Jezus mówi: "Zawsze, gdy człowiek oderwał się od Boga i od tego, co nadprzyrodzone, aby poświęcić się swojemu ego i rzeczom naturalnym, umniejszał dla siebie szczęście posiadania nawet tego, co naturalne. Jako pierwsza umiera nadprzyrodzona radość, bezpieczeństwo i pokój, które czynią człowieka silnym w zmiennych kolejach życia, ponieważ człowiek nie czuje się samotny, nawet jeśli jest na pustyni, nawet jeśli przetrwa w zniszczonym kraju, ponieważ czuje miłość Ojca nad nim i wokół niego oraz obecność niematerialnych sił, które są wrażliwe na jego duchowe zmysły. Błogosławieni, którzy są w tej radości! Posiadają oni wieczne bogactwa. Drugie, które ginie, to bogactwo naturalne. Nie patrz z zazdrością na tego, kto żyjąc w posłuszeństwie Bogu, wydaje ci się, że napełnił swój talerz. Nie wiesz, czego i ilu innych rzeczy brakuje w jego domu, ani jak długo ten talerz będzie pełny. W każdym razie wiedz, że im bardziej wzrasta jego obecny dobrobyt dla tego, który buntuje się przeciwko Bogu, tym bardziej wzrasta rygor jego życia pozagrobowego. Nie będą to Epuloni[631] na kolanach Abrahama, ale raczej Łazarze z sercami pełnymi świętych uczynków i posłuszeństwa świętej Woli. Żyją buntownicy, a także zapominający o Panu, dążąc do powiększenia sakiewki i spichlerza, domów i posiadłości, urzędów i zaszczytów. O nieszczęśliwi zwodziciele, którzy im bardziej się trudzą, aby się nasycić, tym bardziej kiełkuje w nich grzech, jak gryzoń w worku z ziarnem, który zawsze się kurczy, chociaż jest zawsze napełniony, ponieważ kara Boża spoczywa na ich dziele! Co dzieje się z tobą dzisiaj, gdy uczyniłeś umieranie obecnym celem twojego życia i nie masz już oczu ducha, by widzieć Boga, ani żadnego tętna ducha, by myśleć o Bogu? Czy twoje przedsięwzięcia odniosły sukces? Czy twoje bogactwa wzrosły? Czy twoje szczęście wzrosło? Nie. Podobnie jak płomień stodoły, mieli szybki płomień, który uwodził prostych (nie ducha), ale trwał tak długo, jak słomiany ogień i zginął, pozostawiając niewielki popiół, który wiatr rozproszył i uczynił gorzkim dla podniebienia i wrogim dla oczu. Twój pozorny triumf zamienił się w porażkę i smutek, który przytłoczył ciebie i tych, którzy zostali przez ciebie uwiedzeni. Powróć do Boga. Powtarzam to jeszcze raz. Ponad interesami indywidualnymi, a nawet narodowymi, istnieje wyższy interes: interes Boga. I to właśnie on powinien zawsze mieć pierwszeństwo. Gdyby tak było, nie popadłbyś w błędy i zbrodnie, czy to indywidualne, czy narodowe, w które popadasz, ponieważ Bóg nie interesuje się złymi rzeczami, ale świętymi. A tam, gdzie jest świętość, nie ma błędu i zbrodni. Postępując tak, jak postępujecie, nie tylko zmuszacie Boga do karania was na waszych polach, w waszych stadach, dając wam głód i suszę, ale wykluczacie wylanie z niebios rosy o wiele bardziej życiodajnej niż rosa nocy, która pokrywa łodygi łąk perłami i sprawia, że rosną zboża i siano. Jest to rosa łaski w waszych sercach, której nie możecie otrzymać. To Chrystus nie może w was działać. Bezużyteczne jest mówienie:[632] "Niech niebiosa spuszczą na ziemię deszcz Sprawiedliwego. On już raz zstąpił, ale wy pozostaliście i coraz bardziej stawaliście się jałowymi ziemiami i jałowymi krzemieniami. Zamknięci jesteście w waszych duchach owiniętych w ciało i krew, zabici przez ciało i krew, a Zbawiciel nie może przyjść, aby was zbawić. A jednak przyjdę. Przyjdę niestrudzenie i osobliwie, aby kusić drzwi serc, a tam, gdzie znajdę tych, którzy Mi otworzą, wejdę, aby uczynić was mieszkaniem pokoju. Przyjdę, ponieważ wciąż jestem Pożądanym dla sprawiedliwych na Ziemi i świętych dla Ziemi, przyjdę, aby objąć Moje Królestwo na Moje drugie przyjście i na Mój ostateczny triumf. Przyciągnę do Siebie świat żywych duchem, a rasy i narody zbiegną się do Mnie, aby ujrzeć Moją chwałę ukoronowaną krzyżem. Pokój popłynie, bo Ja jestem Panem pokoju, popłynie jak rzeka mleka na świat, aby go dziewiczo wybielić po tak wielkiej ilości krwi, która na wszystkich kontynentach woła do Boga swój smutek, że została wyrwana z jego żył ręką jego braci. Krew, od Abla do dnia mojej śmierci, zmyłem z tej ziemi moją Krwią. Ale potem zbrodnia ludzkiej nienawiści, która jest szatańskim owocem, ponownie uczyniła Ziemię nieczystą i nie ma na waszej planecie grudy, która nie poznałaby smaku krwi. Z tych grudek przesiąkniętych ludzką krwią powstaje miazma, która czyni was coraz bardziej zdziczałymi. Tylko moja moc może oczyścić to, co was otacza i co macie w sobie. A kiedy nadejdzie godzina, przyjdę, aby oczyścić ciebie i Ziemię z ludzkiej nienawiści, aby mogła być prezentowana Bogu wraz z jej życiem. Ostatnia walka będzie czysto satanistyczną nienawiścią i wtedy nie będzie nikogo oprócz Szatana i jego dzieci do nienawidzenia. Teraz wszyscy nienawidzicie. Nawet święci spośród was nienawidzą wrogów i bliźnich w mniejszym lub większym stopniu. A to ułatwia dzieła szatana i utrudnia dzieła Boże w jednostkach lub narodach. Niech przynajmniej wy, którzy jesteście Mi najdrożsi, nie żywicie urazy ani pogardy. Umarłem za wszystkich, pamiętajcie o tym. Włosi, Francuzi, Anglicy, Hiszpanie, Niemcy czy Rumuni są tak samo zabarwieni Moją Krwią. Przykleiłem was wszystkich do pnia Boskiej Winorośli Moją Krwią. Dlaczego więc was nienawidzić? Nie podziały rasowe, nie podziały kultów usprawiedliwiają waszą niechęć. Tylko ja jestem sędzią. Ten, kto szaleje przeciwko bliźniemu w imię wiary lub kraju, jest przeciwko Miłości, a zatem przeciwko Bogu. Nie będę przeklinał tych, którzy zostali wysłani do walki, ponieważ nauczałem posłuszeństwa wobec autorytetu. Ale moja anatema została już wypowiedziana i wypełni firmament grzmotem w Dniu Sądu Ostatecznego dla tych, którzy pod kłamliwym płaszczem patriotyzmu i obrony Wiary przypisują sobie prawo do zdobywania i zabijania, aby służyć sobie. Nie wymachuj sztandarem, w który nie wierzysz. Nie wypowiadaj się w obronie tego, czym w głębi serca gardzisz. Nie mów: "Jestem obrońcą Boga i Ojczyzny, sprawy Boga i Ojczyzny". Kłamiesz. To wy pierwsi atakujecie to i tamto i szkodzicie nie Bogu, który przewyższa wasze ataki, ale Ojczyźnie. Zacznijcie bronić Boga w was i Ojczyzny w was, a nie przehandlujcie[635] Wiary i Ojczyzny za talerz soczewek lub za trzydzieści krwawych denarów. Niszczyciele i kłamcy. Cudzołożnicy Wiary i Ojczyzny. Kpiarze z waszej doktryny i waszego umysłu, ponieważ mówicie jedno, a robicie drugie, ponieważ wiecie, że to, co robicie, jest złe, a i tak to robicie, ponieważ popieracie ideę lub Wiarę, a następnie zdradzacie ją dla niskiej miłości, ponieważ okłamujecie siebie i innych, ponieważ niszczycie to, co inni kultywowali, aby dać wam to jako dziedzictwo. O okrutni, którzy również niszczycie dzieło Boże i zabijacie świątynię waszego ciała, w której jest martwa dusza, i świątynię Boga, ponieważ w kościołach wiernych i "żywych" duchownych jest zbyt mało! Cóż warte są wasze obrzędy odprawiane z martwą duszą? Czyż nie pamiętacie, że Bogu należy ofiarować [636] żywe zastępy, doskonałe i pierwszorzędne? A wy ofiarujecie resztki, chromych, martwych? Martwe, ponieważ to, czego dotykasz martwą duszą, zabijasz; kulawy, ponieważ to, co dajesz Bogu z chorą duszą, deformujesz; resztki, ponieważ dla Niego zachowujesz to, co cię przewyższa po tym, jak zostałeś zapłodniony dla swojej przyjemności. Powróć do Boga. Powróćcie do Chrystusa. Kapłani, powróćcie tam, aby stać się "kapłanami". Potrzebujecie Jego konsekracji, tego oleju, który kapie z wiecznego Kapłana. Zbyt wielu z was jest zredukowanych do lamp bez oliwy[637], a wierni błądzą, ponieważ nie mają światła w ciemności. Przynieś im Światło. Ja jestem Światłością świata[638], ale wy nie możecie Mnie przynieść, jeśli nie macie Mnie w sobie. I nie obrażaj Mojego rzecznika, jeśli ci to mówi. Błogosławcie go, bo on objawia wam prawdę i daje wam sposób, by zajrzeć między fałdy waszej duszy i usunąć tyle kurzu, który ją brudzi. Jeśli prawda jest gorzka i jest ci przykro, pomyśl, że to twoja wina, że ci ją powiedziano. Nie musiałeś zasługiwać na tę prawdę. Było lepiej. Ale skoro na nią zasłużyłeś, nie miej zaczynu dla mojego rzecznika, który ze łzami ci ją mówi. Bo jeśli wybrałem go do tego, to dlatego, że go kocham i widzę w jego duchu mieszkanie, w którym zawsze jestem przyjmowany z szacunkiem jako poddany króla i z prostotą dziecka wobec ojca. Powiedziałem:[639] "Kto Mnie kocha, czyni te same dzieła, które Ja czynię. Żyję bowiem w moich kochankach, ofiarach, które unicestwiają się w miłości aż do śmierci, i działam w nich cuda mojej mocy". Zaraz potem do mnie. Jezus mówi: "Wziąłem cię jak małe dziecko i umieściłem pośród nich, ponieważ to do dzieci Bóg mówi w pierwszej kolejności. Dzieci lat lub dzieci ducha, ponieważ jest w nich prostota i czystość, aby otrzymać objawienia Boga. Ale tego dnia, kiedy staniesz się "wielki" i równy im, przestanę trzymać cię za rękę i pouczać. Dorosłych nie trzeba prowadzić, chyba że są ślepi, ani pouczać, ponieważ "wiedzą" i chwalą się tym. Co oni wiedzą? Mówi[640] Umiłowany, którego kocham i który kocha cię tak, jak ty kochasz Jego, swoją małą siostrzyczkę, że gdyby spisać wszystkie cuda uczynione przez Chrystusa, ziemia nie pomieściłaby tylu tomów. Jeśli hiperbola jest mocna, to nie mniej prawdziwe jest to, że gdyby od czasu, gdy przyszedłem na świat do teraz i od teraz do końca świata, spisano cuda, których dokonuję, jak gwiazdy na niebie, tomy byłyby liczne, a także prawdą jest, że to, co ci, którzy myślą, że wiedzą wszystko, jest pięścią trzciny w porównaniu z trzcinami brzegu. Światła Boga są niewyczerpane i niewyczerpane i nie ma ani jednego z nich, które byłoby bezużyteczne lub niedokładne. Dlatego ci, którzy "wiedzą", są półanalfabetami, dla których nie mogę być nauczycielem, ponieważ w swojej głupiej dumie wierzą, że nie potrzebują nauczyciela i ośmielają się syndykalizować dzieło Boga, który bierze dziecko, aby pouczać mądrych. Jeśli denerwują cię swoją faryzejską krytyką i besztaniem, odpowiedz mi: "Czyż nie wiecie, że muszę wykonywać polecenia mego Ojca?" i nie bądź przerażony. Wcześniej byłeś w moich ramionach. Teraz Ojciec i Matka również cię trzymają. Jesteś bezpieczniejszy niż małe dziecko na piersi matki i mały ptaszek pod skrzydłami matki. Ale pozostań "mały". Zawsze będziesz miał nasze mleko jako pożywienie. A niewidomi dobrej woli, wkładając rękę w twoją małą dłoń, która nie poniża, ponieważ pomoc dziecka nigdy nie poniża, będą mogli otrzymać wskazówki na drodze Życia. Idź w pokoju, odpocznij. Błogosławię cię." Napisałem ten pierwszy fragment od pierwszej do drugiej w nocy. Potem położyłem się, by odpocząć. Ale po kilku minutach Jezus wznowił przemowę. Przyznaję, że wahałem się, czy wrócić pod koc, kiedy zaczynałem się rozgrzewać. Ale tak bardzo nalegałam, że podjęłam decyzję i ponownie zamarzając, napisałam drugie dyktando, zupełnie sama. Jest teraz 10 rano i otwierając gazetę widzę dekret o Żydach. Czy nie wydaje ci się, że ma to [związek] z szóstą i siódmą stroną drugiego dyktanda? (Zrobiłem czerwony znak [642] we fragmencie, który wydaje mi się być boską odpowiedzią na ten ludzki dekret). Być może zauważyłeś, że wczoraj byłem szczęśliwy.... Głos Maryi śpiewał w moim sercu i napełnił mnie błogością. Chciałabym od razu powiedzieć jej o tej mojej radości. Ale nie mogłam. Myślę jednak, że patrząc na mnie, musiała zrozumieć, że zanurzyłam się w nowej radości. Zaprawdę, Pan jest dla mnie zbyt dobry! Maryja mówi: "Nie możesz się zbytnio denerwować, myśląc o tym, kiedy mnie trochę kochałeś. Nie jesteś sam. Ale Ja jestem Matką, rozumiem i przebaczam. Są to niedociągnięcia jeszcze niedoskonałych. Nie kocham mniej, ponieważ jestem mało kochana. Wystarczy Mi, że przynajmniej kochasz Mojego Syna, a kochałeś Go bardzo, kiedy Mnie kochałeś tylko trochę. W moim życiu jako Matki Bożej każę ci zauważyć fakt, który umyka wielu, a który jest pewną wskazówką również dla przyszłych relacji między Mną a tymi, którzy zostali odkupieni przez mojego Jezusa. Kiedy pasterze przyszli do groty[643], mieli oczy i wyrazy miłości inne niż dla mojego Dzieciątka. Józef i Ja byliśmy dla nich postaciami drugorzędnymi. U stóp ubogiego żłóbka, na którym On spał, kiedy nie spał na moich kolanach, składali swoje dary i czułość. Nie żałowałam też, że nie byłam tak chwalona jak roślina, która dała światu Kwiat Nieba. Wystarczyło mi, że kochali moje Stworzenie i kochali je tak bardzo. Byłoby wielu takich, którzy by to znienawidzili! Wśród tych, którzy byli obecni podczas nowego rytuału prezentacji w Świątyni, nikt nie pomyślał o mnie. Patrzyli na mój Skarb i chwalili go za jego nadludzkie piękno. Ale Jego Matce nie dali nic poza ludzkimi pochwałami. Tylko święci znali Mnie taką, jaką byłam; a Elżbieta, Symeon i Anna widzieli we Mnie Matkę Zbawiciela, dając Mi tym uznaniem najwznioślejszą pochwałę. Pierwsi byli "dobrymi", ci trzej "świętymi". Duch Święty działa w sercach świętych i daje im światło nadprzyrodzonej wiedzy. Duch Święty oświeca serca świętych, aby mogli Mnie zobaczyć. Widzieć Mnie w świetle Boga oznacza kochać Mnie w prawdzie. Mój najświętszy Syn działa sam z siebie, aby przyciągnąć was do swojej miłości. Kocham was i czekam, modląc się za was. Jestem Dziewicą oczekiwania. Od najczulszych lat czekam na Oczekiwanego przez narody. Jestem Współodkupicielką, która czeka na godzinę, by umrzeć pod Krzyżem i dać wam Życie. Jestem Matką, która czeka na waszą prawdziwą miłość, a nie powierzchowne uwielbienie ograniczone do wielu słów. Modlitwa nie oznacza odmawiania wielu modlitw. To znaczy kochać. To znaczy pozwolić przemówić swojemu sercu. Jestem Milczącym. Nowa Ewo, uczę cię ciszy. Z mówienia przyszło na Ewę Uwiedzenie. Z mojego milczenia przyszło na świat Odkupienie. Ucz się ode mnie cnoty milczenia, ponieważ w zewnętrznej ciszy serce mówi do Boga, a Bóg do serca. Moje milczenie nie było bezwładnym milczeniem martwej duszy. Była to raczej aktywna działalność duchowa. Kiedy moje Dziecko było w moich ramionach, ja, w imieniu Tego, który nie wiedział, jak mówić, ponieważ był tylko małym, który wiedział tylko, jak płakać - mój Syn Bóg, Głos Ojca, Słowo Ojca, który z miłości unicestwił się dla błąkającego się niemowlęcia głosem baranka - ja w Jego imieniu powiedziałem Ojcu ofiarę. Pierwsze "Pater noster" wypowiedziałem w zimnej grocie Betlejem, trzymając w ramionach mojego Baranka, który przyszedł na świat, aby zostać zabitym i dać życie zabitym w duszy. "Fiat voluntas tua" powiedziałem, płacząc, po raz pierwszy. Czy wiesz, co to znaczy dla Matki wypowiedzieć te słowa do Przedwiecznego? Teraz, kiedy widzę, że z miłości do Mojego Syna stworzenie wypełnia Boską Wolę, która jest przede wszystkim Wolą miłości, unieważniam jej dług wobec Mnie i zwiększam Moją miłość do niej. Wtedy Jezus przyprowadza ją do Mnie. Pozostawiam to mojemu Jezusowi, aby sprawił, że ją pokocham. Tam, gdzie On jest, jest także Duchem Bożym. A gdzie jest Duch, tam jest Nauka i Światło. Jest zatem nieuniknione, że ty również zostaniesz pouczony o miłości do Mnie. Kiedy wtedy zaczynasz Mnie kochać w prawdzie, wtedy Ja przychodzę. A moje przyjście jest zawsze radością i zbawieniem".
[631] Epulones ... Lazaruses ..., w odniesieniu do przypowieści z Łukasza 16: 19-31.
[632] Jednak obok daty "dyktowania" pisarz umieścił odniesienie do Księgi Aggeusza 1-2 (która w praktyce jest całą Księgą Aggeusza).
[633] Nawet święci wśród was nienawidzą... jest wyrażeniem, które należy rozpatrywać w kontekście toczącej się wówczas wojny.
[634] Nauczałem posłuszeństwa wobec autorytetu, jak widać z epizodu z Ewangelii Mateusza 22:16-21, co znajduje odzwierciedlenie w wyraźnych napomnieniach z Listu do Rzymian 13:1-2 i 1 Listu Piotra 2:13-14.
[635] wymieniony, w odniesieniu do Księgi Rodzaju 25: 29-34 i Mateusza 26: 14-15.
[636] mają być ofiarowane [...], jak jest to szczegółowo opisane w Księdze Kapłańskiej 1-7; Liczb 15:1-31; i jak jest powiedziane w Malachiasza 1:11.
[637] lampy bez oliwy, w odniesieniu do przypowieści z Ewangelii Mateusza 25:1-13.
[638] Ja jestem światłością świata, jak w Ewangelii Jana 8:12.
[639] Powiedziałem to w Jana 14:12.
[640] W Ewangelii Jana 21:25 jest napisane.
[641] odpowiedź, którą czytamy w Ewangelii Łukasza 2:49.
[642] czerwony znak, którego nie ma w zeszycie z autografem (pisarz musiał to zrobić na kopii maszynopisu). Odniesienie do drugiej części pierwszego z dzisiejszych "dyktand" jest jednak jasne.
[643] Przyszli do jaskini, jak zapisano w Ewangelii Łukasza 2:8-20.
[644] Elżbieta w Ewangelii Łukasza 1:39-45; Symeon i Anna w Ewangelii Łukasza 2:25-38.