Spis
23 czerwca 1943 r. 25 czerwca 1943 r.

24 czerwca 1943 r.

Jezus mówi: "Teraz zrozumieliście[83], co chciałem wam powiedzieć przez te biblijne odniesienia i jakie znaczenie miały one dla was. Zrozumieliście, dlaczego mówię, że "to jest wasz mały Horeb przedtem i potem". Zdanie, które zajmowało twój umysł przez wiele dni i którego w swojej biblijnej ignorancji nie potrafiłeś wyjaśnić. Zrozumiałeś również, dlaczego od wczorajszego ranka szeptałem ci, że przez długi czas robiłeś to, co robił mój starożytny Sługa i Prorok. Za trud, jaki kosztowało cię poszukiwanie fragmentu, który odnosi się do ciebie, nie zapomnisz już tego epizodu. Kiedy Ojciec był posłuszny mojemu natchnieniu - ponieważ wszystko, co dobre dla dusz, dokonuje się z mojego natchnienia - i przyniósł ci Biblię, abyś mógł ją poznać, mogłem ci również powiedzieć, gdzie znaleźć fragment, o którym wspomniałem. Ale to byłoby zbyt proste. Chciałem, abyś znalazł to od siebie, aby przekonać cię coraz bardziej, że nie jest to oszustwo, ale prawda. Jesteś taki podejrzliwy! Musiałem prowadzić cię powoli, bardzo powoli do miejsca, w którym jesteś teraz, ponieważ kuliłbyś się ze strachu, jak niechętna mała koza. Dlatego wczoraj odpowiedziałem na twoją modlitwę, wypowiadając te słowa. Nie sądzisz, że tak się stanie? Myślę. Aby mnie uderzyć, ludzie muszą mieć odwagę. Ale zbliżyć się do Mnie, przyciągnięci Moją miłością, nie. Ślepo wierzą w Zło i Księcia Zła. Podążają za nim bez strachu, gdy tylko objawi się w jednej ze swoich nieskończonych form o nieskończonych imionach. Ale nie wierzą, lub wierzą bardzo słabo, w Dobro i w Boga Dobra, i przed jego manifestacjami uciekają. Są okryci winą i naśladują Adama, który ukrył się[84] przed Stwórcą po tym, jak zgrzeszył w Edenie. Aby nie bać się Mojego Głosu i Mojego Oblicza, trzeba mieć duszę oczyszczoną z poważnych wad. Niedoskonałości nadal pozwalają na istnienie w tobie tego minimum odwagi, które pozwala ci słuchać Mojego Słowa bez omdlenia. Gdybyś musiał być bez niedoskonałości, aby na to zasłużyć, żaden śmiertelnik nie usłyszałby tego, z wyjątkiem mojej Matki. Ty, widzisz? Musiałeś najpierw przejść prawdziwe dzieło rekonstrukcji i duchowej rekultywacji, dokonane przeze Mnie i wspomagane przez ciebie, abyś mógł zasłużyć i znieść Moje Słowo i Mój Wzrok. Logiczna rzecz. Grzech, nawet grzech powszedni, oznacza pokrewieństwo z diabłem. Tam, gdzie jest demon, nie może być Boga. Mogłem przerażać grzeszników strasznym objawieniem, w którym ukazywałem się jako gniewny Bóg, który sądzi i karze. I czasami robiłem to, aby zdobyć indywidualne serca, których pragnąłem dla Mnie i które tylko w ten sposób mogłem zdobyć. Ale to są rzadkie przypadki. Wolę przyciągać Miłością. A Miłość nie jest odczuwana przez tych, którzy mają winną miłość do diabła. Dlatego nie pokazuję tłumom Mojej Twarzy całej Miłości. Zachowuję ją dla tych, którzy Mnie kochają, dając im misję przemawiania do najgłuchszych poprzez powtarzanie Mojego Słowa, prosząc ich, aby stali się małymi kopiami Mnie: Miłosierdziem i Odkupieniem, Miłośnikiem i Ofiarą. Pewnego dnia przyjdę po wszystkich. Ostatni. Ale tylko ci, których dusze zostaną oczyszczone w życiu przez miłość, będą w stanie podtrzymać, nie wpadając w otchłań, Moje Oblicze, Moje Spojrzenie, Mój Głos, którego grzmot wstrząśnie firmamentami i wstrząśnie otchłaniami ". Teraz wyjaśnię, inaczej nie zrozumiecie. Jakieś dziesięć dni temu, być może więcej niż mniej, usłyszałem drogi, uwielbiony Głos mówiący, gdy we śnie myślałem o Nim: "Jesteś na swoim małym Horebie. Pamiętaj o tym". Od tego czasu wiele razy słyszałem powtarzane zdanie: "To jest twój mały Horeb przed i po". Bez względu na to, jak bardzo wytężałem głowę, aby wycisnąć historyczne i geograficzne światło, nie mogłem nic znaleźć. Chciałem ją o to zapytać, ponieważ zdałem sobie sprawę, że było to coś tak biblijnego, jak sprawa dziesięciu sprawiedliwych[85]. Ale właśnie wtedy, gdy postanowiłem ją o to zapytać, przyniosła mi Biblię. Dobrze - powiedziałem do siebie. Teraz ją znajdę. I cierpliwie zacząłem ją czytać, zdecydowany przeczytać ją od pierwszego do ostatniego słowa. Ale jak dotąd nic nie znalazłem. Wczoraj rano, po spisaniu słów Jezusa i opisaniu własnymi słowami wizji, pomodliłam się: "O Jezu, dlaczego nie pokażesz wszystkim, jak jesteś bosko piękny i bosko dobry? Gdyby ludzie widzieli Cię tak, jak ja Cię widzę, nie mogliby nie zrozumieć Twojej nieskończonej Dobroci i nie pokochać Cię miłością, która uczyniłaby ich dobrymi. Marta chciałaby, abyś pokazał swoje gniewne Oblicze, aby ich porwać. Ja, z drugiej strony, proszę Cię, abyś pokazał swoje kochające Oblicze, aby podbić tak, jak podbiłeś mnie". A Jezus odpowiedział: "To byłoby bezużyteczne. Miłość nie jest rozumiana. Gdybym się tak ukazał, kto by mnie wyśmiewał i kto by uciekł. Czyż i ty tego nie uczyniłeś? Przez wiele lat wymykałeś Mi się. Jednak zawsze ukazywałem ci się w przebraniu miłości w snach i natchnieniach. Przez inne lata zawsze bałeś się moich objawień, a kiedy się zbliżyłem, zrobiłeś to, co zrobił mój starożytny Sługa i Prorok: ukryłeś twarz, aby mnie nie widzieć. Musiałem cię przygotować z nieskończoną cierpliwością i nawet teraz, w głębi duszy, trochę się boisz, że to oszustwo. I masz mój pokój! Pomyśl, co zrobiliby ci, którzy nie mają mojego pokoju, ale demoniczną wojnę w swoich sercach...". Słysząc to, powiedziałem sobie: musimy koniecznie dowiedzieć się, kim jest ten Sługa i Prorok i czym jest Horeb. Ostatniej nocy poświęciłem się spacerowi po Biblii. Przeszukałem proroków. Nic. Znalazłem nazwę Horeb i zdałem sobie sprawę, że to góra. Ale to było za mało. W górę i w dół, w dół i w górę. Kręciło mi się w głowie i nic nie mogłem znaleźć. Nadszedł alarm, a ja, po modlitwie za zbombardowanych, wznowiłem mój biblijny nalot. Nic nie znalazłem. Śmiem twierdzić! Zacząłem od Księgi Jozuego! Byłem przekonany, w mojej ogromnej ignorancji, że Mojżesz nie miał z tym nic wspólnego i ja Zlekceważyłem go. Ponieważ nie mogłem nic znaleźć, błagałem Ducha Świętego, aby pozwolił mi go odnaleźć. Byłem zdeterminowany, by dowiedzieć się tego w nocy, kosztem tego, że rano będę wertował Biblię. Duch Święty powiedział mi: "Przeczytaj Księgę Wyjścia". Natychmiast go znalazłem. Byłem blisko, bo jestem na końcu Księgi Rodzaju, a szukałem daleko! Teraz wiem i jestem szczęśliwy. A kto wiedział, że Horeb to Synaj? W swojej głupocie wiedziałem, że Mojżesz poszedł na Synaj, więc powiedziałem: "Mojżesz nie ma z tym nic wspólnego!". Dlatego Jezus mówi, że to jest mój mały Horeb przed i po i że wyglądam jak Jego Sługa i Prorok. W rzeczywistości tutaj znalazłem głos Boga; w rzeczywistości wszedłem tam, nie myśląc o Bogu, podążając zwykłą ścieżką, jak Mojżesz za swoją trzodą; w rzeczywistości, kiedy najmniej się tego spodziewałem, otrzymałem tam słowa Jezusa. zakryłem twarz, ponieważ nie odważyłem się na Niego spojrzeć. Ale teraz nauczyłem się na Niego patrzeć. On mnie do tego przyzwyczaił. I chętnie wracam na Horeb. To wszystko wyjaśnia. Dziękuję Ci, Ojcze, że dałeś mi możliwość czytania Biblii. To sprawi, że będę mniej maniakiem i lepiej zrozumiem. Jezus mówi ponownie, dziś 24 czerwca: "Nawet dzisiaj, w święto Mojego Boskiego Ciała, szatan uderzył Mnie w Moje Kościoły i w Moje dzieci. Nie przechodzę triumfalnie, Gospodarzu Pokoju, przez twoje dzielnice, na dywanach kwiatów, pośród pieśni hosanna. Upadam pośród gruzów, w ryku piekła nienawiści wobec Miłości, rozpętanej z całą mocą. Dzisiejsze kwiaty, Boże Ciało czasu gniewu, to moje zabite dzieci. A błogosławieni wśród nich są ci, którzy padają niewinni i których śmierć bez urazy staje się tak piękna jak męczeństwo. Moja Krew nie jest widoczna pośród krwi zabitych. Pozostaję z Moją bielą Hostii. To krew innych Mnie zrasza, tak jak okrucieństwo tych, którzy są zniewoleni przez Nieprzyjaciela, rani Mnie i rani wraz ze Mną tych, którzy są zastępami takimi jak Ja. Od największego z was - wyprostowanego jak na mistycznym krzyżu między świątynią a niebem, zranionego, opluwanego, przebitego, biczowanego, jak jego Pan, przez kłamstwo zaprzedane Wrogowi - do najmniejszego dziecka zabitego jak niewinny baranek. Ale te zastępy nie zostały spalone na próżno. Nie ma w nich plamy nienawiści. Oni są ofiarami. Błogosławione w wieczności być ofiarami! W Moich najdroższych dzieciach, w Moich prawdziwych dzieciach, leży Mój znak. Naznaczyłem was wszystkich, wy, którzy Mnie kochacie i których Ja kocham. Bardziej niż tiara, która go wieńczy, ten znak jest bosko wskazany na czole mojego obecnego Piotra[86], w Papieżu Pokoju, w którym nie żyje żaden zaczyn nienawiści. Bardziej niż jakakolwiek aureola, znak ten świeci na głowach ofiar, które upadają ze Mną pod bronią szatana i które są prekursorami drugiego przyjścia Chrystusa. A sami aniołowie z dotkniętych kościołów, którzy modlą się, adorując przytłoczone Cząstki, gromadzą niewinne dusze, których krzyki zostaną pocieszone w Niebie ".


[83] zrozumiałeś, jak wyjaśnił pisarz, odnosząc się do postaci Mojżesza w historii z Księgi Wyjścia 3.

[84] ukrył się, jak opisano w Księdze Rodzaju 3:8-10.

[85] sprawa dziesięciu sprawiedliwych, o której wspomniano 11 czerwca.

[86] Współczesny Piotr, czyli Pius XII, papież w latach 1939-1958.