Spis
15 listopada 1945 r. 4 grudnia 1945 r.

2 grudnia 1945 r.

[Poprzedzający rozdział 348 EVANGELO].


Za E. F. z Jeremiasza rozdz. 31 w. 21-22. Mówi Pan: "Mieć ostre słowa tam, gdzie jest tylko miłość, jest rzeczą bolesną. Ale Ja to powiedziałem: "Miłością jest nie pozwolić na odstępstwa w sprawiedliwości". Posłuchaj więc. Kiedy ludzkość czyni z ciebie wrak statku - zewnętrzne człowieczeństwo, to znaczy człowieczeństwo twojego bliźniego, i wewnętrzne człowieczeństwo, to znaczy twoje własne - aby powrócić na powierzchnię, do brzegu, do zbawienia, nie ma nic innego, jak wydostać się ze zdradzieckiego, rozszalałego morza, złapanego przez wiatry. Jak? Poprzez odizolowanie się. Izolacja zapewnia sposób rozumienia Boga i rozróżniania dobra i zła; w izolacji można oddzielić to, co dobre, od tego, co nie jest dobre; praca, w skrócie, elavor. Rozproszenie nigdy nie jest dobre. Zawsze jest nieporządkiem. Nieporządek nigdy nie ma w sobie Boga. Jak się odizolować? Tak jak robi to żeglarz w czasie wielkiej burzy. To znaczy w spokojnej zatoce. Czy jest to poza zamierzonym kursem? To nie ma znaczenia. W międzyczasie kurs, który obrałeś, niekoniecznie był dobry. Powiedziałeś, że jest. I podążałeś nim nie patrząc na kompas, ale z własnego umysłu, więc od pierwszej chwili źle wyszedłeś z portu, na próżno zawracany na kurs przez więcej niż jednego pilota. I coraz bardziej zbaczasz z kursu, chcąc podążać za swoim oszalałym kompasem. Oddziel się od świata i głosów świata, by słuchać Boga. Jaką wartość przypisywałeś radom tych, którzy przemawiali w Moim Imieniu? Czy nie wiesz, że Bóg jest na ustach swoich sług? A co z tym, co zostało wam przekazane w moim Imieniu? Jedna, dwie, trzy, tysiąc rad. Babel. Raz, dwa, trzy nieposłuszeństwa. Bunt. Nie ma sensu wzywać pomocy, jeśli nie słucha się głosu! Wróć zatem do pierwszych rad, zastanów się, jeśli możesz naprawić. Ale już nie możesz. Bo jest już późno. I sam siebie rujnujesz. Błąkasz się, szukając wygód. Ale jeśli nie są one tym, czego chce twoja wola, porzucasz je. I co z tego? Dlaczego mnie nie słuchasz? Co radził ci P. Mig.ni od pierwszych chwil? Już nawet nie pamiętasz, a sprawiasz, że on czuje się niekomfortowo, a ty niekomfortowo, niepotrzebnie. Co jest nie tak z moimi słowami? Nie możesz ich przeczytać? Dopóki nie czytasz znaków i wracasz do bycia w błędzie, nawet gdy opatrznościowo naprawiam głupie wysyłanie listów, tak jakby szukanie powołań było jak szukanie żywności, mijasz się z prawdą. Ale moje słowa! Moje słowa! Odizoluj się! Zerwij relacje! Nie łudź się. Milcz o sobie, wokół siebie, w sobie. Niech spadnie wiatr. A potem, upokorzony i uległy, posłuszny, cierpliwy, wróć ponownie, innymi drogami. Chcesz być ofiarą? Złam się. Posłuszeństwo trwa nawet po rozwiązaniu ślubów. Posłuszeństwo wobec Mnie. Jeśli na zawsze Dzieło powinno zostać założone, Moje Serce, twoje i innych będzie cierpieć, ale twoja dusza zyska, jeśli wiesz, jak uczynić z tej tortury uświęcenie. Zegnij duszę, zegnij ją. Ona założy silniejsze skrzydła. Masz wolność, aby z niej korzystać. Poznaj cierpliwość, aby móc skończyć, i heroizm, aby wiedzieć, jak się uniżyć. Jeśli to konieczne, oczyścisz się w innym Zakonie, a nawet - i nie jest to życie mniej miłe Bogu - w tajemnicy domu, na świecie. Niech Światło będzie z tobą, ciemna duszo".