Spis
12 czerwca 1944 r. 14 czerwca 1944 r.

13 czerwca 1944 r.

Od wczorajszego wieczoru o 18:00 mam przed oczami błyszczące Serce. Wygląda jak płynne złoto, złoto wykonane z drogocennego szkła i oświetlone od wewnątrz potężnym światłem. Promienie emanują z niego i otaczają je najwspanialszą aureolą. Serce pulsuje gwałtownie, jak wtedy, gdy wstrząsa nim emocja, głębokie uczucie. Pociągnięciami jeszcze bardziej olśniewającego i czystego złota można odczytać w nim inicjały: IHS. Ale to Serce, którego forma i ruch są pod każdym względem sercem, ludzkim organem, wydaje mi się żywą Hostią, promienną w swojej złotej monstrancji, ponieważ błyskawica promieni zaokrągla ją, powiedziałbym prawie, na jej końcu, a bardziej dlatego, że tam, gdzie zaznaczone są święte inicjały, wydaje się być wielką cząstką, która, świecąc światłem, żyje365 w świetlistym ciele Boskiego Serca, jakby była duszą tego błogosławionego Serca. Odmawiam modlitwy wieczorne, odmawiane wspólnie, w ten sposób, z oczami mego ducha utkwionymi w tym Słońcu miłości, którym jest Serce Chrystusa... i zabieram się do składania ostatnich ofiar, podczas gdy inni jedzą, ponieważ nie było to możliwe, abym mógł to zrobić przez cały dzień lub z tego czy innego powodu. Ale jak tylko jestem sam, kiedy odkładam książki, które mam na łóżku i pracę, aby zająć się tym, co chcę, mam taki atak serca między głową a szyją, że myślę, że odchodzę na drugi świat. I nie mogę nic więcej zrobić... Mogę tylko powiedzieć Jezusowi: "Weź to cierpienie, które mi dajesz, zamiast cierpienia, które chciałem sobie dać". I tak cierpię przez wiele godzin. I cierpię nawet dzisiaj, nawet teraz. Ale zawsze widzę promienne Serce i odczuwam ulgę we wszystkim oprócz ciała, które jest w całkowitej męce. Ostatniej nocy, wierząc, że umieram, aby nie umrzeć samotnie, położyłem przed sobą, na lekko ugiętych kolanach, mojego Jezusa, Dziewicę Fatimską i Gemmę366 . Józefa, ale nie mogłam się ruszyć, aby go wziąć. W rękach trzymałam różaniec i wianuszek Matki Bożej Bolesnej i czułam się tak, jakbym była otoczona pielęgniarkami, jak żadna inna. Wpatrywałem się nieruchomo w Jezusa, Maryję i Gemmę; kiedy poczułem, że uścisk staje się mocniejszy, a moje serce zwalnia bicie na kilka sekund i pomyślałem: "Teraz odchodzę", spojrzałem na nich jeszcze bardziej i zawołałem do nich. Nie po to, by uchronić się przed śmiercią. Ale by umrzeć w akcie miłości, by ostatnie słowo i ostatnie spojrzenie było dla nich. W Gemmie byli wszyscy święci. Pomiędzy Jezusem i Maryją umieściłem także świętego Józefa i było mi dobrze. Teraz Jezus mówi: "Twój duch widział dobrze. Moje Serce jest żywą Eucharystią. Skąd bierze początek miłość? Z serca. Czym jest Eucharystia? Jest miłością. Kiedy więc myślisz o Eucharystii, możesz powiedzieć sobie: "Oto Serce Serca Jezusa". A kiedy myślisz o moim Sercu, możesz powiedzieć sobie: "Oto matryca, w której uformowała się Eucharystia". Moje Serce! Hostia, która zanurzyła się nawet poza śmierć, gotowa do rozszczepienia367 nawet po tym, jak wycierpiała wszystko, aby być nie tylko męczennikiem zdrady, porzucenia i tortur, ale także oczerniana poza życiem, aby dać ostatnie drzazgi, które wciąż były w późnych załamaniach omdlałego Męczennika. Hostia, która była Hostią, gdy była jeszcze tylko Myślą. I który stał się, który stał się Tym, co było Gospodarzem. Nie powiem ci więcej, ponieważ nie możesz napisać więcej. Kochaj moje Serce swoim sercem; do jego ostatniego uderzenia, pośród bólów jego choroby, twoje serce kochanka kocha Mnie, Serce Boga ".


[365] viva nie jest przymiotnikiem, ale czasownikiem: wydaje się... że... viva (żyć). Na początku okresu, wyrażenie are right in all those jest naszą poprawką z is right in all that

[366] Gemma może być świętą Gemmą Galgani, wspomnianą już w "dyktandzie" z 3 lutego.

[367] podzielony, jak czytamy w Ewangelii Jana 19:33-34.