Spis
26 stycznia 1950 r. 8 lutego 1950 r.

29 stycznia 1950 r.

Rz 8,9-11

Duch Święty mówi: "Apostoł zwraca się do dzieci Bożych. Miłość również zwraca się do nich, ta sama Miłość, która zainspirowała Pawła i która inspiruje, uczy i uświęca tych, którzy mają miłość do Boga. W nich także jest "prawo grzechu", wrodzone ciału od czasu, gdy zapragnęło skosztować zakazanego owocu. Żaden ze sług Bożych nie zignorował tego jarzma, tego łańcucha, tego "żądła", o którym mówi sam Paweł, który również został uniesiony do trzeciego nieba i słyszał tajemne słowa, ale nie uniknął ataków "anioła szatana", okrutnego podżegacza, zazdrosnego o świętość Apostoła, o bodźce ciała. A natchniony Apostoł, który wniknął w tajemnice Boże, nie będąc w stanie powtórzyć tych "tajemnych słów", które mu je objawiły, nie narzeka na te napaści i bodźce, nie czyni wyrzutów Panu, który na nie pozwolił, ale "mając w sobie ducha Chrystusowego" rozumie nadprzyrodzony powód miłości i sprawiedliwości, który pozwolił na te napaści i ten bodziec po "wielkości objawień", przyjmuje Bożą odpowiedź i ogłasza: "Tak więc będę się chlubił w moich słabościach, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa". W ten sposób człowiek, w którym jest cielesna natura i duchowa natura, cielesne prawo i duchowe prawo, może żyć według ducha: mając w sobie moc ducha Chrystusowego. Łaska i dobra wola pomagają utrzymać w porządku sprzeczne części cielesne i duchowe. Ale tym, co potwierdza, utwierdza, ugruntowuje w prawie ducha, w życiu ducha, jest posiadanie zamieszkującego w człowieku Chrystusa, czyli życie w Życiu Chrystusa. W Chrystusie, mistycznym Krzewie Winnym, który karmi latorośle. W Chrystusie, Głowie mistycznego Ciała, którego skład jest nadany przez zjednoczenie wszystkich żyjących katolików przez bosko daną Łaskę, przez heroicznie praktykowaną dobrą wolę, przez zjednoczenie, wręcz: połączenie z Chrystusem, działając w każdym czasie i czynach w Nim, jak On i dla Niego. Cała doktryna Jezusa, cała doktryna Pawła, znajduje się w tej lekcji. "Ja jestem prawdziwym Krzewem Winnym, a wy jesteście latoroślami. Gałązka nie może przynosić owocu, jeśli nie pozostaje zjednoczona z krzewem winnym. Jeśli kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity i będzie mógł dokonywać tych dzieł, których Ja dokonuję, a nawet większych, bo Ojciec mój uczyni wszystko, o co Go poprosicie w imię moje. Ja sam dokonam w was tego, o co Mnie prosić będziecie w imię Moje. A Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, zamieszka w was i będzie was pouczał we wszelkiej prawdzie". I to powiedział po wyjściu Zdrajcy, który nie był godzien słuchać żadnych innych, najwznioślejszych słów Życia, będąc już martwym człowiekiem, nieczystym, targującym się między Chrystusem a Szatanem. Słowo było Życiem dla tych, którzy je przyjęli, nabywając w ten sposób prawo do stania się "synami Bożymi". Ale było Śmiercią dla tych, którzy poznawszy je, nie przyjęli go z czystą intencją, ale raczej, mając nadzieję na jego zysk i ludzką chwałę, potępili je i sprzedali. Zaprawdę, nawet teraz tak jest. Ci, którzy czynią ze Słowa środek ludzkiej chwały i ludzkiego zysku, lub próbują to czynić, giną jeszcze bardziej niż ci, którzy nie poznali Słowa, dla których, przed najsprawiedliwszymi Oczyma Boga, prawo naturalne i dobre uczynki wykonywane zgodnie z religią, którą poznali, będą również środkiem nagrody za oddawanie czci boskości, tak jak zostało im dane, aby ją poznać. Biada tym, którzy "mieli wiele", nie dając wiele! Biada temu, kto próbuje służyć Bogu i mamonie w tym samym czasie! Biada tym, którzy otrzymawszy, bezpośrednio lub pośrednio, niezwykły dar od Boga, poniżają go przez handel wymienny i umowy dla żądzy ludzkiej chwały i pieniędzy! Doktryna Pawła jest również zawarta w tej lekcji. Głęboka doktryna o Mistycznym Ciele. "Wy jesteście ciałem Chrystusowym i członkami zjednoczonymi z członkami..... Jak ciało jest jedno i ma wiele członków, a wszystkie, choć liczne, tworzą jedno ciało, tak jest i z Mistycznym Ciałem Chrystusa... który jest Głową w Ciele Kościoła.... I nawet członki, które wydają się najsłabsze, są najbardziej potrzebne... Bóg tak ułożył ciało, aby dać większą cześć członkom, które jej nie miały..."ale które stały się godne czci z powodu zamieszkiwania w Mistycznym Ciele i zamieszkiwania w nich Chrystusa, Chrystusa, w którym jest pełnia boskości i zjednoczenia z Ojcem i Duchem Świętym, tego samego Ducha, który "prosi (o członki) z niewysłowionym jękiem", podczas gdy Ojciec "wie, za czym tęskni Jego Duch Święty", podczas gdy umiłowany Syn, żyjący w prawdziwym chrześcijaninie, woła swoim duchem wlanym w serca dzieci Bożych: "Abba - Ojcze". I tak jest możliwe, aby człowiek, pomimo kontrastu między ciałem a duchem, prawami ciała i ducha oraz szatańskimi atakami, utrzymywał się w porządku, harmonii, miłości i osiągnął doskonałość i Niebo. Ciało zawsze będzie ciałem i będzie znało bodziec, tak jak pozna śmierć pod koniec swoich dni. Ale ciało będzie poddane duchowi, którego Chrystus, mieszkając w nim, czyni silnym, sprawiedliwym, ożywionym drugim i nadprzyrodzonym życiem, które nie zna śmierci. Dlatego nie zginie ten, kto żyje w Chrystusie, dla Chrystusa, z Chrystusem. Nie wpadnie w otchłań. Może być zwalczany, a nawet czasami powalony, ale nie pozostanie taki. Po każdym ataku zmartwychwstanie silniejszy niż wcześniej, aż do ostatniego zmartwychwstania bez końca. Chrystus również wiele razy wydawał się pokonany, zmuszony do ucieczki, zmuszony do odwrotu podczas swego publicznego życia. Wydawało się też, że w Wielki Piątek Chrystus zginął na zawsze. Ale Jego całkowite unicestwienie uczyniło Jego triumf jeszcze pełniejszym. Właśnie dlatego, że przez kilka godzin był "przestępcą" zasługującym na tortury krzyża, ponieważ został oskarżony o bycie "bluźniercą, świętokradcą, obskurantem świętego ludu", był wtedy Zwycięzcą, Świętym Świętych, wiecznym Papieżem, Chwałą Ludu Chrześcijańskiego. Pokonał pokusę, grzech i śmierć. Ktokolwiek żyje w Nim i dla Niego, tak jak On znosi pokusy i zwycięża je, nawet jeśli upadnie, nie umiera pozostając w grzechu. Nie pozostaje w śmierci, lecz zmartwychwstaje. Zawsze powstaje, nawet jeśli jest martwy przez nagły cielesny upadek, pod warunkiem, że chce być z Chrystusa i żyć w Jego prawie, które jest prawem ducha. Ponieważ On, Zbawiciel Chrystus, który ustanowił sakramenty, aby przywrócić życie duchom i umarł, aby odkupić, i nauczył swoich apostołów, aby przebaczali siedemdziesiąt razy siedem ludzkim słabościom, które żałują za grzech, jest tam u drzwi serca, z którego grzech Go wykluczył, i puka, aby wejść ponownie i przywrócić "Życie i Światło". I to jest doktryna Piotra w tej lekcji: "...Do którego (Pana)... zbliżając się, jesteście też jako żywe kamienie, na nim zbudowani, abyście byli duchowym domem (Pana, ponieważ ciało sprawiedliwego człowieka jest świątynią dla Ducha Bożego), świętym kapłaństwem do składania duchowych ofiar (ponieważ każdy sprawiedliwy człowiek ofiaruje się w wiecznym zanurzeniu w posłuszeństwie Zakonowi z miłości do Boga i może być duchowym nauczycielem, słowem i przykładem, który przyprowadza innych ludzi do Boga).... Boska moc Chrystusa dała nam wszystko, co się odnosi do życia i pobożności (...) abyście się stali uczestnikami boskiej natury". I to jest doktryna Jana w tej lekcji: "Jeśli mówimy, że mamy społeczność z Nim, a chodzimy w ciemności, jesteśmy kłamcami i nie praktykujemy prawdy. Jeżeli zaś chodzimy w światłości, społeczność z Nim mamy, a Krew Jezusa Chrystusa, Syna Jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu... Mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, sprawiedliwego... Ktokolwiek twierdzi, że trwa w Nim (Bogu), musi żyć tak, jak żył Jezus... Kto narodził się z Boga (z wiary i przyjęcia Jezusa i Jego Prawa), nie popełnia grzechu, ponieważ ma w sobie żywotny zarodek Boga... Bóg dał nam życie wieczne, a życie to jest w Synu. Kto ma Syna (w sobie), ma życie; kto go nie ma, nie ma życia.... Boskie pokolenie zachowuje je (to, co ma w sobie Życie Chrystusa)... Syn Boży przyszedł i dał nam inteligencję, abyśmy poznali prawdziwego Boga i byli w Jego prawdziwym Synu. Prawdziwie więc, aby "żyć" prawdziwym życiem, które nie zna końca, człowiek musi mieć "ducha Chrystusowego". W ten sposób ciało, zniewolone przez grzech, będzie podwójnie zniewolone przez ducha ożywionego duchem Świętego Jezusa, który uczynił grzech i ciało poddanymi, i nie będzie w stanie dać śmierci duchowi. Ale raczej, dzięki łasce jego świętości, ciało również będzie miało, przy końcu wieków, życie, aby radować się w wiecznym królestwie ".