Jezus mówi: "Również dzisiaj będę mówił do was, odnosząc się do Ewangelii. Zilustruję wam jedno zdanie. Tylko jedno, ale ma ono ogromne znaczenie. Rozważacie je zawsze z jednego punktu widzenia. Wasza ludzka ograniczoność nie pozwala wam na więcej. Ale moja Ewangelia jest dziełem duchowym, więc jej znaczenie nie pozostaje ograniczone do materialnego punktu, o którym mówi, ale rozprzestrzenia się jak dźwięk w koncentrycznych kręgach i coraz szerzej, obejmując wiele znaczeń. Powiedziałem[94] bogatemu młodzieńcowi: "Idź, sprzedaj, co masz, i chodź za Mną. Wierzyłeś, że dałem ewangeliczną radę ubóstwa. Tak, ale nie ubóstwa w twoim rozumieniu; nie tylko tego. Pieniądze, ziemie, pałace, klejnoty są rzeczami, które kochasz i kosztuje cię poświęcenie, aby je porzucić lub ból, aby je stracić. Ale dla powołania miłości wiesz także, jak się ich pozbyć. Ile kobiet nie sprzedało wszystkiego, aby zatrzymać swojego małżonka lub kochanka - co jest gorsze - i kontynuować powołanie ludzkiej miłości? Inne rzuciły swoje życie dla idei. Żołnierze, naukowcy, politycy, zwiastuni nowych doktryn społecznych, mniej lub bardziej sprawiedliwych, codziennie poświęcają się swojemu ideałowi, sprzedając swoje życie, oddając swoje życie za piękno lub to, co uważają za piękno, idei. Ubogacają się bogactwem życia dla swojej idei. Nawet wśród Moich wyznawców wielu wiedziało i wie, jak wyrzec się bogactwa życia, ofiarowując Mi je z miłości do Mnie i bliźniego. Jest to o wiele większe wyrzeczenie niż wyrzeczenie się bogactw materialnych. Ale w moim zdaniu jest jeszcze inne znaczenie, ponieważ istnieje bogactwo większe niż złoto i życie i nieskończenie droższe. Intelektualne bogactwo. Czyjaś myśl! Jakże się jej trzyma! Są, to prawda, pisarze, którzy hojnie obdarowują nim tłumy. Ale robią to dla zysku, a potem nigdy nie wypowiadają swoich prawdziwych myśli. Mówią to, co służy ich tezie, ale pewne wewnętrzne światła trzymają pod kluczem w skarbcu umysłu. Często są to myśli smutku z powodu intymnych bólów lub wyrzutów sumienia wzbudzonych przez głos Boga. Zaprawdę powiadam wam, że ponieważ jest to większe i czystsze bogactwo - ponieważ jest to bogactwo intelektualne, a zatem bezcielesne - jego wyrzeczenie się ma w moich oczach inną wartość. To, co jest w tobie rozpalone, pochodzi z centrum Nieba, gdzie Ja, Trójjedyny Bóg, jestem. Dlatego nie jest słuszne, abyś mówił: "Ta myśl jest moja. Ja jestem Ojcem i Bogiem wszystkich. Dlatego bogactwa, które daję synowi, muszą być radością wszystkich, a nie wyłączną radością jednego. Temu, kto zasłużył na bycie - powiem to w ten sposób - depozytariuszem, odbiorcą, pozostaje radość bycia takim. Ale dar musi krążyć między wszystkimi. Mówię bowiem do jednego za wszystkich. Kiedy ktoś znajduje skarb, jeśli jest uczciwy, spieszy się, aby przekazać go tym, którzy mają władzę i nie winnie zatrzymuje go dla siebie. Ten, kto znajdzie Skarb, Mój Głos, musi przekazać go swoim braciom. To skarb wszystkich. Nie kocham skąpców. Nawet tych, którzy są pobożni. Jest wielu, którzy modlą się dla siebie, używają odpustów dla siebie, karmią się Mną dla siebie. Nigdy nie myślą o innych. To ich dusza naciska na nich. Oni Mnie nie lubią. Nie potępią się, ponieważ pozostają w Mojej łasce. Ale będą mieli tylko to minimum łaski, które uchroni ich przed piekłem. Na resztę, która da im Raj, będą musieli zasłużyć przez wieki czyśćca. Skąpiec, materialny i duchowy, jest żarłokiem, żarłokiem i egoistą. On się opycha. Ale nie przynosi mu to nic dobrego. Wręcz przeciwnie, wywołuje w nim choroby ducha. Staje się bezsilny wobec tej duchowej zręczności, która sprawia, że jesteś w stanie dostrzec boskie inspiracje, dostosować się do nich i bezpiecznie dotrzeć do Nieba. Czy widzisz, jak wiele znaczeń może mieć jedno ze słów mojej Ewangelii? I jeszcze więcej. Teraz, maleńki, zazdrosny o moje tajemnice, panuj nad sobą. Nie czyń z bogactw, które ci daję, bogactw niesprawiedliwych. Jeśli chodzi o to, co powiedziałem ci wczoraj, nie myśl, że ta, za którą musisz zadośćuczynić, jest duszą konsekrowaną, której powołanie chwieje się. Nie. Jest słabym stworzeniem, które wybrałem, ale które słuchało głosów stworzeń bardziej niż moich i przez drobne ludzkie względy straciło swój tron w domu Oblubieńca. Teraz cierpi. Ale nie ma siły, by zadośćuczynić. Wciąż otwieram przed nią ramiona. Modli się, aby mogła podejść do drzwi mistycznej sali weselnej i wejść do niej z nową duszą. Nawet łza ofiarowana w tym celu ma swoją wagę i wartość. Pomóż swojemu Jezusowi, Maryjo, a On pomoże ci coraz bardziej".
[94] Powiedziałem w Ewangelii Mateusza 19:21; Marka 10:21; Łukasza 18:22.