Spis
17 maja 1944 r. 20 maja 1944 r.

18 maja 1944 r.

Kiedy się modlę, mam intelektualny widok ogromnej fioletowej zasłony, którą ogromna liczba aniołów, klęczących z głęboką adoracją, trzyma za jedną z krawędzi (powiedzmy) nad całą ziemią. Powiedziałem "purpurowy", aby wskazać jego kolor. Ale najpiękniejszy jedwab i purpura są podobne do małej bawełny w porównaniu z tą tkaniną, która nie jest tkaniną, ponieważ mój wewnętrzny napominacz ostrzega mnie, że jest to najcenniejsza Krew Naszego Pana, którą aniołowie nieustannie rozprowadzają po całej ziemi, aby jej zasługi mogły zstąpić do dusz i przed całym stworzeniem, aby całe stworzenie mogło uwielbiać Krew, którą Bóg przelał z miłości do Swoich stworzeń. Nie widzę nic innego. Ale jest to wizja tak piękna, że pochłania każde inne uczucie we mnie, usuwa ból i fizyczne wyczerpanie, pociesza każdą nadzieję, ożywia każdą radość. Na tle tego promiennego błękitu niebiańskiego nieba, w porównaniu z którym nasze błękitniejsze niebo jest wyblakłe, stoją anielskie płomienie: żarowe światła w ludzkiej postaci, perły i srebro stopione i zapalone, aby stać się aspektami ciał wrażliwych na moją ludzką ciężkość, aspektami tak doskonałego piękna, że sprawiają, że gardzę najpiękniejszymi figurami sztuki. Melozzo i l'Angelico, Tycjan i Dolci, Perugino i Guercino oraz każdy malarz aniołów, jeśli są w chwale Boga, muszą być przerażeni sobą, porównując te anielskie doskonałości z ich bezkształtnymi szkicami, tak poniżonymi dla naszego człowieczeństwa. I, wspanialsza niż wszystkie te szafiry niebiańskich niebios i te świecące perły aniołów, zasłona najcenniejszej Krwi, rubin, który jest płynny, aksamit, który jest płynny, kolor, który jest głosem, głos, który jest Łaską. Łaską dla nas. Patrzę i adoruję. Dopóki Jezus nie przemówi. Jezus mówi: "Zwykle trudne duchy - nazywam je "niewierzącymi racjonalistami" - uznają to dyktando za niestosowność. Mówić o Krwi dzisiaj, kiedy upamiętnia się moje Wniebowstąpienie do nieba! Dlaczego? Ponieważ tak chcę. A jeśli tego chcę, jest to znak, że nie jest to niezgodne, ponieważ nigdy nie robię niczego nielogicznego. Co więcej, nie mówię w imieniu tego ślepego balastu ludzkości, zamieszania bezdusznych bożków, obrazów pychy i głupoty. Mówię w imieniu moich dzieci. A szczególnie za ciebie, Mario. Byliśmy rozdzieleni przez czterdzieści dni. Twój smutek i twoja miłość liczyły je. Dziś, w dniu upamiętniającym rozłąkę302 z uczniami, powracam, biedny fiolecie mojego krzyża, zanurzony i spalony solą twojego płaczu, ale nasycony moją Krwią, aby żyć. Jest tylko moja Krew, abyś żył. Jest tylko mój Głos, który cię pociesza. Jest tylko Moja Obecność, która cię uszczęśliwia. Oto jestem z tobą. Czy płaczesz? Nie płacz. Posłuchaj. To, co widzieliście intelektualnie, dzieje się naprawdę. Moja Krew nie przestaje wylewać się na Ziemię. Przez dwadzieścia wieków świeciła ona, świadectwo miłości, w obliczu stworzenia i, jak rosa, zstępuje wszędzie jako krzyż, który mówi: "Oto ziemia Chrystusa. Aniołowie każdego wierzącego, a nawet każdego, kto nosi imię "chrześcijanin", w swojej anielskiej naturze tylko tkają loty między niebem a ziemią, aby czerpać z boskich skarbów dla każdego ze swoich poddanych. Anielskie działanie nie kończy się tutaj, ponieważ inni niezliczeni anielscy ludzie również z odwiecznego rozkazu oddają cześć tym, którzy, niechrześcijanie, nie czczą prawdziwego Boga i modlą się, aby moja Krew została wylana na wszystkie stworzenia, aby były przez nich czczone. Uwielbiają radośnie aniołów sprawiedliwych, zjednoczonych z duszami tych samych, którzy oczekują z ziemi uwielbienia, które będzie wieczne. Z nadzieją adorują aniołów tych, którzy nie są chrześcijanami, mając nadzieję, że staną się ich opiekunami w znaku krzyża. Płacząc, adorują aniołów grzeszników, którzy nie są już dziećmi Bożymi. I płacząc nadal błagają Krew, aby przez swoją cnotę mogła odkupić te serca. Wreszcie adorują aniołów kościołów rozproszonych po ziemi, przynosząc Bogu Krew wznoszoną podczas każdej Mszy na Moją pamiątkę. Krew zstępuje i Krew wznosi się w nieustannym rytmie. Nie ma chwili w ciągu dnia, w której Moja Krew nie wznosiłaby się do Boga i nie zstępowała z tronu Boga na ziemię. Nigdy o tym nie myślałaś, Maryjo. Ale Msza powtarza trzy najważniejsze punkty Mojego życia jako Jezusa Chrystusa, Wcielonego Słowa Bożego. Kiedy podczas konsekracji gatunek staje się Ciałem i Krwią, jestem wcielony tak, jak kiedyś. Nie w łonie Dziewicy. Ale w rękach dziewicy. Dlatego anielskie dziewictwo jest wymagane od moich kapłanów. Biada profanatorom, którzy z ciałem splugawionym przez cielesne zjednoczenie dotykają Ciała Boga! Jeśli bowiem twoje ciało jest świątynią Ducha Świętego i dlatego musi być święte i czyste, to ciało kapłana, na którego rozkaz zstępuję z Nieba, aby stać się Ciałem i Krwią, i tak jak w cipce leżę w jego rękach, musi być bardziej nieczyste niż lilia. A wraz z ciałem umysł, serce, język. W Podniesieniu jest Ukrzyżowanie. "Kiedy zostanę podniesiony303 , przyciągnę wszystko do siebie, a kiedy z ołtarza zostanę podniesiony, oto zabieram ze sobą wszystkie palpitacje obecnych, wszystkie ich potrzeby, wszystkie ich smutki, wszystkie ich modlitwy, a wraz z nimi przedstawiam się Ojcu i mówię: "Oto jestem". Ten, który jest pochłonięty miłością, prosi Cię, Ojcze, abyś dał za tych "moich" wszystko, bo Ja dałem za nich wszystko". A kiedy Ofiara zostanie pochłonięta wraz ze skonsumowaniem Gatunku, oto powracam do Ojca, mówiąc: "Błogosławię Cię. Jestem z wami aż do skończenia świata", jak w poranek Wniebowstąpienia. Z miłości się wcielam, z miłości się pochłaniam, z miłości się wznoszę. Z miłości jestem pochłaniany, z miłości się wznoszę. To zawsze Miłość króluje w moich dziełach. Medytuj nad Mszą w tych światłach, które ci rozświetlam. I pomyślcie, że nie ma takiej chwili w ciągu dnia, w której Hostia nie byłaby spożywana z miłości do was, a Krew konsekrowana, aby powiększyć niebiańskie baseny, w których duchy ludzi są obmywane do czysta, słabości są uzdrawiane, jałowość jest nawadniana, jałowość jest nawożona, to, co było błędem, staje się Bogiem304 . Oto moja Krew, która po wylaniu w bolesnym bólu wznosi się do Ojca, wołając305 za tobą: "Ojcze, w Twoje ręce polecam te moje duchy. Ojcze, nie opuszczaj ich. Ja, Baranek wiecznie zanurzony, chcę za nich". I powtarzaj sobie, aby unieważnić nawet wspomnienie dawnych wątpliwości: "Dlatego raduje się moje serce i raduje się mój język, a moje ciało również spoczywa w nadziei, ponieważ nie pozostawiłeś mojej duszy w piekle smutku. Ale z miłości do Krwi Twojej dałeś mi poznać, więcej niż teraz jest mało, drogi życia i napełnisz mnie radością z Twojej Obecności". Są to, z kilkoma modyfikacjami, słowa Piotra306 po Pięćdziesiątnicy. Powiedz jej kilka dni wcześniej. Wypiłaś wiele żółci, biedna Maryjo. Pociesz swe serce miodem wiecznych słów. Błogosławię cię, jak jedenastu, zanim wstąpię".


[301] słoneczny, tj. czas słoneczny (nie letni).

[302] Rozdzielenie poświadczone w Ewangelii Marka 16, 19; Łukasza 24, 51; Dziejach Apostolskich 1, 9. Pochodzenie nazwy "fioletowy" jest przedstawione w pierwszym z pism "Notatników", z 22 kwietnia 1943 roku.

[303] Gdy będę podwyższony...", jak w Jana 12:32; "Błogosławię was. Ja jestem z wami...", jak w Ewangelii Mateusza 28:20 i, dla błogosławieństwa, w Ewangelii Łukasza 24:50-51.

[304] staje się z Boga, to znaczy nawraca się do Boga.

[305] wołając, jak w Łukasza 23:46.

[306] Słowa Piotra w Dziejach Apostolskich 2:26-28, zaczerpnięte z Psalmu 16:9-11.