Spis
22 listopada 1943 r. 24 listopada 1943 r.

23 listopada 1943 r.

Jezus mówi: "Ja zawsze daję podwójnie, potrójnie, stokrotnie, nieskończenie w zamian za to, czego wy nie dajecie. Kocham was, moje dzieci, i sądzę was z surowością, którą łagodzi miłość. Tak więc nie płacę wam tak, jak wymagają tego wasze nieprawości, ale silniej niż potrzebę karcenia odczuwam potrzebę pomocy dla was, ponieważ widzę was nędznymi i cierpię, widząc was takimi. Zauważ w moich karceniach, odkąd istnieje człowiek. Zobaczysz, że zawsze starałem się zbawić tych, którzy nie mieli w sobie prawie nic dobrego. Zbawieni nie byli doskonale sprawiedliwi w plagach, którymi karałem człowieka, który stał się kłamcą, świętokradcą, złodziejem, mordercą. Ale widziałem w nich wysiłek, by być sprawiedliwymi i ta nawet minimalna ilość sprawiedliwości, która reprezentowała całą ich zdolność do bycia takimi, była dla mnie wystarczająca. A czy ojciec, który ma chorowitego, ale obdarzonego silną wolą syna, może wyśmiewać się z niego, ponieważ nie jest on pracowity, niestrudzony piechur, silny mężczyzna, który w ogóle się nie ociąga? Nie, wręcz przeciwnie, stara się nadrobić braki swojego syna i robi to z troską, aby nie był ich świadomy i nie był przez nie umartwiany. A Ojciec wasz, którego macie w niebie, Ojciec święty, czyż postąpi inaczej? Przewiduję was, składam pomoc w wasze ręce i czynię to z taką troską, że nie zdajecie sobie z tego sprawy i wierzycie, że jesteście zdolni do tak wiele. Nie, dzieci. To Ja pracuję w was przez trzy czwarte, resztę czynicie własną wolą. Mary, czy myślisz, że sama mogłabyś zrobić to, co potrafisz? Biedne dziecko! Nadal byłabyś na etapie a, b, c miłości i na pierwszych krokach na drodze do doskonałości. Ale Ja cię wziąłem, pouczyłem cię, niosłem cię. Jak wiatr, który zrywa kwiat na skraju ścieżki, podniosłem cię ponad kurz i błoto i zaniosłem do Światła. Coraz bardziej będę cię do niego wprowadzał, jeśli pozwolisz Mi na twoją wolę. Ale ilu posiada prawą wolę? Niewielu, zbyt niewielu. Dlatego, pomimo wszystkich Moich trosk, nie posuwasz się naprzód. Minęło dwadzieścia wieków, odkąd "Głos" wypowiedział powiedzenie[603] Izajasza: "Przygotujcie drogi Pańskie". Ale drogi te są coraz bardziej zagracone dla Pana przez waszą złą wolę zniewoloną przez Bestię, która powoduje, że usypujecie góry pychy, tworzycie szczeliny winy, krzywe drogi kłamstwa, doliny lenistwa. Jak Święty Pasterz może zgromadzić swoją trzodę, jeśli najpierw nie zgromadził owiec wokół laski swojego Słowa? Oto jestem. Przychodzę ponownie, aby pasterzować moim owieczkom i wychowywać owce karmiące, to znaczy sługi Chrystusa, którzy dają wam mleko Jego Słowa. Zostawcie to, co nie jest moim pastwiskiem. Zbierzcie się wokół Krzyża. To sztandar zwycięstwa nad wszystkimi wrogami człowieka. Wszystkich wrogów. Tych zewnętrznych, których dają wojny, zarazy, głód. Tych wewnętrznych, podwójnie, nieobliczalnie niszczycielskich, podsuwanych przez ducha świata, racjonalizm, potrójne bałwochwalstwo, kłamstwa szatana. Otwórzcie oczy, ludzie. Zdejmijcie z nich skorupę, którą nałożyło na was tyle błędów, i zobaczcie Mnie. Mnie takiego, jakim jestem, w całej Mojej mocy jako Trójjedynego Boga, waszego Stwórcę, waszego Odkupiciela, waszego Animatora. Uniż swoją wyniosłą glinę, która nie jest zdolna do niczego wiecznego i uznaj tę swoją nicość, która jest wielka tylko wtedy, gdy Bóg tchnie ją w twojego ducha. Uniż swoją inteligencję, która jest Moja, ponieważ wlałem ją w ciebie, i myśl zawsze o tym, czym Ja jestem i czym ty jesteś. Nie ma potrzeby, aby ciężkie dzieła naukowe dochodziły do wiary. Najpiękniejszą księgą jest wszechświat, który stworzyłem z niczego i bez pomocy człowieka. Wiedz, jak odczytać w niej imię Boga, a patrząc na ogrom firmamentu, zaczynasz rozumieć mój ogrom, patrząc na ruch gwiazd, zaczynasz rozumieć moją moc. Atomy pyłu na obracającym się ziarnie w przestrzeniach, które nazywasz Ziemią - cząstka pyłu niesiona tchnieniem Boga i mijana szybko przez nieskończoną ilość innych podobnych do niej cząstek pyłu - czy nie czujesz, jak przygniata cię duma, gdy kontemplujesz firmament, poza którym jestem? Czy nie zaczynasz pojmować mojej Wieczności, której trwanie jest bezdenną otchłanią, w której toną tysiąclecia i są pulsacjami mojej żarliwości? Powróć do Pana, którego opuściłeś. On w swej potrójnej jakości powróci, by być Stwórcą Dobra, które zniszczyłeś, Zbawicielem Dobra, które opuściłeś, Animatorem Dobra, któremu nie wiesz już, jak służyć. Przyjdź. Przyprowadzę cię, jeśli dasz mi siebie".


[603] już powiedziane w Izajasza 40: 3 i powtórzone przez Jana Chrzciciela w Mateusza 3: 1-3; Marka 1: 2-4; Łukasza 3: 3-6. Do całego rozdziału 40 Izajasza odnosi się adnotacja, którą pisarz wstawia ołówkiem obok daty tego "dyktanda".