Spis
11 maja 1944 r. 13 maja 1944 r.

12 maja 1944 r.

Jezus mówi: "Łazarzu, wyjdź! Daję ci starożytne polecenie279. Daję ci go, nie martwego, ale śpiącego. Śpię, aby pokazać ludziom, że beze Mnie jesteś biednym, nieświadomym, słabym niczym, zdanym na łaskę swojego człowieczeństwa. To nie jest sen śmierci. Martwy jest ten, kto żyje poza Mną. We Mnie jesteś przywiązany do skały bardziej niż perła do ostrygi. We Mnie przylgnąłeś bardziej niż jemioła, która rodzi się w łonie dwóch gałęzi i zapuszcza korzenie w ciele drzewa, które ją nosi. Ty we Mnie jesteś bardziej zjednoczony, bardziej zjednoczony, powiadam, niż stworzenie w łonie matki. Ta ostatnia bowiem, im bardziej upływa jej czas, tym bardziej ją wypędza. Ty, im więcej czasu upływa, tym bardziej zjednoczysz się we Mnie, a kiedy czas przestanie dla ciebie istnieć, wtedy nie będziesz już odróżniał siebie ode Mnie, ani nikt nie będzie w stanie odróżnić, gdzie kończy się Maryja, a zaczyna Jezus, ponieważ będziesz pochłonięty swoim Bogiem na zawsze. O Raju! Jakże więc zakosztujesz swego raju, ty, który teraz przechodzisz przez piekło z motywu miłości i nie jesteś przez nie zniszczony, ponieważ żar miłości jest silniejszy niż żar piekła, ale jesteś nim przerażony. Jeśli bowiem miłość cię chroni, nie zabrania ci widzieć. A widzieć królestwo szatana jest takim horrorem, że doprowadziłoby młodego człowieka do ślepoty, nie tylko dlatego, że nie ma tam pamięci o Bogu. Pamięci. Samo pamiętanie o Nim nie byłoby już piekłem. A dla tych, którzy żyją adorując Oblicze Boga, męką jest już nie widzieć go, tego najświętszego Oblicza. Nie móc nawet o nim pamiętać to tortura, w porównaniu z którą wszystkie ludzkie tortury i tortury są dziecinną igraszką. Krótko mówiąc, jest to piekło. Mówię ci: "Wyjdź!". Gdybym cię nie wezwał, przez błogie pauzy tak krótkie jak śpiew ptaka, ale tak słodkie jak chwila Nieba, umarłbyś. Nie możesz się oprzeć. Miałeś rację. To dla ciebie zbyt silne. Musisz złagodzić dekret. Maryja, moja Matka, "przemówiła za ciebie" zgodnie ze swoją obietnicą.280 "Wyjdź z grobu. Oddychaj. Patrz. Słuchaj." Twój Król ci rozkazuje. Wczoraj nie byłaś już w stanie iść za Mną, biedna Maryjo. Wracam do niedokończonego tematu. Lew, jak powiedziałem, zna zwyczaje, bada je, tych, których chce zmiażdżyć. Jest bardzo inteligentny. Rozumie od razu. Szatan jest również bardzo inteligentny i rozumie natychmiast. Wciąż jest aniołem. Zepsuty, ale pozostał taki w swoim umyśle, którego używa teraz do zła, podczas gdy ja dałem mu moc czynienia dobra. Lew wie, że jego ofiary idą ugasić pragnienie wieczorem w żyłach wody, które przecinają spieczone słońcem ziemie. Wie, na które pastwiska udają się, by wypasać gęstą trawę. Wie, kiedy człowiek wraca z pracy do swoich domów. Musi tylko zataczać się wzdłuż tych etapów. Pragnienie fizycznej ulgi lub ludzka nieroztropność prowadzą człowieka i zwierzę ku jego nieubłaganym kłom. Oto potulne gazele i bystre antylopy, tak ostrożne i bojaźliwe za dnia, stają się odważne wieczorem. Pragnienie i głód popychają je dalej. I idą na śmierć. Oto człowiek, zbyt chciwy zysku, wciąż czeka, by pracować po zachodzie słońca. A śmierć zatrzymuje go na zawsze po powrocie. Oto cielesny apetyt wypędza dwoje ze schronienia, by znaleźli schronienie dla swych niedozwolonych miłości. A bestia w wieczności niszczy to, co splotła ich żądza. Ale na ziemiach afrykańskich lub w regionach lodu, zawsze jest to ta sama różdżka, złożona z trzech zębów, która popycha ludzi w kierunku szponów Szatana. Zawsze jest to pożądliwość ciała, pieniędzy, władzy, która sprawia, że jesteś w zasięgu tego, który "jak lew ryczący krąży wokół ciebie" niestrudzenie. Pamiętaj, że ja również byłem kuszony281 w ciele głodem wnętrzności i ofiarowaniem cielesnego pokarmu moim zmysłom, w umyśle chciwością władzy, w duchu podżeganiem do kuszenia Boga. Nieroztropność jest pokusą wobec Boga. Wiedz, jak mnie naśladować. Spraw, by szatan uciekł, naśladując Jezusa, twojego Mistrza. "Nie samym chlebem żyje człowiek, ale słowem Bożym". "Nie będziesz kusił Pana, Boga swego". "Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i tylko Jemu będziesz służył". Zwiąż ciało i ducha aromatycznymi bandażami Prawa Bożego. Ten, kto żyje w nich owinięty, chroni swoje ciało i ducha przed zarazkami, które przynoszą gnicie, chorobę i śmierć. Wystarczy, Mary. Pozwalam ci odejść. Wróć do swego miejsca smutku. Miłosierdzie już używa wiele, aby dać ci taką ulgę w tej godzinie pokuty. Idź: z pokojem".


[279] starożytne polecenie, które czytamy w Jana 11:43; nie jest to sen śmierci, stan opuszczenia wspomniany w poprzedniej notatce.

[280] obiecał ci, 4 maja. Poprzednie wyrażenie: Miałeś rację itp. będzie uzasadnione w "dyktandzie" z 13 maja.

[281] Byłem kuszony, jak w notatce do pism od 9 do 19 kwietnia.