Spis
18 listopada 1947 r. 1 grudnia 1947 r.

25 listopada 1947 r.

Mówi Pan: "...A jeśli zechcą wniknąć w tajemnicę Boga, zaślepię ich oczy i sprowadzę ich na manowce. Są granice, których ludziom nie wolno przekraczać. Bo poza tymi granicami Ja sam panuję i Ja sam działam. Ich zapał do pewnych badań jest jedynie dokumentacją ich niewiary. Jest to tylko dokumentacja ich arogancji, która argumentuje i mierzy, i chciałaby nałożyć ograniczenia na Moją moc. A zuchwałych oślepiam. Posłuszna córko Mojego Syna, porzuć swoje ciało na rzecz badań ludzi, którzy muszą przełamać rzeczywistość, aby uwierzyć w rzeczywistość, ale trzymaj bramy swojego ducha zamknięte. On, ten duch, który jest umieszczony przeze Mnie w przybytku Mądrości i Miłości, nie może być stamtąd wyrwany, ponieważ zna rzeczy Boga i Jego Oblicze, a to, co jest z Boga, nie może być poznane przemocą. Powiedziałem1: "Nie zwracajcie się do magów ani do wróżbitów, nie uprawiajcie wróżbiarstwa ani nie interpretujcie snów. Moja sprawiedliwość nazywa "przemocą" i wlicza do liczby wróżb, które przeklinam, pewne naruszenia tajemnicy serc, w których Ja, Jeden i Trójca, panuję i działam. Córko, bądź rządzona w ten sposób: tak długo, jak nie wyrządza się przemocy twemu duchowi, niech będą przestrzegane. Ale jeśli ktoś z nieczystym umysłem i myślą odważy się zgwałcić wolność twojego ducha i zmusić go do zbadania tego, co jest moją tajemnicą, odmów, teraz i zawsze, w Moje Imię. Żądam od tych, którzy podjęli inicjatywę, świętej przysięgi przestrzegania tych zasad, w przeciwnym razie moje oburzenie wybuchnie. Jestem Panem Bogiem was i wszystkich, a jeśli jestem dla was Ojcem, Sędzią jestem tych, którzy nie znają mnie w moich dziełach i którzy nie czczą mnie w moich dekretach i rozdzierają zasłony, które rozpostarłem nad moimi "posegregowanymi". Bądź spokojny. Odwieczna, potrójna Miłość jest z wami. "Ileż czasu minęło, odkąd Ojciec Przedwieczny przemówił do mnie! Głos Boga słyszany 7 i 24 października nie przemawiał do mnie w szczególności. To były słowa dla wszystkich, tylko dla mnie. A jego imponujący charakter, powinienem powiedzieć jego nieco gniewna surowość, przeraziła mnie. On był dziś strasznym Bogiem Synaju! Byłem również zaniepokojony i zmartwiony ostrzeżeniem, które otrzymałem: dobre dla mnie jako prowadząca ojcowska ręka, ale które każe mi myśleć, że są istoty, które wciąż i zawsze lekceważą tajemnicę Boga we mnie... i próbują, za pomocą oszustwa, zaszkodzić Dziełu i rzecznikowi, aby móc powiedzieć: "Mieliśmy rację". W Twoje ręce, Panie, powierzam Dzieło, które jest Twoje, i tajemnicę mojej duszy.


1 Powiedziałem, jak w Księdze Kapłańskiej 19:26, 31; Jeremiasza 29:8.