Spis
16 października 1943 18 października 1943

17 października 1943 r.

Jezus mówi: "Chcę wam wyjaśnić, czym jest czyściec i z czego się składa. I wyjaśniam wam to w formie, która zaszokuje wielu, którzy uważają się za repozytoria wiedzy o zaświatach, a tak nie jest. Dusze zanurzone w tych płomieniach cierpią tylko z miłości. Nie zasługują na posiadanie Światła, ale nie są nawet godne wejścia do niego od razu, do Królestwa Światła, są inwestowane przez Światło, gdy przedstawiają się Bogu. Jest to krótka, oczekiwana błogość, która czyni ich pewnymi ich zbawienia i czyni ich świadomymi tego, jaka będzie ich wieczność, i świadomymi tego, co popełnili wobec swojej duszy, okradając ją z lat błogiego posiadania Boga. Zanurzeni następnie w miejscu oczyszczenia, są inwestowani przez odkupieńcze płomienie. Ci, którzy mówią o czyśćcu, mają rację. Nie mają jednak racji, gdy chcą nadać tym płomieniom inne nazwy. Są to ognie Miłości. Oczyszczają, rozpalając dusze miłością. Dają Miłość, ponieważ gdy dusza osiągnie w nich miłość, której nie osiągnęła na Ziemi, zostaje od niej uwolniona i łączy się z Miłością w Niebie. Wydaje ci się to inną doktryną niż kognita, nieprawdaż? Ale zastanów się. Czego Trójjedyny Bóg chce dla dusz, które stworzył? Dobra. Kto pragnie Dobra dla stworzenia, jakie uczucia żywi dla stworzenia? Uczucia miłości. Jakie jest pierwsze i drugie przykazanie, dwa najważniejsze, te, o których powiedziałem[454], że nie mogą być większe i że są kluczem do osiągnięcia życia wiecznego? Jest to przykazanie miłości: "Kochaj Boga ze wszystkich sił, kochaj bliźniego jak siebie samego. Co mówiłem wam niezliczoną ilość razy przez usta moje i proroków i świętych? Że Miłość[455] jest największym z rozgrzeszeń. Miłość pochłania wady i słabości człowieka, ponieważ ten, kto kocha, żyje w Bogu, a żyjąc w Bogu, mało grzeszy, a jeśli grzeszy, natychmiast żałuje, a dla tego, kto żałuje, jest przebaczenie od Najwyższego. Czego brakuje duszom? Miłości. Gdyby bardzo kochały, popełniłyby niewiele grzechów, związanych z waszą słabością i niedoskonałością. Ale nigdy nie osiągnęłyby świadomego uporu nawet w grzechu powszednim. Uważaliby, aby nie zasmucić swojej Miłości, a Miłość, widząc ich dobrą wolę, rozgrzeszyłaby ich nawet z popełnionych grzechów powszednich. Jak, nawet na ziemi, można zadośćuczynić za popełnioną winę? Przez zadośćuczynienie i, jeśli można, przez środki, za pomocą których została popełniona. Ten, kto skrzywdził, zwraca to, co znęcał się. Ten, kto oczernił, wycofując oszczerstwo i tak dalej. Jeśli tego chce biedna ludzka sprawiedliwość, to czy nie chce tego święta sprawiedliwość Boża? Jakich środków użyje Bóg, aby uzyskać zadośćuczynienie? Samego siebie, to znaczy Miłości i żądając miłości. Ten Bóg, którego obraziłeś i który kocha cię po ojcowsku i który chce zjednoczyć się ze swoimi stworzeniami, prowadzi cię do uzyskania tego zjednoczenia przez Siebie. Wszystko opiera się na Miłości, Maryjo, z wyjątkiem prawdziwie "umarłych": potępionych. Dla nich, "umarłych", Miłość jest również martwa. Ale dla trzech królestw - najcięższego: Ziemi; tego, w którym ciężar materii jest zniesiony, ale nie duszy obciążonej grzechem: Czyśćca; i wreszcie tego, w którym jego mieszkańcy dzielą ze swoim Ojcem duchową naturę, która uwalnia ich od wszelkich obciążeń - motorem jest Miłość. To kochając na Ziemi, pracujesz dla Nieba. To kochając w czyśćcu, zdobywasz Niebo, na które w życiu nie zasłużyłeś. To kochając w Niebie, cieszysz się Niebem. Kiedy dusza jest w czyśćcu, nie robi nic innego, jak tylko kocha, rozważa, żałuje w świetle Miłości, która dla niej rozpaliła te płomienie, które już są Bogiem, ale ukrywają Boga przed nią przez jej karę. Oto męka. Dusza pamięta wizję Boga, jaką miała podczas sądu szczegółowego. Nosi to wspomnienie ze sobą, a ponieważ nawet przebłysk Boga jest radością, która przewyższa wszystkie stworzone rzeczy, dusza pragnie odzyskać tę radość. To wspomnienie Boga i ten promień światła, który ją ogarnął, gdy pojawiła się przed Bogiem, powodują, że dusza "widzi" w swojej prawdziwej istocie winy popełnione przeciwko jej Dobru, a to "widzenie" stanowi, wraz z myślą, że za te winy dobrowolnie wykluczyła się z posiadania Nieba i zjednoczenia z Bogiem przez lata lub wieki, jej oczyszczającą karę. To miłość i pewność, że obraziło się Miłość, jest męką oczyszczenia. Im bardziej dusza zawiodła w życiu, tym bardziej jest jakby zaślepiona duchową zaćmą, która utrudnia jej poznanie i osiągnięcie doskonałej skruchy miłości, która jest pierwszym współczynnikiem jej oczyszczenia i wejścia do Królestwa Bożego. Miłość jest tym bardziej obciążona w swoim życiu i tym bardziej spóźniona, im bardziej dusza uciska ją winą. Ponieważ mocą Miłości oczyszcza się, jej zmartwychwstanie do miłości przyspiesza, a co za tym idzie, jej podbój Miłości, który jest zakończony w momencie, gdy po zakończeniu odkupienia i osiągnięciu doskonałości miłości, zostaje przyjęty do Miasta Bożego. Musicie się bardzo modlić, aby te dusze, które cierpią, aby osiągnąć Radość, mogły szybko osiągnąć doskonałą Miłość, która je rozgrzesza i jednoczy ze Mną. Wasze modlitwy, wasze modlitwy są jak wiele wzrostów ognia miłości. Zwiększają żar. Ale - o błoga męko! - zwiększają również zdolność do kochania. Przyspieszają proces oczyszczenia. Podnoszą do coraz wyższych stopni dusze zanurzone w tym ogniu. Doprowadzają je do progów Światła. W końcu otwierają bramy Światła i wprowadzają duszę do Nieba. Każdej z tych operacji, sprowokowanej przez twoją miłość do tych, którzy poprzedzili cię do drugiego życia, odpowiada wybuch miłości do ciebie. Miłosierdzie Boga, który dziękuje ci za zapewnienie swoim pokutującym dzieciom, miłosierdzie pokutujących, którzy dziękują ci za pracę, aby doprowadzić ich do radości Boga. Nigdy wcześniej twoi bliscy cię nie kochali, ponieważ ich miłość jest teraz przeniknięta Światłem Boga i w tym Świetle rozumieją, jak ich kochasz i jak powinni cię kochać. Nie mogą już wypowiadać do ciebie słów, które wzywają do przebaczenia i dają miłość. Ale wypowiadają je do Mnie za ciebie, a Ja przynoszę ci je, te słowa twoich Umarłych, którzy teraz wiedzą, jak cię właściwie widzieć i kochać. Przynoszę ci je wraz z ich prośbą o miłość i błogosławieństwo. Już ważne z czyśćca, ponieważ już nasycone ognistą Miłością, która je spala i oczyszcza. Doskonale ważne od momentu, w którym wyzwoleni przyjdą na spotkanie z Tobą na progu Życia lub ponownie do Ciebie dołączą, jeśli już ich poprzedziłeś w Królestwie Miłości. Zaufaj Mi, Maryjo. Pracuję dla ciebie i dla twoich najdroższych. Podnieś swego ducha. Przychodzę, aby dać ci radość. Zaufaj Mi."


[454] Powiedziałem, przypominając przykazania z Powtórzonego Prawa 6:5 i Kapłańskiej 19:18, w Mateusza 22:34-40; Marka 12:28-34; Łukasza 10:25-28.

[455] Dobroczynność..., jak jest powiedziane na przykład w Przypowieściach Salomona 10:12; 1 Piotra 4:8.