Spis
30 września 1943 r. 2-3 października 194

1 października 1943 r., godz. 19:00

Muszę powiedzieć, że od wczoraj byłem tak wstrząśnięty profanacją Bożej tajemnicy we mnie, że cierpiałem również fizycznie z powodu dobrego ataku serca, który dręczył mnie od 10 rano do 5 po południu, a jeszcze bardziej cierpiałem duchowo. Rozumiem i współczuję małostkowej ciekawości wielu dusz i stosuję do nich wszystkie okoliczności łagodzące. Wiele razy, mierząc innych swoją miarą, dają pochwały itp. itd., wierząc, że to podoba się niektórym, tak jak im. Ale kiedy ci niektórzy są już całkowicie przepracowani przez dobrego Boga, mają zupełnie inne reakcje niż zwykli ludzie. I nie cieszą się, ale cierpią, cierpią i cierpią, słysząc pewne pochwały i widząc inwazje w ich tajemnicę. I ja cierpiałem (i nadal cierpię). Cierpiałem tak bardzo, że miałem szalone pragnienie, by nie pisać więcej, opierając się (i oczywiście cierpiąc) drogiemu Głosowi, gdyby nie chciał mnie zaspokoić, milcząc, aby nie dać mi szansy na zaspokojenie ciekawości innych. Ale... Maryja nigdy nie jest słuchana przez Jezusa w takich sprawach. To On króluje i chce tego, czego chce. Amen! Otwieram Biblię na chybił trafił z wyżej wymienionymi intencjami w duszy, by położyć kres mojej misji "skryby dobrego Pana". Księga otwiera się na 58 rozdziale Księgi Izajasza, a Jezus mówi w ten sposób, odpowiadając na wszystkie moje "ale" i "jeśli". Jezus mówi: "Chcę, absolutnie chcę, abyś był tym, który wykrzykuje słowa Pana, twojego Boga, słowa oburzenia za grzechy tego ludu, który nie chce się do Mnie nawrócić, i słowa miłości, które jak oliwa na wzburzone fale wylewają się z Mojego Serca zaniepokojonego waszym sposobem działania i uspokajają burzę urażonej Sprawiedliwości, aby przyciągnąć was do Mnie, nieszczęśliwe dzieci, które umierają w ciele i duszy tak potwornie i tak diabolicznie. Mówiłem wam niezliczoną ilość razy, w formie światła lub dźwięku dałem wam jasno do zrozumienia: nie należycie już do Mnie. Jesteście komórką Mnie i musicie być posłuszni Wszystkiemu, co jest Mną, waszym Mistrzem i Zbawicielem, i Zbawicielem całego świata. Dlatego idź naprzód i nigdy nie pozwól sobie na odrzucenie Mojej Woli. Będę cię chronił. Idź, aby być Moim małym Janem, któremu z ulgą powierzam Moje myśli i powierzam Moją Wolę. Spójrz, Maryjo. Ten Mój lud, który stał się bardziej obcy i zbuntowany niż Mój prawdziwy lud - bo jest Mój tylko z nazwy, ale w rzeczywistości walczy pod innymi sztandarami i przestrzega innych praw, które z pewnością nie są sztandarem Chrystusa i Prawem Bożym - ten lud Mnie szuka. Ale jak mnie szuka? Kiedyś porównałem go do ślepca.[392] Dziś porównuję go do pijaka. W rzeczywistości jest on nietrzeźwy, ponieważ nasycił się, aż do brutalizacji, swoimi wadami. Nietrzeźwy jest niezdolny do zrozumienia i kierowania sobą. Jego umysł błądzi we mgle wina, co czyni go gorszym od samych zwierząt. On mnie szuka! O! wy, ludzie szaleństwa i niewierności, którzy podważyliście integralność waszego ducha gorączką waszych zmysłów i grzechów, i którzy zdradziliście Boga, jak możecie Mnie znaleźć, o ludzie, którzy byliście moimi, jeśli nie zdejmiecie z siebie szaty brudu i nie powrócicie z waszym duchem do waszego Pana, lecz prawdziwie do niego powrócicie, a nie przez obłudne i słowne nabożeństwo, którego bodźcem nie jest miłość, lecz potrzeba, strach, interes, a wszystkie trzy ziemskie, użyteczne tylko dla waszej umierającej części, a nie dla nieśmiertelnej duszy? Ale jeśli i wy, w waszej obrzydliwej niesprawiedliwości, odkryjecie, że żyjecie w sprawiedliwości i sami siebie usprawiedliwiacie jako wiernych prawu waszego Boga, i oskarżacie Boga, że nie jest dobry, ponieważ karze was za winy, których nie popełniliście, ale nawet jeśli to wszystko robicie, Ja, Prawda, która nie błądzi, powiadam wam, że bardziej żywy jest ten, który został pochowany nie na cztery, ale na dziesięć razy cztery dni w smrodzie grobu, niż wy, których dusze są skorodowane w siedmiu i dziesięciu miejscach przez gangrenę waszych rażących lub subtelnych grzechów. A przebiegli nie są najmniej winni. Ale raczej są często podwójnie winni, ponieważ wymykają się ludzkiemu prawu i oszukują innych, by osądzali cię za to, kim jesteś. Inni: ludzie. Nie Bóg, który widzi rojące się robactwo, które zastąpiło w tobie twoją duszę światła, tę duszę, którą ci dałem i odkupiłem, i która jest mi droga, jakby była częścią Mnie samego, i mistycznie tak jest, ponieważ jesteście członkami mojego mistycznego Ciała, a najmniejszy z was, na ziemi, jest w moich oczach równy, a nawet wyższy od największego, ponieważ nie patrzę na błotnistą chwałę ziemi, ale na waszą prawdziwą wartość, którą daje to, czym jesteście w odniesieniu do wiecznych praw. Twoja niesprawiedliwa nagana wznosi się na mój tron, a jeśli grzech obraża mnie jako brud rzucony na moją Wzniosłość, twoje niezasłużone i pozbawione szacunku wyrzuty są jak dym, który mnie denerwuje i zmusza mnie do oddalania się od ciebie, aby go uniknąć. Czy modliłeś się? Czy uczęszczałeś do kościoła? Czy pościłeś? Czy unikałeś zabijania i kradzieży? I co w związku z tym? Co zrobiłeś więcej, niż było to twoim ścisłym obowiązkiem? I jak to zrobiłeś? Czy modliłeś się, jak i dlaczego? Źle, z nieobecną duszą lub duszą zabrudzoną nienawiścią i prawie zawsze dla własnych egoistycznych interesów. Twoja modlitwa była zatem oderwana od miłości. I jak chcesz mi ją ofiarować, jeśli nie masz złotego kielicha, w którym mógłbyś ją umieścić, aby podnieść ją na mój tron? Czy uczęszczałeś do kościoła? Jak i dlaczego? Z przyzwyczajenia, z hipokryzji, z plotek. Jak wiele plotek robi się nawet w świętej świątyni waszego Boga, zanim Ja unicestwię je w Sakramencie miłości, aby nauczyć was, do jakiego poświęcenia musi dojść istota, aby być przyjemną dla Wiecznego i użyteczną dla braci. Czy pościłeś? Niestety, wasze posty, kiedy je rzeczywiście czynicie, są tak małe, nie pod względem ilości, ale duchowości! Odmawiacie sobie kęsa chleba, a potem zaspokajacie swoje obżarstwo zbytkami. Wasze posty odbywają się bez woli miłości, a jedynie ze strachu przed boską karą. Ale czy nie wiecie, że lepiej jest pościć od ostrego słowa niż od wystawnego posiłku? Czy uniknąłeś zabijania i kradzieży? Och! nie dla Mnie. Ze strachu przed więzieniem. Oto dlaczego. I ten strach nie zawsze cię powstrzymuje. A więc, czy myślicie, że jest wielka różnica, o kłamcy w duchu, między tym, który zabija inną duszę, ciągnąc ją do zła, lub zabija reputację, lub kradnie urząd, żonę mężowi, męża żonie, dziecko rodzicom, a tym, który zadaje cios nożem lub kradnie sakiewkę? Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, że między tym, który zabija ciało w gniewie, a tym, który zabija duszę lub reputację powolnym i z premedytacją działaniem, niż między tym, który kradnie sakiewkę, a tym, który kradnie osobę ze swojej rodziny, jeden jest o wiele bardziej winny wobec ducha niż drugi. I taka jest prawda. Chcę, abyście was kochali i pomagali wam, nieszczęsne dzieci, które wyrządzacie sobie całe zło, przez które umieracie, abyście narzucili sobie zupełnie inny post, zupełnie inną modlitwę, zupełnie inny sposób działania. Pośćcie wasze zmysły, istoty pozbawione wszelkiej zmysłowości; umiejcie modlić się swoimi uczynkami bardziej niż ustami; postępujcie tak, jak wam powiedziałem, Ja i nikt inny, bo tylko jeden jest Mistrzem, a tym jest Ja: Inteligencja, Sprawiedliwość, Miłość. Och, jakże wszystko się dla was zmieni! Nie będziecie już bękartami, obcymi, buntownikami waszego Pana, ale ponownie staniecie się Moimi dziećmi, ponownie staniecie się Moją radością, a Ja będę wasz. Jakże odległy wyda się wam wtedy czas, kiedy byliście jak rozproszone owce, które bili wszyscy przechodnie, kiedy wszyscy mogli się z was śmiać i krytykować was jako głupców, którzy żyją z jałmużny, jaką otrzymują ze swojej nędzy, z której tak wielu się śmieje. Powróćcie do Pana, Boga waszego. Godzina jest pełna. Pełna pod każdym względem. Cztery kielichy są wypełnione. Dwa boskie i dwa piekielne. W tym ostatnim jest rzeź dla ziemi i śmierć dla ducha. W pozostałych, boskich, jest Sprawiedliwość w jednym i Miłosierdzie w drugim. Do was, którzy swoimi czynami przyciągacie przelewające się powodzie piekielnych kielichów, należy zapewnienie, że drugi kielich kary - boski - nie opróżni się na was; ale raczej na umierający świat, na umierającego człowieka, na umierającego ducha, zstąpi Moje Miłosierdzie. To jest Życie, drogie dzieci. Nie zwlekajcie dłużej z przyciągnięciem do siebie Mojego Miłosierdzia. Przyjdźcie do waszego Zbawiciela. W Moim otwartym Sercu, które mówi o miłości, znajdźcie to, co zmarnowaliście: miłość. Jeśli kochacie, będziecie zbawieni. Wszystko jest łatwe dla tych, którzy kochają i wszystko jest przebaczone tym, którzy kochają. Jestem Chrystusem, który rozgrzeszył grzesznika, ponieważ bardzo kochał. Jestem tym i nie jestem niemy. Jestem tutaj, wyciągnięty nad tobą, jak ojciec nad łóżkiem chorego syna i lekarz nad chorym, aby cię zbawić ponownie, aby cię zbawić zawsze. Pozwól swojemu Bogu cię objąć, pozwól swojemu lekarzowi cię wyleczyć, pozwól swojemu Zbawicielowi cię zbawić. Proszę tylko o to: abyście pozwolili się zbawić przeze Mnie, przychodząc do Mnie z chorą duszą, ale pełni dobrej woli. Moje ręce, które uzdrawiały trędowatych, gdy nie były jeszcze podwójnie święte przez męczeństwo, a także przez ich naturę jako ręce Boga, wylewają z chwalebnych otworów palm wodę, która oczyszcza i balsam, który czyni niezniszczalnym. Przyjdź do Mnie. Wzywam cię jako Mistrz. Proszę cię jako ten, który cię kocha, ponieważ Ja cię kocham i to miłością tak wielką, że tylko w Niebie będziesz w stanie zobaczyć jej ogrom, nie będąc przez nią zmiażdżonym. A ty, córeczko mego Serca, odejdź w pokoju. Ponieważ wiedziałaś, jak kochać Mnie aż do skrajności, powierzyłem ci Słowo, że nie ma nic wyższego. Ono jest w tobie jak gwiazda zamknięta w twoim duchu i oświeca cię światłem pokoju i życia. Pozostań tym, czym jesteś i bądź błogi we Mnie. Mój Pokój kładzie swój balsam na wszystkie twoje różne sposoby cierpienia. Błogosławię cię i jestem Jezusem".


[392] w porównaniu do niewidomego, jak w Ewangelii Mateusza 15:14; Łukasza 6:39.

[393] uniewinniony w epizodzie opisanym w Ewangelii Łukasza 7:36-50.