Spis
21 grudnia 1945 r. 25 grudnia 1945 r.

24 grudnia 1945 r.

Do Matki Teresy Marii od św. Józefa1, przeoryszy Karmelu. Jezus mówi: "Ja jestem Kierownikiem, Opiekunem, Administratorem dusz i tego, co jest konieczne dla dusz. Nikt nie jest ponad Mną. I upoważniam "rzecznika", aby przyniósł Moje światło tym duszom, które kocham. Dam "rzecznikowi" czas i siłę, kiedy uznam to za konieczne. Przygotowałem bowiem wszystko dla miłości. Połącz to polecenie, dane, gdy byłaś dotknięta, z innymi dobrami dyktanda, które miałaś kilka miesięcy temu, i zrozum z tego, czy jesteś przeze Mnie kochana. Biorę twoją głowę w Moje ręce i mówię ci: "Nie bój się. Kocham cię. Czy rozumiesz? Kocham cię". Adwent i św. Jan od Krzyża dali ci ból i niedostatek. Boże Narodzenie i mój św. Jan dają ci wskazówki, ponieważ nie jest słuszne pozbawianie moich oblubienic chleba ze stołu Oblubieńca. Bądźcie umartwieni, bądźcie roztropni, bądźcie cierpliwi. Bądź zadowolona z tego, co przynosi ci mały Jan, jakby to było jego własne. Ale wiedz, że w prawdzie będę tam, gdzie wydaje się być mały Jan. Bądź jednak roztropny. W przeciwnym razie zostaniesz pozbawiony tej łaski. To jest dla wszystkich. Ale dla ciebie potwierdzam, że to, jak zachowałeś się w tych niesamowitych czasach, jest zgodne z moimi upodobaniami i błogosławię cię za to. I wiedz, że twoja matka jest w ślad za Moim Miłosierdziem i nie opuści go. Dziękuję ci za nią. Twoje umartwienia i modlitwy bardzo jej pomagają. Twój Dyrektor oddaje go Mnie, czyż nie? I o nic go nie pytaj. Tylko ty mówisz do Mnie: "Oto jest!". Wiem, co muszę zrobić. Niech Bóg cię błogosławi, a mój pokój pozostanie w tobie". I do mnie: "Powiedz Matce Przeoryszy, że pozwala swoim córkom pisać. Jeśli uznam ich listy za właściwe, udzielę im wskazówek. A to, co powiem dla jednej, może być użyte dla wszystkich". Następnie mówi mi, abym przyjęła Komunię Świętą w Dzień Świętych Niewiniątek za siostrę Luigię Hiacyntę. Do siostry Teresy Cherubiny od Świętego Oblicza. Jezus mówi: "Nie. Nie jestem osobą punktualną, która bierze dobro za drobiazg. Jestem Dobrocią i Słowem. Mogę pozwolić ludziom cierpieć. Ale Ja jestem Lekarzem. Niech ludzie pozbawiają. Lecz Ja oddaję. Niech ludzie zaciemniają. Lecz Ja jestem Światłością i daję światło. Nie miej skrupułów. Nie twoje pragnienie poznania małego Jana było przyczyną pozbawienia Słowa Bożego, ale samosąd człowieka, który choć sprawiedliwy, zawsze ma niedoskonałości w swoim osądzie. Modlisz się za niego, szanujesz go, a on nas. Zajmę się wszystkim i dam ci sposób na zdobywanie coraz większych zasług za pomocą małych rzeczy. A małą rzeczą do wymiany, która stanie się wielką rzeczą w Niebie, jest twoje poddanie się obecnym potrzebom. Rozważ, moja córko, że to, co sprawia, że cierpisz, sprawia również, że cierpią ci, którzy ci to narzucają. Dlaczego chcesz zwiększyć jego cierpienie? To nie jest miłosierdzie. Mówiłem bardzo wyraźnie dziesięć miesięcy temu. Czy chcesz wiedzieć więcej ode Mnie? Jesteś zakonnicą klauzurową? Bardzo dobrze. A kto zaprzeczy, że nią jesteś? Ziemia jest klasztorem dla dusz, które zrozumiały, czym jest prawdziwe Życie. Czyż wasze dusze nie są w klasztorze ciała, stworzone dla Nieba? Niech ciało, przedmiot grzechu dla tak wielu, będzie kratą, która chroni waszą duszę przed kontaktem ze światem. I nie marnuj świata. To nie jest miłosierdzie. Czy to cię odpycha? Och! Och! I czy nie pamiętasz, że Ja, Najświętszy, byłem w nim zanurzony przez 33 lata i czułem wszystkie smrody świata i kładłem oczy i ręce na wszystkich ranach Ludzkości? Niczego nie można się nauczyć o złu, jeśli dusza nie zgadza się na zło; tylko miłość rośnie, a egoizm zostaje rozbity, a wraz z egoizmem resztki pychy starego stworzenia, które było ze świata i które chciałem od Boga. Uświęcaj świat, nie marnuj go. Moja Matka uświęciła go, przechodząc przez zepsute drogi ziemi, moja Najczystsza, nasza Lilia! Rozważ ten wspaniały przykład, który daję ci jako wzór. Oddała się Bogu w niemowlęctwie. Świątynia zamknęła ją w swoich murach niczym mistyczny Karmel. Miała zamknięcie Świątyni i dziewiczego ślubu. Bóg złamał pieczęcie. Podniósł ją ze Świątyni. Uczynił ją oblubienicą. Uczynił ją zjednoczoną z mężczyzną, która była zjednoczona tylko z Bogiem. Dla świata okazała się "żoną" znaną mężczyźnie, a dla swojego mężczyzny, który nie znał jej jako żony według ciała, okazała się "cudzołożnicą "2 ... Bardziej zniechęcona niż to! ... Głośniej śpiewała swoje: "Ecce Ancilla Domini"! A Bóg wynagrodził ją, darząc Józefa wielkim szacunkiem. Macierzyństwo uwięziło ją po raz drugi w małym domku w Nazarecie. W najbardziej intymnej godzinie kobiety, edykt mężczyzny wyrwał świętą pustelnicę z jej gniazda i wyrzucił ją na drogi świata, podczas gdy ja byłem już u bram, a w niej było słuszne pragnienie bycia "sam na sam z Jedynym" we wzniosłej godzinie jej boskiego połogu. Betlejem powitało Ją po moich narodzinach, a cisza i tajemnica po raz trzeci nałożyły kraty na Bożą pustelnicę. Okrutny Herod wyłamał je po raz trzeci, a Ona była na świecie, dopóki nie zamieszkała w pogańskich krainach. Potem... och! potem!.. Tereso, jakie musiały być cierpienia mojej Matki zmuszonej przez wrogi świat do podążania za swoim Stworzeniem, opuszczając Nazaret, aby zatroszczyć się o "doczesność" swojego Syna, a także o sprawy duchowe? Jej odosobnienie! Ze łzami stała się zasłonięta i wdzięczna, i była przez nich ukrywana nawet u stóp Krzyża, pośród haniebnych zniewag całego ludu. I Bóg nigdy nie widział jej tak klauzurowej, jak wtedy, gdy ona również podniosła swoją zasłonę, aby moja prawdomówność mogła być wspomagana. Tereso Cherubino, czy nie wiesz, że jest to godzina szatana i że używa on wszelkich środków, aby nawet najlepszy grzech uczynić grzechem buntu? Dlaczego dajesz się wciągnąć w tę grę? Czy chcesz sprawić mi ból? Wyszłaś na świat. Wyszedłem. Być może zbliżyłeś się do demonów. Tak. Pamiętaj3 , że ten, kto wierzy we Mnie, będzie stąpał po wężach bez szkody. Ale gdybyś nie wyszedł, nie poznałbyś "małego Jana" i nie miałbyś słów teraz. Nie powiedziałem wam "jednego słowa", jak chcieliście, ale wiele. A to dlatego, że chcę, abyś powstał. Opór wobec Mojej woli powoduje opór wobec Moich ustępstw. Zaakceptuj wszystko, a Ja zawsze będę zapewniał dobro. I nie bądź człowiekiem w potrzebie Dyrektora. Ja jestem Kierownikiem każdej duszy. I nie stój z kompasem i miernikiem, z hakiem i mikroskopem, aby mierzyć, grzebać, badać przeszłość i jej pozostałości. Kiedy się spowiadałeś, miałeś szczere pragnienie wyznania wszystkiego, dlatego wszystko zostało wyznane. To, czego kapłan nie usłyszał z twoich ust, ja usłyszałem z twojej duszy i powiedziałem ci: "Idź w pokoju!". Nie obrażaj mnie, jeśli dużo do ciebie mówiłem. Nie dlatego, że jesteś najświętszy w tym Karmelu, ale dlatego, że potrzebujesz wiele, aby uczynić cię świętym. Nie wymagaj wiele od Rzecznika. To ja go reguluję, a jeśli milczy, to znak, że go chcę. Idź w pokoju. Bądź Królem Wschodu, który przynosi Mi mirrę4 twego posłuszeństwa potrzebom teraźniejszości. Idź w pokoju! Idź w pokoju!"


1 Matka Teresa Maria od św. Józefa, karmelitanka bosa, zakonnica klauzurowa, miała stać się wielką powiernicą Marii Valtorty, z którą prowadziła długą i obfitą wymianę listów. Była przeoryszą karmelitańskiej wspólnoty zakonnej Świętej Teresy, która mieszkała w San Colombano, niedaleko Lukki, gdzie przeniosła się z klasztoru w Camaiore, który został w połowie zniszczony przez bombardowanie. Po śmierci Marii Valtorty Matka Teresa Maria nadal będzie punktem odniesienia dla Marty Diciotti i dla tych, którzy zajmą się pismami Valtorty: sługi ojca Corrado M. Bertiego oraz wydawców Emilio i Claudii Pisani. Zmarł w San Colombano 7 grudnia 1985 roku, w wieku 85 lat. Z jego klasztoru pochodziły zakonnice, do których adresowane są poniższe "dyktanda".

2 ukazała się jako "cudzołożnica", zgodnie z tym, co czytamy w Ewangelii Mateusza 1:18-19; żyła w pogańskiej krainie, w Egipcie: Mateusz 2:13-15. Inne szczegóły dotyczące życia Maryi Dziewicy nie znajdują się w Ewangelii, ale można je przeczytać w dziele "Ewangelia tak, jak została mi objawiona": na przykład epizod, w którym również podniosła zasłonę (wspomniany poniżej) znajduje się w rozdziale 609, fragment 2.

3 Pamiętaj... co czytamy w Ewangelii Marka 16:18; Łukasza 10:19.

4 mirra, jeden z darów Mędrców (Mt 2:11), o którym jest również mowa w kolejnych "dyktandach".