Maryja Najświętsza do Matki Teresy M. od św. Józefa:1 "Nadmiar strachu paraliżuje dusze w ich impulsach. Gdyby nie mieli nadmiaru strachu, apostołowie nie zostawiliby mojego Syna samego, kiedy został zabrany. Byli przecież dobrzy. Ale zbyt bojaźliwi. Najpierw przed wrogami, potem przed Jezusem za ich opuszczenie. Nadmierny strach rodzi jansenizm, a jansenizm zwiększa strach, ponieważ wpaja przekonanie, że trudno jest być zbawionym. Nie tylko to. Ale spowalniając uścisk ducha z Miłością, sprawia, że dusza staje się coraz słabsza. Powiedz jej, by nie łamała swych skrzydeł i nie tłumiła swego płomienia pod wpływem spontanicznego potępienia: "Jestem zły. Nikt nie jest dobry oprócz Boga. Ale On jest tak dobry, że jest dobry nawet dla tych, którzy nie wszyscy są dobrzy. Najpiękniejszymi podbojami Jezusa byli Mateusz, Maria z Magdali, Zacheusz i Dysma, czyli wielcy grzesznicy. Wielcy. Ale którzy nie upadli duchowo, bezwładnie, mówiąc: "Jestem taki zły", ale raczej swoim duchem powstali i z ufnością pobiegli ku Przebaczeniu i Miłości".
[Daty od 14 września do 16 listopada 1950 r. to pozostałe pięć (od 44. do 48.) LEKCJI na temat Listu Pawła do Rzymian, napisanych w kontynuacji poprzednich w innym zeszycie].
1 do Matki Teresy M. od św. Józefa, jak w "dyktandzie" z 24 grudnia 1945 r.