikiem i Rzecznikiem1. Ale oto "chory rzecznik" i trzeba go ratować. I uratowany przez tych, którzy mogą dać dobre gwarancje. Pamiętaj o tym. A także dręczy mnie myśl o Józefie2, do którego muszę napisać i chciałbym być szczery, ale w taki sposób, aby nie zranić tej nowo narodzonej duszy do łaski i szacunku w Kościele i duchowieństwie. Moja Azaria mi pomaga. Słyszeliście, co napisałem: Ojciec M.ni został wezwany do Rzymu do Generalatu ze względu na swoje kompetencje misyjne... To prawda... okaleczona z tego, co mogłoby zaszkodzić neokatolikowi, a nawet sprawiłoby, że czciłby Przełożonych Hierarchii bardziej niż kiedykolwiek. Skoro dobroć Ojca Generała dała impuls do okrycia miary dobrymi szatami, korzystajmy z tego, co nam dają i błogosławmy Boga, który pozwala nam mówić prawdę bez ranienia niemowląt Bogu. Zastanawiam się nad jedną rzeczą. W październiku tego roku, kiedy pisałem o odejściu Jana z Endor i Sintica3, powiedziałem sobie: "Co to ma wspólnego z Ewangelią?". Wydawało mi się, że jest to słodko smutny epizod, który rzuca światło na chrześcijańskie życie Antiochii, dobroć Jezusa i męstwo Syntyki. Teraz rozumiem. To było dane dla nas. Dla mnie i dla niej, których ludzka niegodziwość rozdzieliła, zadając nam niezasłużony ból. A jeśli ona cierpi to, co czuł uczeń Jan (a on jest zdrowy), ja, chory, muszę być siłą Sintica i powiedzieć "fiat" z uśmiechem na ustach, pozwalając mojemu sercu dokończyć wyciskanie ostatnich kropli krwi w smutku. Efarloper odejdzie uspokojony o biedną, chorą Marię. Efarloper wspierać Martę, która w ogóle nie wie, jak się wzmocnić i gdybym nad nią nie czuwał, zbłądziłaby nawet z tymi, z którymi nie należy, myląc tępych ludzi, którzy czynią zło, a którym trzeba wybaczyć ze względu na Jezusa, z Bogiem, który nigdy nie krzywdzi swoich dzieci. I robić to tak, aby nic nie wyciekło z naszej winy, a bezużyteczna lub zła paplanina i komentarze na ten temat. Cóż... Ja też będę Synthic!.. Mając nadzieję, że Jezus spełni obietnicę, którą złożył Janowi z Endor przed rozstaniem się z nim: "aby pomóc mu w jego agonii i śmierci, która będzie spokojna, i dać mu swoją Obecność w miesiącach rozłąki, aby go podtrzymać", nakładam na siebie ten ból pocałunkiem i piję ten kielich... I dalej! W styczniu Jezus kazał mi przekazać karmelitom intencje duchowe na pierwszy kwartał 1946 roku. Styczeń: być barankami Jezusa ze św. Agnieszką. Luty: być kontemplatorami Matki Bożej z Lourdes z Bernadettą. Marzec: Być w warsztacie św. Józefa, aby nauczyć się robić krzyż. Kwiecień: być na Kalwarii u stóp Krzyża ze św. Janem. Józefa... Myślę też, że Jezus chciał, abym kopiowała4 moje ofiary i modlitwy, czego nigdy wcześniej nie mówiłam. Wydawało mi się to bezużyteczne dla innych i bolesne dla mnie! Zwykłam mówić: "W każdym razie, martwa jak ja, Ojciec wycofuje wszystko i bada...". Ale Jezus wiedział i chciał, aby odeszła z tymi ostatnimi stronami, nie czekając, aż je poznam po mojej śmierci. Jak wiele rzeczy rozważam!... To znaczy, jak wielu rzeczy moi niebiańscy Opiekunowie nie pozwalają mi zobaczyć! To tak, jakbym patrzył przez bardzo wyraźny mikroskop lub teleskop, cokolwiek! Widzę to, co umyka ludzkiemu oku, i to w świetle, które oświetla wszystko.


1 pomocy Rzecznika. W tym miejscu dodaje drobnym pismem: (Zamiast tego od 4-7-46 Jezus zapewnił inaczej... moja notatka z 9-12-47). Nowym kierownikiem duchowym został o. Luigi Maria Lopalco, pasjonista, wysłany do pisarki przez karmelitankę Matkę Teresę Marię (notatka z 24 grudnia 1945 r.).

2 Giuseppe to, jak zawsze, Giuseppe Belfanti; podobnie jak Marta, wymieniona poniżej, to zawsze Marta Diciotti.

3 Odejście Jana z Endor i Sintica jest opisane w rozdziałach 314, 315 i 316 Ewangelii. Tło można znaleźć przynajmniej w rozdziałach 282, 285, 310 i 312.

4, który skopiowałem, w dniu 10 lutego 1946 r.