Spis
4 stycznia 1948 r. 7 stycznia 1948 r.

6 stycznia 1948 r.

Rz 1,18-18

Autor mówi: "W lekcji poprzedzającej tę wzywałem do obrony Idei Religijnej, aby mieć zbawienie i pokój, ponieważ kiedy ludzie popadają w "bezbożność i niesprawiedliwość" - a największą bezbożnością, największą niesprawiedliwością jest obrażanie Boga, wyśmiewanie Religii, atakowanie jej, gaszenie jej w umysłach, nieposłuszeństwo jej świadomie, z premedytacją, we wszystkich jej nakazach - wtedy gniew Boży objawia się z Nieba. Nie potrzeba piorunów, by się objawił. Ani kataklizmy. Ani powodzie. Ale wystarczy, że Bóg pozostawi was samym sobie, abyście sami zadali sobie śmierć, udrękę, rozpacz. Gniew Boży, zamiast objawiać się karceniem, prawdziwym, niezmiennym gniewem, objawi się poprzez pozostawienie was samym sobie. To, co nazywacie gniewem Bożym - wojny, okrutne środki zniszczenia, kataklizmy, zarazy - wciąż nie są gniewem bez mutacji, gniewem absolutnym. Są to nagany i przypomnienia Ojca, obrażonego, ale wciąż troszczącego się o udzielenie pomocy i przebaczenia swoim winnym dzieciom. Ale kiedy cała "bezbożność i nieprawość" będzie w sercach 99/100 ludzkości, kiedy bezbożność i niesprawiedliwość umysłowa lub materialna zaatakuje każdą klasę społeczną, a nawet obrzydliwość przeniknie do domu Bożego - obrzydliwość spustoszenia, o której mówi prorok, a Słowo to potwierdza, ani jeszcze nie nadaliście właściwego znaczenia słowu "spustoszenie", o którym jest powiedziane, że będzie znakiem końca, i tak będzie - wtedy Bóg nie będzie już przyjmował was z powrotem z ojcowskimi karami - które niestety, to prawda, oszczędzają niewielu, ale ponieważ większość jest już sługami Szatana - ale pozostawi was samym sobie. Wycofa się. Nie będzie więcej działał. Aż do chwili, gdy błysk jego Woli rozkaże jego aniołom otworzyć siedem pieczęci, zabrzmieć czterema trąbami, wypuścić orła trzech nieszczęść, a potem - horror - piąta trąba zostanie wydmuchana, a Judasz ostatnich czasów otworzy dół otchłani, aby wydobyć to, czego człowiek pragnął bardziej niż Bóg. Kiedy? Kiedy? Czy jesteś już w tej godzinie, czy masz zamiar w nią wkroczyć? Boisz się. Zadajecie sobie pytanie... Ale nie żałujesz. Nie będzie wam powiedziane kiedy. W sercach obecnych proroków jest napisane: "Lecz zapieczętowane jest to, co siedem gromów im powiedziało, i nie będą tego mówić". I wtedy, jak spokojny świt po grozie i przerażeniu wzburzonych fal - cała ziemia wstrząśnięta jak wzburzone morze i wszyscy ludzie rozbici jak na wzburzonym morzu, z wyjątkiem sług Bożych zgromadzonych w łodzi Piotra, wiernych świętej Naucie - wtedy nadejdzie świt Gwiazdy Morza, zwiastuna wschodu, ostatecznego pojawienia się Gwiazdy Porannej. W swoim drugim, ostatecznym przyjściu, Baranek Boży, Odkupiciel, Święty Świętych, będzie miał za swego poprzednika nie pokutnika z pustyni, solącego grzeszników, aby uleczyć ich z ich brzemion i uczynić ich zwinnymi na przyjęcie Pana, ale będzie miał za swego poprzednika naszego Anioła, Tę, która choć miała ciało, była Serafinem, Tę, w której uczyniliśmy mieszkanie - ani słodszego, ani bardziej godnego nie mogliśmy uczynić mieszkania - najukochańszą Arkę[3] ze szczerego złota, która wciąż zawiera Nas, tak jak jest przez Nas zawarta, i która będzie latać przez niebiosa, promieniując Swoją miłością, aby przygotować dla Króla królów pachnącą i królewską drogę oraz przygotować - spłodzić i urodzić w jednym ostatnim macierzyństwie - tyle żywych zarodków, ile jest i będzie chciało narodzić się dla Pana. Spójrz tam, na wschód czasu... Już w ciemności, która okrywa Ziemię, coraz gęstsza i bardziej przeklęta, świta świt, który nie jest słodszy. Jest to czas zmartwychwstania Maryi. Niezwykłe miłosierdzie, które nasza Miłość zaprojektowała dla ciebie. Wielka będzie długość twojej podróży. Przeciwstawia się jej odwieczny wróg, który, aby zostać pokonanym, jest nie mniej uparty w krzyżowaniu i walce z nią. Tępi intelekty ludzi, aby nie znali Maryi. Gasi wiarę w Nią. Tworzy mgłę. Rzuca błotem. Ale Gwiazda Morza jest zbyt wysoko na zanieczyszczonych falach. Ona zstąpi, a błoto nie zabrudzi rąbka Jej szaty. Zstąpi sama, szybka jak Archanioł, by wypisać, znakiem Tau, swą pieczęć na czołach wiernych, zbawionych do wiecznego Królestwa. A męstwo i pokój wstąpią w ich dusze pod dotknięciem Jej dłoni, Matki Życia, Źródła Zdrowia. Błogosławcie Boga, który dał najczystszej Gwieździe rozpocząć swoją podróż, aby przyciągnąć was do Boga słodyczą swojej miłości, miłosiernego Zbawiciela, ekstremalnego, rekompensującego dobrym duchom coraz głębsze wyobcowanie Boga, zniesmaczonego wadami ludzi. Niech to wycofanie się Boga nie wydaje się niesprawiedliwe. Czytamy w Księdze Machabejskiej, że kiedy wraz z Antiochusem Epifanesem do Izraela wkroczyło zepsucie, a Izrael odwrócił się od Zakonu, ponieważ wielu przywódców Izraela, "synów nieprawości", zniewoliło się do "sąsiednich narodów", do tego stopnia, że uczynili z nich przewrotne zwyczaje, "zaprzedając się złu", sanktuarium pozostało spustoszone jak pustynia, uroczyste święta zamieniono w żałobę, szabaty w ciemność, a jego chwała została unicestwiona. Nie tylko to, ale "kult bożków" został zaakceptowany. Sprowokowało to prześladowania nielicznych, którzy pozostali wierni, a śmierć, ruina, przemoc i smutek stały się dziedzictwem ludzi, którzy wzbudzili gniew Pana. Dokonaj porównań. Medytuj. Wybierz. Po raz kolejny Jezus mówi ci to, co powiedział do ostatniego Tabernakulum: "Jeszcze krótko jestem z wami... a potem odejdę. Wtedy będziecie Mnie szukać, ale Mnie nie znajdziecie". Tak, o śpiący. Mówię do was bardziej niż do otwartych wrogów. Do was, którzy, gdybyście się obudzili, moglibyście bronić Idei i waszego dobra. Do was, którzy śpicie, podczas gdy inni pracują, i pogrążacie się w iluzji, że Bóg jest waszym sługą, że Jezus jest waszym sługą, i głupim sługą, który po tym, jak został zaniedbany, nie był poszukiwany, nie podążał za nim, do tego stopnia, że przekonał go, by odszedł, biorąc pod uwagę daremność jego pozostawania wśród was, może być gotowy i gotowy na wasze potrzeby, gdy macie zostać zanurzeni i ostatecznie, ale nie na czas, obudzić się. Szukajcie Zbawiciela, póki jeszcze jest pośród was, zanim nienawiść wyśle go poza wasze granice... w Efraim, pośród ludów wznoszących się ku światłu, podczas gdy wy pogrążacie się w ciemności. Pośród ciemności, która "dusi prawdę, nie pozwalając jej ujrzeć, wznosząc mur letniości, ciszy tam, gdzie nie wznoszą muru bezbożności i niesprawiedliwości"[4]".


[3] Umiłowana Arka... Wyrażenie to zostanie wyjaśnione w 14. lekcji.

[Cytat w cudzysłowie jest rozwinięciem Listu do Rzymian 1:18, który jest tematem lekcji. Obejmuje on ciche postawy, które są postawami obojętności i apatii wynikającymi z przekonania, że nieskończone miłosierdzie Boże przebacza nawet bez chęci człowieka do pokuty. Wielokrotnie potępiani w lekcjach, "cisi" są szczególnie zarysowani w lekcjach 11 i 18.