Spis
8 marca 1946 r. 12 marca 1946 r.

9 marca 1946 r.

[Z tej samej daty pochodzi rozdział 399 EVANGELO].


(To dyktando zostało wygłoszone dla o. Miglioriniego, który w tym czasie, przez ostatnie cztery miesiące, marnował swój czas i prawy wzrok na ściganie sensacyjnego faktu D. B.1 do tego stopnia, że wierzył, że jest bardziej... boski niż jakikolwiek inny...). Jezus mówi: "Dwa kierunki, jeden, aby poprowadzić tych, którzy mogą zostać uwiedzeni do porzucenia prawdy na rzecz fałszu, a drugi, aby poprowadzić tych, którzy mogą mieć wątpliwości, opierając swój osąd na aksjomatach i teoriach, które nie mogą wyjaśnić nadprzyrodzonego, ponieważ wszystkie są naturalne. Otwórz, mały Janie, księgę2 do Sędziów, gdzie jest mowa o bożku Miki, i do Księgi Estery, gdzie sen jest wyjaśniony przez Mardocheusza. Słuchaj i pisz. Nie zwracam uwagi na historię powstania bożka. Mówię od punktu, w którym jest mowa o młodym człowieku z Betlejem Judzkiego, Lewicie. Przykład, zły przykład, tych, którzy pokornie służąc Panu w domu prawdy, po pewnym czasie nie są już zadowoleni ze swojej pokornej i świętej funkcji i "chcą iść i stać się lepszymi", to znaczy szukać więcej tego, co Bóg im dał, wiedząc, że jest to dobry dar, który, dobrze chroniony, byłby powodem do pochwały dla dobrego sługi. I tutaj podążają, po obżarstwie podwójnych i potrójnych porcji, innymi drogami, aby szukać. Czego? Bóg nie użycza siebie, aby zaspokoić duchowe żądze. A ci, którzy szukają więcej, niż Bóg daje, albo nie znajdują, a jedyną szkodą jest zaniedbanie prawdy dla chmur, albo znalezienie szatana w przebraniu proroka. Czy to jest wzrost zasługi i chwały? Nie. Byłoby lepiej, gdyby młody Betlejemita i Lewita pozostał prostym Lewitą, zamiast stać się kapłanem bożka! Lepiej było, gdyby miał niewiele, co pochodziło od Boga, niż wiele, co pochodziło od czciciela bożka, który pompował się, mówiąc: "Teraz jestem pewien, że Bóg uczyni mi dobrze, ponieważ mam kapłana z rodu Lewiego!". Ale czy nie rozumiecie, że tam, gdzie jest pycha i udawanie, wszystko służy ich zwiększeniu, a udawanie i przebiegłość uczą tego, co może głośno uwieść małe dusze? Człowiek z Efraima nie był zadowolony ze swego kultu ani ze swego syna, który został kapłanem. Dobrze wiedział, że był larwą religii, bezużytecznym pozorem. Wiedział, że bóg i kult, który sobie stworzył, nie jest ważny ani w oczach prawdziwego Boga, ani w oczach ludzi. Tak wielu o tym wie. Czują więc potrzebę zakrycia swojej pustki kapłańską pomocą. Ale nie. Nie ma takiej potrzeby. Zło czyni ten, kto to czyni, i zło czyni ten, kto oddaje się tej grze. Niech każdy pozostanie tam, gdzie go umieściłem, a nie szuka "bycia lepszym". To wciąż pycha, która przenika pod przebraniem dobroci i gorliwości. I posłuszeństwo, posłuszeństwo, posłuszeństwo. Albo moje karcenie nie zawiedzie. Mam dobry sposób, aby z dwóch, którzy są zjednoczeni moją wolą, uderzyć tylko jednego, rezerwując pokój "dla małego źródła, które wyrosło i stało się rzeką, zamieniło się w światło i słońce i wylało obfite wody", i które wie, że stało się takie nie dzięki własnej zasłudze, ale z mojej woli. I kto nie prosił o tę łaskę, ale tylko o to, by Mnie kochać. I która cierpi - bo tylko Ja mogę wiedzieć, jak bardzo cierpi - widząc, że nie wszyscy należą do jednego losu: ludu Bożego. Dzieci jednego ludu rozumieją język swego króla, a poddani są lojalni wobec króla. Jak to więc jest, że tak niewielu rozumie Moje Słowo, a większość wątpi, że jest Moje, a nawet pozwala się uwieść innym słowom, które brzmią tak fałszywie, jak źródło, z którego pochodzą? Mówię ci. Tak jak dałem, mogę przestać dawać. Powtarzam to od lat. Ale "małej wiosence, która wyrosła" nie zabiorę jej radości, ponieważ jest w usposobieniu, w którym postawiła się z miłości. Ona umrze w Moim pokoju. I pokojem jest dla niej być we Mnie, a Ja w niej, tak jak Moim marzeniem było być we wszystkich sercach.


[Po rozdziale 3 KSIĄŻKI AZARII, datowanym na 10 marca 1946 r., następuje pismo z 12 marca, które reprodukujemy poniżej, chociaż jest przekreślone na odręcznym notatniku poprzecznymi pociągnięciami pióra].


1 D.B. oznacza Dorę Barsottelli, powtarzające się nazwisko osoby przedstawionej w notatce do pisma z dnia 19 grudnia 1945 r. Adnotacja w nawiasie, poprzedzająca "dyktando", została później wstawiona odręcznym pismem obok daty 9-3-46.

2 księga... odpowiednio: Sędziów 17 i, w języku wernakularnym używanym w czasach pisarza, Estery 10, 4-13; 11, 2-12 (neowulgata: Estery 1, 1/a-1/l; 10, 1-3/k).