Z moją duszą przygniecioną zbyt wieloma rzeczami, modlę się o światło. I jestem prowadzony do rozdziału 12 Listu do Hebrajczyków, i naprawdę moja siła ducha zostaje odświeżona, a mój duch powraca do "słuchania", ponieważ pod presją tak wielu rzeczy przychodzi mi do głowy: "Nie chcę już nic robić. Zwykłe życie, zwykłe życie za wszelką cenę". Ale "Ten, który mówi "627 wiem, kim On jest i widzę siebie patrzącego na Niego oczami proszącymi o miłość. I nie wiem już, jak powiedzieć: "Nie chcę". Zaprawdę, Bóg jest ogniem, który pożera nawet skłonności naszego człowieczeństwa, gdy ono oddaje się Jemu. Temu, który mówi: "Nie opuszczę cię, nie porzucę cię", z pełnym zaufaniem chcę powtórzyć: "Jesteś moją pomocą, nie boję się ludzkości. Nie zawiedź, Boże, mojej nadziei". [Ciąg dalszy z rozdziału 49 EVANGELO].
[627] Ten, który mówi, jak czytamy w Liście do Hebrajczyków 12:25.