Spis
2 grudnia 1943 r. 4 grudnia 1943 r.

3 grudnia 1943 r.

Jezus mówi: "Ja jestem Ten, który zwyciężył szatana. Odkąd jestem na świecie, czynił on na Mnie niekończące się urągania, wyzwalając we Mnie nienawiść ślepej i chciwej władzy, która zawsze marzy, że inni zabiorą jej lichwiarskie dobra, i walcząc przeciwko Mnie z niezasługującą na to klasą rządzącą, a Moje zasługi odczuwała jako wyrzuty. Moje słowo również było wyrzutem. Ale kiedy jeszcze nie mówiłem, już raniłem, bo świętość jest naganą dla niegodnych. Podburzył moich wrogów i zdrajców, a moich uczniów i przyjaciół doprowadził do zwątpienia. Ominął Mnie na pustyni,[645] zmiażdżył Mnie swoim przerażeniem w Getsemani. I niezadowolony, wciąż nieustannie okrada Mnie, uwodząc ludzkie serca. Bitwa między Mną a nim nie będzie miała innego końca niż wtedy, gdy człowiek zostanie osądzony we wszystkich swoich okazach. A ostateczne zwycięstwo będzie Moje i wieczne. Teraz piekielna Bestia, zawsze pokonana i coraz bardziej zaciekła do pokonania, nienawidzi Mnie z nieskończoną nienawiścią i pustoszy Ziemię, aby zranić Moje Serce. Ale Ja jestem zwycięzcą Szatana. Tam, gdzie on kala, Ja przechodzę z ogniem miłości, aby oczyścić. I gdybym z niewyczerpaną cierpliwością nie kontynuował Mojego dzieła jako Mistrz i Odkupiciel, wszyscy bylibyście już demonami. Aby oczyścić was z największego grzechu, byłem posłuszny pragnieniu Ojca. Największym grzechem było nieposłuszeństwo Bożemu przykazaniu. Z niego zrodziło się pragnienie władzy, pycha i rozwiązłość. Te trzy furie zawsze trzymają cię w swojej mocy, gdy nie wiesz, jak je unicestwić życiem prowadzonym w Bogu. Dokonałem zadośćuczynienia przez Moje posłuszeństwo za początkowe nieposłuszeństwo. Aby oczyścić was z innych grzechów, wziąłem na Siebie nędzne szaty nieprawości, które były waszymi szatami, i aby zmyć nieprawość całego rodzaju ludzkiego, oblałem ich Moją Krwią i w niej ich oczyściłem. Potem przyszła chwała. Ale najpierw przyszedł smutek. Potem przyszło prawo sądzenia. Ale najpierw był obowiązek pokuty. Potem stałem się założycielem nowej Świątyni, w której jest najświętsze źródło Siódmego Ducha. Ale najpierw musiałem być Ofiarą Uśmierconą, aby oczyścić Dom Boży. I jak myślicie, kapłani, którzy nosicie lekkie jarzmo przestrzegania waszych obowiązków? Że łatwo było mi być kapłanem? A kto z was, choć obciążony troskami, jest obciążony mękami równymi moim? Ale te dusze, które wam powierzam, czy wiecie, że są one częścią, którą nabyłem umierając? Nie pozwól, by zostały utracone. Wyrwij je szatanowi za cenę swojego życia, tak jak ja wyrwałem je za cenę mojego. Aby się uczyć, wystarczy Mnie studiować. Nie ma potrzeby się uczyć. Bądźcie tylko poszukiwaczami Boga, a Bóg, Ja, was oświeci".


Do mnie. Jezus mówi: "Moja Matka mówiła ci[647] o cieniu, który ogarnął Ją jako Matkę Boga. Nie stoi to w sprzeczności z tym, co powiedziałem kilka dni temu. Jeśli wszyscy zauważyli coś szczególnego w tej parze, która słabo przeszła przez zatłoczone ulice, jak światło i perfumy, to nie rozświetliło to ich ślepoty i nie miało głosu dla ich głuchoty ducha. Była to percepcja podobna do kogoś, kto przez nieprzezroczyste bandaże czuje, a nie widzi, blask słońca na zabandażowanej głowie i słyszy odległy hałas, który ledwo dociera do jego błony bębenkowej jako westchnienie powietrza przerwane dźwiękiem, który jest tak słaby, że nie jest już mową. Moja matka nazywała siebie "Milczącą". Do Jej litanii należy dodać wiele atrybutów, nad którymi należy medytować. Cicha Dziewica, Świetlista Dziewica i Matka Światła, Ona była i jest. Z wielką niechęcią uchyliła kilka zasłon przed moimi ewangelistami, ale tylko te zasłony, które w swojej nadprzyrodzonej wiedzy uznała za przydatne dla mojego zainteresowania. Co do niej, absolutna cisza. Zachowywała wszystko w swoim sercu, jak mówi Łukasz[648], a ze swego serca czerpała wspomnienia jak perły z trumny. To, że tłumy nie wiedziały, jak zrozumieć, mimo że zostały uświęcone odejściem Mojej Matki, nie jest zatem zaskakujące. Oni, jak Ona powiedziała, nie byli święci. Mniej lub bardziej dobrzy, mieli Boga daleko od swoich serc, a gdzie nie ma Boga, tam nie ma światła. To, że Bóg chronił Błogosławioną pod zasłoną pozornie zwyczajnego życia, również [nie powinno dziwić]. Bóg nie kocha tego, co kochają ludzie: świętowania, a tym bardziej ludzkiego samouwielbienia. On ukrywa się w powściągliwości i okrywa tym samym swoich umiłowanych. Świat jest profanacją, a szatan jest tym bardziej przebiegły, im bardziej jest pokonany. Bóg chroni swoich najdroższych i siebie w nich przed plotkarskimi ciekawostkami i trującymi pułapkami, ponieważ bardzo troszczy się o swoje narzędzia, ponieważ chce, aby wypełniły swoją misję. Tylko "świętym" ujawnia ukrytą prawdę. To, że Maryja po moich narodzinach okazała się jeszcze bardziej zwykłą kobietą: młodą matką i niczym więcej, nie powinno nawet dziwić. Jako monstrancja, z której wyłoniła się Najświętsza Hostia, była teraz sama dla siebie Najświętsza, ale nie nosiła już Najświętszego Świętych. I jeśli ktoś pomyśli, że Święty Świętych, w tej samej godzinie, w której odkupił On wieczną władzą Ziemię z jej żywymi, umarłymi i przyszłością, ukazał się oczom świata jako złoczyńca[649] torturowany za swoje występki, logiczne jest również, że Matka, od momentu, w którym stała się Współodkupicielką, a tym samym Odkupicielką Ziemi, ukazała się jako biedna, prosta kobieta. Minął świetlany czas mojego formowania się w Niej, a blask radości, która w nocy wypełniała serce Maryi, grotę, niebo, zgasł o świcie, w którym zaczęło wschodzić słońce odkupienia, słońce zabarwione krwią, złożone z nieskończonego smutku. Świt zastał Maryję już pogrążoną w myślach o przyszłej męce. Ofiara została już złożona w moim imieniu, a dwie najbardziej chrześcijańskie frazy[650] na ziemi związały się jedna z drugą, tworząc łańcuch, który udusił Zło: "Oto Służebnica Pańska. - Panie, bądź wola Twoja". Święte, błogosławione usta mojej Matki, która mojej niemowlęcej nicości użyczyła dziewiczego brzmienia doskonałych słów! Na Jej heroiczne "tak", powtórzone, gdy macierzyństwo uczyniło je podwójnie heroicznym, Niebo zakrzywiło się, czcząc w Niej Odkupiciela Męczennika. Jak naszyjnik, do którego z dnia na dzień dodawana jest perła, rozpoczęły się bolesne dni Maryi. Na końcu była Golgota. To z powodu Jej długiego smutku mówię wam: "Kochajcie Ją. Błogosławię cię, gdy Mnie kochasz. Ale za miłość, którą dajesz mojej Matce, przygotowuję dla ciebie jaśniejsze mieszkanie w Niebie".


[645] Otoczył mnie na pustyni, jak opisano w Ewangelii Mateusza 4:1-11; Marka 1:12-13; Łukasza 4:1-13; zmiażdżył mnie swoim przerażeniem w Getsemane, jak wynika z wyrażeń w Ewangelii Mateusza 26:36-39; Marka 14:32-36; Łukasza 22:44. "Walka między mną a nim" uzasadnia odniesienie do Zachariasza 3, które pisarz umieszcza obok daty.

[646] początkowe nieposłuszeństwo lub pierwsze nieposłuszeństwo, jak w "dyktacie" z 21 października.

[647] rozmawiał z tobą, 2 grudnia; dni temu, 27 i 28 listopada.

[648] jest powiedziane w Łukasza 2:19, 51.

[649] jako złoczyńca, zgodnie z proroctwem Izajasza 53:12 zawartym w Łukasza 22:37.

[650] dwa zdania, które czytamy w Łukasza 1:38.