Spis
7 stycznia 1946 r. 11 stycznia 1946 r.

9 stycznia 1946 r.

Niematerialny głos mojego wewnętrznego napominacza1 budzi mnie kwadrans po szóstej i wita w ten sposób: "Niech Pan coraz bardziej objawia swego ducha i poucza cię". Następnie czeka, aż posmakuję tego pozdrowienia i się obudzę, po czym mówi: "Pisz". Siadam, wyjmuję notatnik i pióro. A on dyktuje: "Każde działanie człowieka zawsze ma świadków, nawet jeśli jest dokonywane w tajemnicy: oko Boga i anioła, którego każdy człowiek ma jako swojego opiekuna. Są jednak czyny szczególnej kategorii, które wymagają świadków nawet wśród ludzi. I to właśnie te czyny, ze względu na swoją niezwykłość, trudno uznać za "proste". Proste jak wszystko, co pochodzi od Boga, który w swojej wielkości jest najprostszym Bytem, jaki istnieje, składającym się tylko z siebie i działającym czystymi, prostymi działaniami: prostymi działaniami, ponieważ nie są zanieczyszczone ukrytymi motywami, nie są nieuporządkowane, nie są kręte. Nadzwyczajne czyny i czyny Łaski są tak proste, jak Pochodzenie, z którego pochodzą. Ale większość ludzi, jako karcenie ich celowej materialności, nie może już pojąć tej wzniosłej prostoty i zaprzeczają jej, wyśmiewają ją lub oskarżają o oszustwo, aby ją umniejszyć, a tym samym umniejszyć Boga w Jego przejawach łaski. Tutaj więc, dzięki Boskiej roztropności, obecność świadków, wziętych spośród ludzi, jest wymagana od narzędzia Bożego. Każde narzędzie Boże ma świadków, którzy zaświadczają o prawdzie i sposobie jej realizacji przed właściwymi trybunałami. Mieli ich wielcy i mali, wielcy święci z donośnymi czynami i święci nieznani większości, ponieważ żyją w klasztorach lub w tajemnicy domu. Miałeś ich, tych wezwanych do zobaczenia objawień lub wygnania pobożności pożądanej przez Pana. I wy też ich macie, dusze wybrane, by nieść Święty Głos ludziom, którzy potrzebują "wierzyć, poznawać i kochać", by "żyć". Twoimi świadkami są Ojciec, który cię pociesza i pomaga, Marta, która ci pomaga, twoi kuzyni, których zbawiłeś. Jakimi oni są świadkami twojego działania w Panu! Szatan nie działa przeciwko sobie2. Oni należeli do szatana, a teraz należą do Boga. Świadectwo, które przewyższa o tysiąc i jedną moc to, jak żyjesz, jak się odżywiasz, jak odpoczywasz.2 I piszesz bez pomocy książek lub innych elementów naukowych, aby wyjaśnić doktrynę jako własną, podczas gdy jest ci ona dana przez nieskończoną Mądrość. Świat nie może tego przyznać. I chce wyjaśnić wszystko jednym słowem: "pomoce nabytej nauki". Nie. Bóg jest, Najwyższy, którego uwielbiam, Ten, który mówi i przekazuje świetlistą doktrynę. Chwała Panu! Innymi świadkami są ci, których przyprowadza do ciebie przyjaźń, okoliczności i przypadek. W kontakcie z tobą, wiedząc, wątpiąc lub w ogóle nie wiedząc, kim jesteś: "rzecznikiem", widzą wystarczająco dużo, aby jutro być świadkami. I są potrzebni! Są potrzebni, moja duszo! I tutaj, od Mądrości Przedwiecznej, mam polecenie, aby dać radę: kiedy ojciec Romualdo ma przełożonych zakonu lub inne osoby o sprawdzonej i pewnej wierze nie tylko w Boga, ale w dzieło Boże w tobie, nie zabraniaj im cię znać i pytać. Bolesna rzecz. Ale nawet najlepsi ludzie są wiecznymi tomistami3 . Przekonują się tylko przez widzenie. Co? Ale narzędzie, które jest proste i które jest zrównoważone w każdej godzinie i działaniu. I znowu ta rada. Aby Ordynariusz, który zadbałby o zbadanie pism i poprosił o wyjaśnienia i wiedzę o tobie, że nie możesz się poruszać i iść, został przyniesiony jako główny dowód na to, że Belfanti i, jeśli zajdzie taka potrzeba, opowiedział to samo temu, który bada. Depozycja Josepha B. ma ogromne znaczenie. Czy jest już jedno? To nie ma znaczenia. Powtarzane na odległość czasu, może tylko zyskać na wartości. Umiłowana duszo, powtórzyłem to, co powiedział Pan i rozszerzyłem to na Jego polecenie. Dostosuj siebie i Ojca zgodnie z nauczaniem. Każde bowiem narzędzie ma i musi mieć swoich świadków. Niech łaska Pana będzie zawsze z tobą".


(Sformułowanie o podsłuchiwaniu przez szatana znajduje się w dyktandzie o szatanie)4 Wczoraj nie byłam w stanie zapisać odpowiedzi Jezusa na moje pytania: "Dlaczego więc Dora musi mieć świadków? Może dlatego, że po wyjściu z duchowego snu nie pamięta, co w nim otrzymuje?" Wtedy Jezus odpowiedział mi, mimo że sama zadawałam sobie te pytania: "Ale ty też masz świadków! Każde narzędzie Boże ma swoich świadków. Nawet Bernadetta5 ma swoje współsiostry pasterki, Teresa Neumann swoich krewnych i proboszcza, i tak dalej. Muszą oni być obecni w każdym przypadku, aby móc wyłożyć prawdę". Powiedział też coś jeszcze, ale ponieważ nie zapisałam tego od razu, ponieważ mi to uniemożliwiono, mogłam to powiedzieć tylko po to, aby nie popełnić jakiegoś własnego błędu... Jezus, który chce, aby to wyjaśnienie było znane i jasne, polecił mojemu Anielskiemu Napomnieniu powtórzyć je i uzupełnić dwiema radami, które nie zostały powiedziane przedwczoraj, jestem tego pewna. Ja również mówię z Aniołem: "Chwała Panu".


[Z tą samą datą, w innym notatniku].


Mówi "głos", który już się nie objawia, ale jest pełen łaski i pokoju, chociaż jest mocny i wyraźny, z wyraźnym toskańskim akcentem, tak bardzo, że myślę, że to św. Katarzyna ze Sieny: "Miłość jest dla doskonałości, którą chce się osiągnąć, jak oddech na żarze: rozpala go, rozszerza jego żar, czyni go aktywnym i wspaniałym. Doskonałość, którą chce się osiągnąć tylko po to, by mieć spokój i chwałę, czyli dla duchowego egoizmu, jest jak zgaszony żar; jest czarna, zimna, bezużyteczna. Doskonałość z niewielką miłością jest jak sterta czarnego żaru z tylko jedną zapaloną kropką: węglem drzewnym... Marnieje, drzemie, grozi jej śmierć. Ale jeśli nasza miłość - i niech to będzie czysta miłość, wszystko po to, by oddać chwałę Bogu - tchnie na nią, wtedy cała doskonałość zostaje rozpalona, a nasza dusza oczyszcza się i czyni ją piękną, czyni ją gotową i użyteczną jako doskonałą służebnicę Woli Bożej, a następnie godną, by płonąć przed Tronem, na którym lśni Baranek. Czyny świętych - a święci są doskonałymi pracownikami Boskiej Woli - świecą razem z ich modlitwami w niebiańskim tykwie. Im bardziej wzrasta miłość do miłości, tym bardziej wzrasta doskonałość. Kochaj całkowicie, a będziesz całkowicie doskonały w stopniu, jakiego Trójca Święta od ciebie oczekuje. Kim jestem? Dla większości jestem nieznana. A jednak jestem dla ciebie siostrą, ponieważ Miłość uczyniła nas ofiarami dla dobra ludzkości, idąc za Jego przykładem. Jestem Giulia. Giulia Della Rena6, z Certaldo, dziewica i pustelnica św. Augustyna, XIV wiek. Błogosławiona w Niebie dzięki dobroci Miłości. Dziś jestem pamiętana w niektórych miejscach. Ale zbyt mało pamiętana. I nie dla mnie, przyznaję, ponieważ mam wszystko, co posiada Bóg. Ale już zdaję sobie z tego sprawę, ponieważ mógłbym, gdybym został zapamiętany, powiedzieć światu słowo zbawienia. O powrocie do miłości, w której każda inna cnota jest spełniona, a cały pokój i chwała są ukryte. Żegnaj, siostro. Pozostań w pokoju Pana".


12 w południe dnia 9-1-1946 r.


Odnośnie A.R.7Mój Pan mówi: "Wiele szatan działa, opiera się i nalega, i chwyta się, używając istniejących przyczółków, ponieważ działa na podstawie kaprysu i pychy. Łzy nie są skruchą za zadawanie bólu, ale przygnębieniem z powodu złego wrażenia, jakie robi. A zatem pycha. I chłód serca. Gdyby kochał, walczyłby, reagowałby na pokusę, a ona nie byłaby tak silna. Ale nie ma miłości dla matki i sióstr. Tam, gdzie brakuje miłości i pokory, "inny" kwitnie, a pomoc jest niewielka. Bez niewłaściwego współczucia, ludzkie i nadprzyrodzone środki są dostarczane do walki w miejsce tego, który nie chce walczyć. Lekarz i kapłan. A jeśli ucierpi na tym jego duma, tym lepiej. Wolałbym widzieć go zdruzgotanego, niż widzieć w nim mojego wroga. I pomyśleć, że jest zakotwiczony w Opatrzności! A on ją przeklina! Przeklina ją pod gniewem szatana. Ale nawet w godzinach pseudo-spokoju jego podświadomość przeklina. Robi to, ponieważ jego sumienie jest miękkie i czerpie przyjemność z tego nawyku. To się nie udaje. Jestem dobry. Ale nie jestem pozbawiony sprawiedliwości. A pycha i niewdzięczność wobec Boga innych członków rodziny również przyczynia się do stanu A.. Zaprawdę szatan znajduje swój klimat w niektórych domach. Zburz w nim pychę, a łatwiej będzie go uwolnić". Mówię: "Chciałabym poznać różnicę między nim a Dorą8". Jezus odpowiada: "Dora jest nękana, ponieważ szatan chciałby ją sterroryzować, oderwać ode Mnie, wykorzystać przeciwko Mnie. Ale ona, na razie, jest dobra. Kocha Mnie, mimo że ta miłość sprawia jej ból. Jest narzędziem dwóch przeciwstawnych sił. Ale w niej jest, na razie, wola bycia z jednej siły. Jeśli wytrwa, będzie użytecznym narzędziem. Ant., który może być w tym samym stanie dwoistości, nie ma woli bycia dobrą Siłą. Dzieje się tak, ponieważ brakuje mu miłości do Mnie. Dlatego ten drugi używa go dla swojej przyjemności. W chwilach posiadania nienawidzi Mnie w ogóle. W przerwach, jeśli Mnie nie oskarża, jest w ogóle obojętny. W najlepszych chwilach, najrzadszych, wyczarowuje dobroć poprzez wspomnienia duszy. Bardzo smutny stan rzeczy! Powinno się być w stanie to powstrzymać, zanim dusza całkowicie na to pozwoli. Czy pamiętasz tę lekcję o potępionych9 , którzy próbują zbliżyć się do Boga przez sprawiedliwych? Do Boga mają pociąg i wstręt. I to jest ich udręka. On jest bardzo w tej sytuacji. Czuje, że we Mnie jest pokój, że z jego tortur tylko Bóg może go wybawić. Ale nie wie, jak pragnąć Boga. Piekło jest nie tylko w głębinach! Te dwa przewodniki są dla Romualda i dla ciebie. Oszczędź przebitą matkę, która jest bez winy w upadku syna. Zachęć ją tylko, by modliła się dużo, dużo, dużo..."


1Wewnętrzne napomnienie, jak w notatce z 21 grudnia 1945 r.2Szatan nie działa przeciwko sobie, jak powiedziano w Ewangelii Mateusza 12, 25-26; Marka 3, 23-26; Łukasza 11, 17-18.3Tommas, tj. niewierzący, jak apostoł Tomasz: Jan 20, 26-29.4(...)Adnotacja w nawiasie wydaje się być wstawiona w późniejszym czasie i może odnosić się do "dyktanda" z 11 maja 1944 r.5Bernardette to Bernadette Soubirous, znana widząca z Lourdes (1844-1879), święta. Teresa Neumann, wówczas żyjąca (1898-1962), niemiecka widząca i stygmatyzowana.6Giulia Della Rena, tercjarka augustiańska, która żyła jako pustelnica (ok. 1319-1367), błogosławiona.7A.R. może być Antonio Raffaelli, którego członkowie rodziny są wymienieni w pismach z 26, 27 i 31 grudnia 1945 r.8Dora to Dora Barsottelli, wspomniana kilkakrotnie, począwszy od "dyktanda" z 19 grudnia 1945 r.9Rozdział o potępionych, którego nie znaleźliśmy w tych terminach. W każdym razie nie powinno to być pytanie o potępionych zmarłych, którzy nie starają się już "zbliżyć do Boga", ale o żywych, którzy wydają się być przeznaczeni na potępienie i których "dzieło odkupicieli" może jeszcze "wyciągnąć z ciemności", jak wyjaśniono w drugim z dyktand z 5 lipca 1944 r.