Spis
26 lipca 1943 r. 28 lipca 1943 r.

27 lipca 1943 r.

Jezus mówi: "Wielu potrzebuje tysiąca ksiąg medytacji, aby się uczyć. Ale nie. Moja Ewangelia i życie, którym ty żyjesz i które żyje wokół ciebie, wystarczy. Spójrz, Maryjo, na nauczanie tych dni. Co widzisz? Wielką demonstrację ludzkiej słabości. Tak łatwo, jak w wyznawaniu kłamliwej wiary, tak i teraz zaprzeczają wszystkiemu, co już zostało powiedziane. Ale prawdziwy chrześcijanin nie może tak postępować, gdy zachodzi potrzeba świadczenia o swojej wierze. Czy widzieliście, jak wasz Mistrz postąpił przed Kajfaszem? Wiedziałem, że wyznanie, iż jestem Mesjaszem, Synem Bożym, sprowokuje potępienie, najostrzejsze potępienie. Ale nie zawahałem się. Ja, który przed oskarżycielami przestrzegałem zasady milczenia, tutaj wiedziałem, jak mówić głośno i wyraźnie[180], ponieważ milczenie byłoby świętokradzkim zaprzeczeniem. Kiedy w grę wchodzą sprawy Nieba, nie wolno wahać się w działaniu, ponieważ wieczny jest owoc, który pochodzi z naszego słowa. Człowiek, istota z krwi i kości, nie wiedziałby, jak być odważnym w obliczu pewnych heroicznych wyznań. I dlatego człowiek łatwo zaprzecza. Ale stworzenie, które żyje w duchu, posiada odwagę ducha, ponieważ Ja jestem z nim, który walczy ze światem i z własną słabością. A ze Mną jest Maryja, Matka wszystkich, Wspomożycielka wszystkich. To Ona uśmiechnęła się do męczenników, aby przyciągnąć ich do Nieba. To Ona uśmiechnęła się do dziewic, aby pomóc im w ich anielskim powołaniu. To Ona uśmiechnęła się do winnych, aby przyciągnąć ich do pokuty. To Ona jest potrzebna ludzkości zawsze, a szczególnie w godzinach największego cierpienia. To przy piersi Matki jesteś wzmocniony i znajdujesz Mnie i Moje Przebaczenie, a wraz z Przebaczeniem siłę. Jeśli bowiem jesteście we Mnie, korzystacie z darów Chrystusa i nie znacie zguby".


[180] Mówił wysoko i wyraźnie, jak zapisano w Ewangelii Mateusza 26:57-68; Marka 14:53-65; Łukasza 22:66-71; Jana 18:19-24.