Spis
31 października 1943 2 listopada 1943 r.

1 listopada 1943 r.

Mówi Pan Jezus: "To Ja dałem moim świętym Mądrość[515], której jestem absolutnym posiadaczem. To Ja przemawiam do umiłowanych, aby szerzyli moją Mądrość wśród ludzi. To Ja błogosławię z wdzięcznością moich wybranych, którzy poświęcili się, aby być nosicielami mojej Mądrości. To Ja ich nagradzam, ponieważ miłość do Mądrości jest miłością do Boga, ponieważ nie może być poznania Mądrości i buntu przeciwko Bogu. Ten, kto kocha Mądrość, kocha swoje źródło: kocha Boga. Ten, kto kocha Boga, zdobywa nagrodę. Wy zatem, którzy zawsze dążycie do chwały, dążcie do tej prawdziwej i wiecznej chwały. Porzućcie berła i ziemską sławę i starajcie się zdobyć sławę i nieśmiertelną koronę błogosławionej świętości. Starajcie się zasłużyć na Mądrość, a nawet z Ziemi posiądziecie wszystko, gdyż posiądziecie Boga, który będzie w was przemawiał, prowadził was, pocieszał, wywyższał, uczyni was moimi przyjaciółmi i prorokami Najwyższego. Wtedy będziecie rozumieć, będziecie mówić, będziecie widzieć, nie waszymi organami i zdolnościami, ale wzrokiem i umysłem Tego, który jest w was jako Święty Świętych w Jego żywym przybytku. Będziecie, moi drodzy bracia, jak moja Matka, kiedy nosiła mnie w swoim łonie i przekazywałem jej moje ruchy miłości. Maryja, najdroższa i najczystsza zasłona[516] dla Żyjącego, dla Wiedzącego, dla Świętego, już przeniknięta Mądrością przez swoją czystość nad Ewangelią, była jednym z Mądrością, gdy Miłość uczyniła Ją Matką Mądrości wcielonej. Wy również nie jesteście mniejsi, gdy ze Mną-Eucharystią w sercu i z sercem gotowym żyć Bogiem - to jest warunek zasadniczy - stajecie się jednym ze Mną i we Mnie wiecie, jak pozostać, nawet po skonsumowaniu Gatunku, z waszą adorującą miłością. Bądźcie dla Mnie Maryjami. Noście w sobie Chrystusa. Świat potrzebuje, pośród tylu bezużytecznych nauk, kogoś, kto przekazuje prawdziwą Mądrość. A ten, kto ma Mnie w sobie, a nawet ten, kto anuluje siebie we Mnie, nawet jeśli nie wypowiada słów, przekazuje Mądrość swoimi dziełami, ponieważ jego dzieła świadczą o Bogu. Ja więc, z litości dla ślepych i głuchych, analfabetów ducha, daję głos i pióro w ręce i na usta tych, których wybrałem, aby Duch Boży mógł być ponownie usłyszany, a wprowadzeni w błąd mogli zostać zbawieni, a ci, którzy błądzą, mogli znaleźć drogę powrotną, upadli mogli powstać i zaufać Temu, którego imię jest Miłosierdzie ".


Jezus mówi: "Do czego mamy porównać tych biednych nieszczęśników? Do nieszczęśliwych maniaków, którzy, podczas gdy na zewnątrz jest piękne słońce, a w pobliżu czułość i jedzenie, odmawiają wyjścia, nakarmienia się, mówienia i kulą się jak dzikie bestie w swojej jaskini, w ciemności, pozwalając sobie umrzeć z głodu. Są to otchłanie błędu, przerażenia, czasem nienawiści, które muszą być wypełnione cierpliwością, miłosierdziem, miłością i bólem. Cierpliwością, znosząc ich idee, miłosierdziem, wciąż zbliżając się do nich pomimo odrazy, jaką daje nam trąd ich ducha, miłością, ponieważ miłość jest zwycięzcą i najpotężniejszym lekarstwem ze wszystkich, i smutkiem, ponieważ aby dać Życie i Światło, trzeba umrzeć, tak jak lampa, która płonie wraz z jej konsumpcją, i ziarno, które daje pożywienie, jeśli umrze. Daj te rzeczy, wystarczy. Słowa są bezużyteczne, ponieważ te dusze są ogłupione przez Szatana, który uniemożliwia im słuchanie. Musisz najpierw pokonać szatana, a to jest przezwyciężane przez modlitwę i smutek, a nie przez argumenty, w których jest on mistrzem, aby przekonać cię do swojej doktryny. Cierpienie jest czymś naturalnym. Każde z tych słów, zanim zraniło moje Ciało, przeszło przez twoje, ponieważ postawiłeś się między światem a Mistrzem, aby bronić swojego Króla. Taki jest urząd ofiar. Ale składam pocałunek na każdej ranie i za każdą mówię Ci: dziękuję Ci, Maryjo, za Twoją miłość. Niech będziesz błogosławiona". Jest 16:00 i cieszę się rzadką chwilą samotności. Do zmęczenia znoszeniem głosów wokół mnie, których chciałbym doświadczać słysząc tylko "Głos", który Ona zna i który kocham całym moim jestestwem, lub pamiętając o tym "Głosie", dołączyło dziś podwójne zmęczenie słyszeniem... (miłosierdzie, o którym otrzymałem tak wysokie instrukcje, zabrania mi pisania słowa, które przychodzi mi naturalnie), powiem tak: ignoranckie słowa. Mam nadzieję, że dobry Bóg lituje się nad ignorancją. I mam nadzieję, że ignorantowi, który tak powszechnie ją wyznaje, wybacza się właśnie jego ignorancję. Z pewnością to tak, jakbym został wychłostany, tyle wycierpiałem. Tak rażąco, że zrozumiał i próbował mi to wynagrodzić, przynosząc mi słodycze. Jakże gorzka była ta słodycz przepojona obrazą mojego Boga Eucharystycznego! Nie mogąc, a nawet nie chcąc mówić, bo byłbym zbyt surowy, milczałem, ale wierzę, że moja twarz mówiła. Potem, po południu, powiedziałem Paoli, że potrzebuję ciszy, ponieważ zbyt wiele słów męczy moje wyczerpane ciało. A ona powiedziała innym. Ale to nie ciało jest zaburzone i cierpi. To duch jest zaburzony. Chciałabym żyć w odosobnieniu przynajmniej 18 godzin dziennie. Albo przynajmniej przebywać z tymi, którzy mnie rozumieją, znają i szanują straszne, święte, łagodne wymagania Boga wobec mnie. Mój Jezus pocieszył mnie, jak widzisz, słowami wypowiedzianymi o 12.30. Ale gorycz pewnych rzeczy usłyszanych i pewnych spostrzeżeń poczynionych na temat stanu niektórych dusz, utrzymuje się. Teraz przerwa na pokój ustaje, a ja z kolei przestaję pisać. Dzięki Bogu, że Paola dedykuje mi zdjęcie z tymi słowami: "Kocham cię i chcę ci podziękować, ponieważ żyjąc obok ciebie, czuję, że jestem bliżej Boga". Dzięki Bogu! Jeśli nie zabieram go tam, gdzie chcę, zabieram ją. A ponieważ jest młoda i może być matką rodziny, dobrze, że jest przesiąknięta Bogiem.


[515] Mądrość, do której księgi pisarz odnosi się z adnotacją ołówkiem rozdz. 6 od w. 11, którą umieszcza obok daty.

[516] zasłona, taka jak ta ustawiona przed Świętym Świętych w Księdze Wyjścia 26:33.

[517] m. c. oznacza mojego kuzyna G. B., jak pisarz zauważa na maszynopisie. Giuseppe Belfanti był kuzynem matki pisarza, ponieważ był synem brata Giuseppiny Belfanti, babci Marii Valtorty ze strony matki. Paola, jej córka, zostanie wspomniana poniżej. W obu przypadkach odnosimy się do notatki u stóp "dyktanda" z 11 sierpnia.