Jezus mówi: "Daniel natchniony przez Boga mówi[8] prawdę, która obecnie jest zbyt zaniedbywana. Tajemnica przyszłości i inna większa tajemnica zaświatów może być poznana, w formie i zakresie wybranym przez Boga, tylko przez tych, którym Bóg chce ją objawić. Bezpośrednio. Bez pośredników. Bez ram. Bez aparatury. Bez pomocników. Dla Ducha nie ma żadnych ograniczeń, żadnych przeszkód, żadnych granic, żadnych niedociągnięć, żadnych potrzeb. Jest potężny, wolny, ujarzmiony. Pociąga za sobą światło i inteligencję. Nawet niewykształcona i powolna osoba, jeśli zostanie obdarzona Duchem Bożym, staje się uczonym nie waszej marnej ludzkiej nauki, ale wzniosłej Nauki Bożej. Powiedziałem:[9] "Dziękuję Ci, Ojcze, ponieważ ukryłeś te rzeczy przed mądrymi i objawiłeś je pokornym". Mówiąc "Ojciec", powiedziałem również "Duch", ponieważ Jeden jest Ojcem z Duchem, a Ja jestem z Nimi, a ten, kto błogosławi Jednego, błogosławi Trzech, a ten, kto jest kochany przez Jednego, jest w ramionach Trzech, ponieważ nie ma trzech Bogów, ale jeden Bóg o potrójnej Naturze i jednej Jedności. Wielki Ojciec, wielki Syn, wielki Duch. Potężny Ojciec, potężny Syn, potężny Duch. Święty Ojciec, święty Syn, święty Duch. W równej mierze. Przychodzi Ojciec w swej jedności, która nas stwarza. Syn przychodzi ze swym pochodzeniem, które zbawia. Duch przychodzi ze swoim siedmiorakim płomieniem, który uświęca. Przychodzą kochając i kochając i czynią z pokornego, z małego, oko, które przenika tajemnicę Boga, usta, które wypowiadają słowa Boga. Pocałowani przez Boga nie są tymi, którzy wśród ludzi, nasyceni błędem, mają reputację magów i wróżbitów. Nie są to ci, którzy histrionicznymi manifestacjami próbują symulować w sobie Boga i fascynować wierzących bez prawdziwej wiary. Nie są to ci, którzy czerpią zyski ze swego satanizmu. To są oni i są przeklęci! Pocałowani przez Boga to ci, którzy żyją czystym, umartwionym, pełnym miłości życiem sługi Bożego. Ci, którzy unikają pochwał i nienawidzą być znani. Ci, którzy zagubieni w wirze światła, którym jest Bóg, z sercem karmionym wiarą i duchem miłości, stoją jak mistyczne usta na Moim Ego, aspirując do Prawdy i Poznania ode Mnie. Nie popychacze, nie tyrani, nie handlarze tajemnicy, przyjmują to, co daję w prostocie, w miłości, w uczciwości. Nie profanatorzy, nigdy nie pozwoliliby sobie na wzbudzenie w jakikolwiek sposób atmosfery, której nie Ja, który klimatów i atmosfery nie potrzebuję, powtarzam, ale ich satanizm potrzebuje, aby otrzymać wypływ Złego. Symulanci Boga i jego świętych, gorsi niż symulanci, parodyści Boga i jego świętych, których przedstawiają jako świętokradztwo. Synowie, poddani, słudzy Szatana, jego pośmiewiska. Ani słowa prawdy nie ma w ich ustach, ani światła w ich sercach. Kłamstwo wciąga ich i tych, którzy w nie wierzą, w otchłań, której szukają. Nie może być inaczej, ponieważ nawet Przebiegły nie może w pełni poznać Bożych myśli, a nawet tego, co wie, nie mówi, ponieważ zawsze jest Wężem, który śpiewa kłamliwą pieśń, aby przynieść ruinę tam, gdzie jego zazdrość widzi, że nadal może być miejscem zamieszkania Pana. W co można wierzyć w tych larwach, dymie z szatańskich ust, które pokazują się wam, aby symulować to, co tylko Bóg może wam posłać dla waszego duchowego przewodnictwa? I czy nie uważasz, że jeśli prawdą jest, że Bóg może przyjąć twoje pragnienie odczuwania Go jako kochającego Ojca bardziej niż pragnie tego większość ludzi, to prawdą jest również, że Bogu nikt, nie mówię nikt, nawet święty, nie może się narzucić i powiedzieć Mu: "Przyjdź. Rozkazuję ci"? Przychodzę kiedy, gdzie, jak chcę, w czasie i w środowisku, które chcę. Mówię do ciebie tyle, ile chcę. A między prawdomówną prostotą, która jest moim znakiem, i prostą pokorą, która jest znakiem moich sług, a kłamliwą choreografią i chciwą pychą innych fałszywych posiadaczy prawdy, istnieje większa różnica niż między słońcem a bezgwiezdną nocą, i szersza przepaść niż między brzegiem a brzegiem oceanów, których głębiny w niektórych obszarach są dla ciebie niezmierzone. Tą drogą jest Bóg i jego Prawda; tą drogą jest Szatan i jego Błąd. Po tej stronie moja ręka jest wyciągnięta w błogosławieństwie nad pokornymi kwiatami, które witają moje światło, błogosławiąc mnie i osądzając siebie jako niegodnych. Po tej stronie moja ręka jest wyciągnięta, aby przekląć, ponieważ są to trujące kwiaty zgniłego stawu, ściskane przez wiecznie śmiertelne jadowite węże. W twoim imieniu mówię: "To jest moje słowo. Przyjmij je dla swego pokoju. Trzy krzyże[10] są znakiem trzech ofiar tego miasta. Jeden już nosi dojrzały owoc, który musi zostać zerwany ze świętego drzewa, aby został umieszczony w Mieście Boga. Dla niej nadszedł pokój i, podobnie jak Chrystus po męczeństwie, jest opuszczana z krzyża, aby stać się ziarnem błogosławionego życia. Pozdrów jej siostrzaną duszę. Pozostałe dwa krzyże należą do dwóch innych ofiar. Jeden jest twój. Wciąż jest wysoko na niebie, ponieważ twoja misja jeszcze trochę trwa. Góra jest jałowa, a jej potrójna korona smutna. Ale zobacz, jak blisko jest Nieba i ile nieba ma wokół siebie. A świat jak jest daleko. Już jesteś między ołtarzem a Niebem, o moje drogie ofiary, a aniołowie są wokół ciebie, aby zebrać twojego ducha, gdy pochłoniesz swój ostatni smutek. Coraz bliżej wizja przyjdzie do ciebie, bo płonę, abyś żył moją Męką. Ale nie bój się. Jak gałązka, która delikatnie się ugina, tak Krzyż położy cię po próbie, tak jak położył twoją siostrę, a Niebo otworzy się dla ciebie. Idź w pokoju".
[8] mówi w Daniela 2:27, który jest odniesieniem umieszczonym przez pisarza obok daty.
[9] Powiedziałem o tym w Ewangelii Mateusza 11:25; Łukasza 10:21.
[10] Trzy krzyże... Na ten temat mamy następujące wyjaśniające pismo ojca Miglioriniego: Viareggio, 5 stycznia 1944. Odkąd pomagałem Antonii, interesowałem się tym. Nie przestał się modlić, tym bardziej, że oboje byli ofiarami złożonymi Bogu, aby uzyskać miłosierdzie od Pana dla wielu, a zwłaszcza dla naszych Włoch, czuli się jak siostrzane dusze, nie znając się nawzajem. Z obecnej trójki "rzecznik" mógł zobaczyć Kalwarię w oddali, gdzie wzniesiono trzy krzyże. Dwa były wyprostowane i dobrze osadzone, ale ten w centrum wydawał się mocno przechylony, jakby miał się przewrócić. Wizja pozostawała niewiadomą aż do wczoraj, kiedy Zbawiciel dał do zrozumienia, że krzyż w centrum to Antonia, która właśnie upadła. "Rzecznikiem" jest Maria Valtorta. O postaci zwanej "Antonią" napiszemy w przypisie do artykułu z 14 stycznia.