Spis
6 stycznia 1948 r. 8 stycznia 1948 r.

7 stycznia 1948 r.

Rz 1,20-22

Autor mówi."Ci, którzy tłamszą prawdę Bożą w niesprawiedliwości, dzielą się na dwie złe klasy zaprzeczających, którzy mówią: "Nie wierzę w Boga, ponieważ Go nie widzę", oraz burzycieli, szaleńców, którzy chcieliby zburzyć Boga, a nie mogąc tego uczynić, kruszą z ogromnym i bezużytecznym trudem pomnik Bożego świadectwa i - praca, praca, praca - nie robią nic innego, jak tylko sprawiają, że jego kurz i pleśń odpadają, a tym samym czynią go piękniejszym i bardziej lśniącym - ponieważ, rozgrywając w ten sposób swoje karty blisko piersi, wywołują jedynie święte reakcje u prawych ludzi - te dwie kategorie nieszczęśników, którzy wykluczają pokój na Ziemi i pokój poza Ziemią, są, poza wszystkim innym, kłamcami lub wyznają, że są głupcami pozbawionymi rozumu. Nie jest bowiem możliwe, by człowiek zaprzeczył Bogu. Tylko wtedy, gdy człowiek rozważa siebie - harmonijną formację swojej natury, w której bez szoku i dysonansu, zwierzę i duchowość przecinają się, tworząc cudowną całość - tylko wtedy, gdy rozważa to, człowiek nie może zaprzeczyć istnieniu Boga, mówiąc: "Nie wierzę w to, ponieważ nie widzę Boga". Mówienie o poniżającym pochodzeniu w niczym nie usprawiedliwia spontanicznej cudowności inteligentnego człowieka. Ewolucja nigdy nie mogła dać bestii widocznej ludzkiej doskonałości. Mówiąc o tych, którzy nie uznają duchowości, mówię tylko o materialnej, a zatem widzialnej ludzkiej doskonałości. Ale nawet to wystarczy, by zaprzeczyć ewolucji bestii w człowieka i zaświadczyć o boskim stworzeniu. Bóg jest widzialny "w swoich niewidzialnych doskonałościach, swojej wiecznej potędze i boskości", dla inteligencji inteligentnego człowieka, "poprzez rzeczy stworzone". Wszystko - od kropli szronu po słońce, od morza po wulkany, od robaka po człowieka, od form drzewnych po gigantyczne sekwoje, od światła po ciemność - mówi o Bogu, ukazuje Go w Jego boskiej potędze. Dlatego powiedziałem, że ci, którzy zaprzeczają Bogu, widocznemu we wszystkich rzeczach, są kłamcami lub wyznają, że są głupcami. Ale głupcami nie są. Są zniewoleni kłamstwem, pychą i nienawiścią. Tylko tym są. Ponieważ naprawdę wiedzą, że Bóg jest, ale zaprzeczają Mu, odrzucają Go, szydzą z Niego, zamiast Go chwalić i uwielbiać, i nienawidzą Go, zamiast mieć wdzięczność za nieskończoną opatrzność, jaką ma dla nich, chociaż na nią nie zasługują. Gdyby Bóg nie był Bogiem, to znaczy Tym, który jest ponad urazą i zemstą, gdyby Bóg był taki jak oni, czy dałby im powietrze, światło, słońce, jedzenie? Niech nikt się nie sprzeciwia: "On daje to dla dobra i dlatego wszyscy się tym cieszą. Nie może sprawić, by dobrzy umarli, aby odebrać złym powietrze, światło, słońce, pożywienie. Kto mógłby temu zapobiec? Dla Boga wszystko jest możliwe. Ale On jest Tym, który spuszcza promienie słońca na dobrych i złych, aby pieścić dobrych i upominać złych, dając im czas na nawrócenie. Albowiem Bóg jest cierpliwy, a Jego pomsta to przebaczenie dane 70 razy 7 i 700 razy 7. Dopóki w człowieku jest życie, jest On cierpliwy. Potem sądzi, a Jego sąd jest nieodwołalny. Ostatnie słowo należy do Niego i jest ono takie, że nawet najbardziej urojony z ludzi wyłoni się ze swoich bluźnierczych szaleństw i oszołomiony, jak ktoś, kto został wyciągnięty z ciemnego więzienia do wielkiego światła, porażony najbardziej boskim Światłem, przyjdzie do siebie, wołając: "Przeklęta moja dumna myśl! Zaprzeczyłem Prawdzie, a ona uderzyła mnie na wieki. Uwielbiałem to, czego nie było, a zaprzeczałem temu, co jest. Mogłem otrzymać niezniszczalną nagrodę, która pochodzi z połączenia się z doskonałym Niezniszczalnym. Wolałem wielorakie zepsucie i wiecznie, choć zepsuty, wiecznie będę w nim tonął".