Spis
22 czerwca 1943 r. 24 czerwca 1943 r.

23 czerwca 1943 r.

Jezus mówi: "Na innym spotkaniu eucharystycznym[81] pokazałem wam, czym jest Eucharystia. Dzisiaj pokażę wam inną prawdę eucharystyczną. Jeśli Eucharystia jest Sercem Boga, Maryja jest cyborium tego Serca. Spójrzcie na moją Matkę, wiecznie żywe cyborium, do którego zstąpił Chleb pochodzący z Nieba. Kto chce Mnie znaleźć, ale znaleźć Mnie z pełnią darów, musi szukać mojego Majestatu i Mocy, mojej Boskości w słodyczy, czystości, miłości Maryi. To Ona czyni swoje serce cyborium dla serca Jej i waszego Boga. Ciało Pana stało się ciałem w łonie Maryi i to moja Matka z uśmiechem ofiarowuje je wam, jakby ofiarowywała wam swoje ukochane Dzieciątko złożone w łonie Jej najczystszego, matczynego serca. Radością Maryi w Niebie jest dać wam swoje Stworzenie i dać wam swojego Pana. Wraz ze swoim Synem daje ci swoje serce bez skazy, to serce, które kochała i cierpiała w nieskończonej mierze. Powszechnie uważa się, że moja Matka cierpiała tylko moralnie. Tak nie było. Matka śmiertelników zaznała wszelkiego rodzaju bólu. Nie dlatego, że na to zasłużyła. Była niepokalana i bolesne dziedzictwo Adama nie było w Niej. Ale dlatego, że jako Współodkupicielka i Matka całej ludzkości musiała spożywać ofiarę do maksimum i we wszystkich formach. Dlatego cierpiała, jako kobieta, nieuniknione cierpienia kobiety, która poczęła stworzenie, cierpiała zmęczenie ciała obciążonego moim ciężarem, cierpiała rodząc mnie[82], cierpiała w pośpiesznej ucieczce, cierpiała brak pożywienia, cierpiała upał, mróz, pragnienie, głód, ubóstwo, zmęczenie. Dlaczego miałby nie cierpieć, skoro Ja, Syn Boży, przeszedłem cierpienia właściwe człowieczeństwu? Być świętym nie oznacza być zwolnionym od nieszczęść materii. Być odkupionym, to być szczególnie poddanym niedolom ciała, które ma bolesną wrażliwość. Świętość i odkupienie są wyrażane i osiągane wszelkimi sposobami, nawet przez ból zęba. Wystarczy, że z niedoli ciała stworzenie uczyni broń zasługi, a nie grzechu. Maryja i ja, z nieszczęść ludzkiej natury, uczyniliśmy dla was wiele ciężarów odkupienia. Nawet teraz Moja Matka cierpi, gdy widzi was tak głuchych na łaskę, tak zbuntowanych wobec Mnie. Świętość, powtarzam, nie oznacza wykluczenia bólu, ale raczej oznacza nałożenie bólu. Podziękuj więc Maryi, która daje mi cię z matczynym uśmiechem, za cały ból, który przyniosło ci bycie moją Matką. Nigdy nie myśl o dziękowaniu Maryi, w której łonie stałem się ciałem! To Ciało daję ci teraz, aby karmić cię życiem wiecznym. Wystarczy: kontempluj i adoruj Mnie promiennego w Eucharystii, w żywym tronie, którym jest pierś Maryi, najczystszej Matki mojej i twojej". Teraz wyjaśnię. Niedziela, nie. W piątek osiemnastego wydawało mi się, że widzę Jezusa przy łóżku, wspomniałam mu o tym. Ale ona nic nie zrobiła. W niedzielę 20, kiedy tam była i po tym, jak przyszła po Komunię, wydawało mi się, że widzę Jezusa, już nie z boku łóżka, ale na jego końcu, dając mi cząstkę. Ale nie miał w ręku pyxa: miał Swoje Serce i dawał mi Swoje Serce jako cząstkę, podnosząc je z piersi. Miał nieskończony majestat i słodycz. Następnie wyjaśnił mi znaczenie wizji. Musiałam to znaleźć w notatniku z 20 czerwca. Dziś rano widzę Matkę Bożą. Wydaje się, że siedzi, uśmiecha się z miłością i smutkiem. Ma ciemny płaszcz, który opada z Jej głowy, rozpięty na ciemnej, brązowej szacie. W talii ma ciemny pas. Wygląda jak trzy odcienie brązu. Na głowie, pod płaszczem, musi mieć biały welon, ponieważ widzę jego słabą nitkę. Na środku klatki piersiowej widnieje bardzo duża i piękna Hostia. I - co stanowi cudowność tej wizji - wydaje się, że przez Gatunki (które tutaj wyglądają jak piękny kwarc: są chlebem, ale wydają się błyszczącym kryształem) pojawia się piękne dziecko. Dziecko-Bóg stało się Ciałem. Matka Boża, z rękami wyciągniętymi, by rozchylić płaszcz, patrzy na mnie, a potem pochyla twarz i pełne uwielbienia spojrzenie na Hostię lśniącą w Jej piersi. W Jej piersi, nie na Jej piersi. To tak, jakbym za pomocą mistycznych promieni rentgenowskich mógł zajrzeć do piersi Maryi, a raczej tak, jakby promienie rentgenowskie sprawiały, że to, co jest wewnątrz Maryi, pojawia się na zewnątrz. Prawie tak, jakby to było ciało bez zmętnienia. Nie potrafię tego wyjaśnić. Krótko mówiąc, widzę to, a Jezus mi to wyjaśnia. Dziewica nie mówi. Tylko się uśmiecha. Ale Jej uśmiech jest tak wymowny jak tysiąc słów, a nawet więcej. Jak bardzo chciałbym móc ją namalować i pokazać. A przede wszystkim chciałbym pokazać jej różne jasności. Są trzy: jedna, cicha i łagodna, którą tworzy ciało Maryi, jest zewnętrzną powłoką i osłoną drugiej, promiennej i żywej jasności, którą tworzy wielka Hostia. Zwycięskie światło, powiedziałbym, używając ludzkiego słowa, które jest wewnętrzną powłoką Boskiego Klejnotu, który świeci jak płynny ogień piękna, którego nie można opisać i który jest, w swoim nieskończonym pięknie, nieskończenie słodki, i to jest mały Jezus, który uśmiecha się całym swoim delikatnym i niewinnym ciałem ze względu na swoją naturę Boga i wiek niemowlęcia. Jest to wspaniałość, ta trzecia, pod zasłonami pozostałych dwóch wspaniałości, że nie ma porównania, aby ją opisać. Trzeba pomyśleć o słońcu, księżycu, gwiazdach, wziąć różne światła wszystkich gwiazd, zrobić z nich jeden wir światła, który jest stopionym złotem, stopionym diamentem, a to daje blade podobieństwo tego, co moje serce widzi w tej błogiej godzinie. Czym będzie niebo otulone tym światłem? Tak samo nie ma porównania, by opisać słodycz uśmiechu Maryi. Królewski, święty, czysty, kochający, żałobny, zapraszający, wygodny... to słowa, które mówią jedno, a powinny powiedzieć tysiąc, aby zbliżyć się do tego, czym jest ten dziewiczy, matczyny, niebiański uśmiech.


[81] Spotkanie eucharystyczne 20 czerwca, jak wyjaśnił pisarz. Również 4 czerwca Eucharystia została opisana jako "serce Boga".

[82] Cierpiała podczas porodu z powodu okoliczności i ludzi. Była jednak zwolniona z bólu właściwego porodowi, ponieważ Maryja została zachowana od zmazy grzechu pierworodnego, "bolesne dziedzictwo Adama (Rdz 3: 16-19) nie było w Niej". Koncepcja ta będzie bardziej wyraźna w "dyktandach" z 1, 7 i 15 września.