Jezus mówi: "Nie w tym sensie, w jakim wy to rozumiecie. Godzina pokoju i przebaczenia nadejdzie także dla was, Włochów; nadejdzie godzina, kiedy ponownie wejdziecie w przymierze z Panem po tym, jak byliście w rękach szatana, który rozerwał was, jakbyście byli motkiem nici w rękach szalejącego szaleńca. Ale słowa[344] Joela (rozdz. II, w. 18-32) nie są wypowiedziane szczególnie do tego czy innego ludu. Są one skierowane do mojego ludu, do ludu Jedynego, Prawdziwego, Wielkiego Króla: Pana, Boga waszego, Jedynego i Trójjedynego, Stwórcy i Odkupiciela ludzkości. Ten okres pomyślności, o którym mówi Joel, jest antycypacją tego, o czym długo później mówi Jan[345] w swojej Apokalipsie. Po straszliwych wojnach, które szatan sprowadzi na ziemię za pośrednictwem swojego Posłańca Ciemności, Antychrysta, nadejdzie okres wytchnienia, w którym, po pokazaniu wam przez krwawy dowód, jakich darów może być autorem szatan, spróbuję przyciągnąć was do Mnie, napełniając was Moimi darami. Och! Moje dary! One będą twoją słodyczą! Nie zaznacie głodu, rzezi ani nieszczęścia. Wasze ciała, a bardziej wasze dusze, będą karmione Moją ręką, ziemia będzie wydawać się wznosić do drugiego stworzenia, wszystko nowe w uczuciach, które będą pokoju i zgody między narodami oraz pokoju między Niebem a ziemią, ponieważ sprawię, że Mój Duch wyleje się na was, przenikając was i dając wam nadprzyrodzony widok Bożych dekretów. Będzie to Królestwo Ducha. Królestwo Boże, to, o co prosisz - a nie wiesz, o co prosisz, ponieważ nigdy się nie zastanawiasz - z "Pater noster". Gdzie chcecie, aby przyszło Królestwo Boże, jeśli nie do waszych serc? To stamtąd musi rozpocząć się Moje Królestwo na Ziemi. Królestwo wielkie, ale zawsze ograniczone. Potem nadejdzie Królestwo bez granic ziemi i czasu. Wieczne Królestwo, które uczyni z was wiecznych mieszkańców Nieba, ponieważ, to naturalne, mówię do tych, którzy są Moimi poddanymi, a nie do potępionych, którzy już mają swojego ohydnego króla: Szatana. Wasz Bóg zdziała wszystkie cuda, aby przyciągnąć do Siebie jak największą liczbę żyjących, ponieważ jestem Bogiem Miłosierdzia, Przebaczenia i Miłości tak nieskończonej, że bez względu na to, jak bardzo staracie się zrozumieć jej miarę, nie możecie tego zrobić. To, co uważasz za nieskończoność Mojej miłości do ciebie, jest jak drobny kamyk z koryta strumienia w porównaniu z całym pasmem górskim, którego podstawy dzielą kontynenty i którego szczyty są spowite chmurami. Ale czy wierzysz, że tak wiele cudów Miłości i tak wiele świateł Ducha nawróci ludzi do ich Wiecznego Boga? Rozczaruj się. Gdybym wobec biednych zwierząt pozbawionych rozumu użył troski, której użyję wobec was dla potrzeb waszych ciał - tylko tych - zwierzęta te swoimi bezkształtnymi językami wychwalałyby Mnie od świtu do zmierzchu, a gdyby wiedziały, gdzie Mnie znaleźć, wyruszyłyby ze wszystkich części globu, aby przyjść i podziękować swojemu dobroczynnemu Opiekunowi. Ale ludzie tego nie robią. Prawie całkowicie głusi na duchowe głosy i dary, i prawie całkowicie głusi na dary cielesne, zamiast rozpoznać Moją Dobroć i kochać Mnie z wdzięczności, wykorzystają komfort, który im daję, aby zejść coraz dalej w otchłań, która im się podoba, gdzie, jak nieczyste bestie w bagnie, zwijają się i czekają na to, co uwodzi dziewięć dziesiątych ludzkości: lubieżność, żądza, oszustwo, przemoc, złodziejstwo, herezja, przesądy i inne zepsucia rozumu i umysłu, tak ohydne, że dla uczciwych wydają się niemożliwe, aby mogły być prawdziwe, ale są prawdziwe i sprawiają, że Niebiosa się rumienią, a nasza Boskość podnosi się z oburzenia. Ani ojcowskie dary, ani przerażające znaki niebios nie będą w stanie uczynić żyjących w tym czasie dziećmi Bożymi. Wtedy nadejdzie mój wielki i straszny dzień. Nie dzień dwudziestu czterech godzin. Mój czas mierzy się inaczej. Jest nazywany "dniem", ponieważ w dniu działam i będę działał w tym czasie. Dokonam ostatecznego wyboru żyjących na Ziemi. Będzie to miało miejsce podczas ostatecznego uwolnienia szatana. Wtedy będą widoczni ci, którzy mają w sobie Królestwo Boże i ci, którzy mają Królestwo Szatana. Ci drudzy bowiem z ustami, czynami, a przede wszystkim z bluźnierczymi sercami popełnią ostatnie wzgardy Mojego Prawa i ostatnie świętokradztwa przeciwko Bogu, podczas gdy ci pierwsi, dzieci i poddani Pana - podczas gdy ostatnia bitwa uderzy w ziemię z niewypowiedzianą grozą - przylgną do Mojego Krzyża, będą wzywać Mojego Imienia, które zbawia; a moje przyjście jako Sędziego nie przerazi ich, ale raczej będzie ich radością, ponieważ wierni są zbawieni, ci, których Joel nazywa "resztką"[346] Pana, to znaczy ci, którzy pozostają z Panem po rabunku szatana. Błogosławione, błogosławione, błogosławione na wieki dzieci moje. Do nich należy wieczny raj. Zjednoczeni z wiernymi Panu wszystkich czasów, posiądą Boga, którego własnością jest wieczna błogość". Ponieważ tego ranka wydawało się, że Jezus pozostawia mnie w spoczynku, po odmówieniu "Veni, Sancte Spiritus", jak to mam w zwyczaju, przypadkowo otworzyłem Biblię. Natrafiłem na 2 rozdział księgi Joela, a konkretnie na wersety od 18 do 32. Nadałem tym słowom interpretację, o jakiej moje włoskie serce marzy z całych sił. Ale Jezus wyjaśnił mi znacznie wyższe znaczenie... a Maria, oślica, zapisała to, mówiąc sobie, że tylko Pan jest mądry.
[344] słowa, które w Nowym Testamencie odpowiadają Joel 2:18-27; 3:1-5.
[345] Jan mówi o tym przypuszczalnie w Objawieniu 20:1-6.
[346] "resztki" według starożytnego języka, "ocaleni" w nowych wersjach (Joel 3:5).