Spis
29 czerwca 1943 r. 1 lipca 1943 r.

30 czerwca 1943 r.

Jezus mówi: "Czy wiesz, co oznaczają Moje związane Ręce, czy wiesz, kto Mi je związał? Czy wiesz, dlaczego tyle bólu jest w Moim spojrzeniu, tyle zmęczenia na Mojej Twarzy? Czy wiesz, o co proszę tych, którzy mogą na Mnie patrzeć? Moje Ręce są związane przez Szatana za pośrednictwem grzeszników. Nie zrozumieliście źle. Powtarzam: są związane przez szatana za sprawą grzeszników. Powiesz: "Ależ, Panie, jak to możliwe, skoro jesteś Bogiem? Jestem Bogiem Miłosierdzia i Przebaczenia, jestem Bogiem Potężnym, Ojcem Łask. Ale grzech paraliżuje Moją Moc Łaski, Moje Miłosierdzie, Moje Przebaczenie. Bo jeśli jestem Miłosierdziem, Łaską, Przebaczeniem, to jestem też Sprawiedliwością. Dlatego daję każdemu to, na co zasługuje. A jeśli rozważysz sprawiedliwie, musisz powiedzieć, że zawsze daję więcej łask niż to, na co nie zasługujesz. Gdybyś wobec ziemskiego autorytetu, nawet wobec zwykłego miejskiego posłańca, popełnił przestępstwa, które popełniasz wobec Mnie, zostałbyś ukarany więzieniem. Gdyby to był większy autorytet, zostałbyś również ukarany utratą życia. I to są władze, biedni ludzie tacy jak ty, którzy pozostają władzami tak długo, jak długo pozwalam im być dzięki twoim zasługom, ich dowodom i prawie zawsze przez ich karę. Twoja zasługa: posłuszeństwo i cierpliwość. Ich dowód: nie nadużywać władzy, nie wywyższać się, wierząc, że są półbogami lub bogami, ponieważ widzą tłumy gotowe na ich wezwanie i krzyczące "hosanna". Jest tylko jeden bóg: Bóg. Ich kara: dla władzy jest jeszcze trudniej pozostać uczciwym, w tysiącach form uczciwości, niż dla bogatego człowieka, aby się uratować. Dlatego ich ludzka chwała jest jedyną chwałą, jaką mają. Bardzo niewiele władz osiąga wieczną chwałę. Ciągłe grzechy, coraz bardziej niegodziwe, które ludzie popełniają za namową Mojego Nieprzyjaciela i twoją, wiążą Moje Miłosierdzie, Moją Łaskę, Moje Przebaczenie. Oto czym są Moje Związane Ręce i kim są ci, którzy wiążą je liną Zła: Szatan i jego dzieci. A Moje Ręce wolałyby być wolne, aby przebaczać, leczyć, pocieszać, błogosławić. O ty, który mnie kochasz, rozwiąż swoją miłością moje związane Ręce! Naprawcie, naprawcie, moi umiłowani, moi najdrożsi przyjaciele i dzieci, zniewagę wyrządzoną Rękom waszego Boga, Ojca i Odkupiciela. Miłość jest płomieniem, który pochłania łańcuchy i spala skręty, czyniąc moje związane Ręce wolnymi. Miejcie litość, wy, którzy Mnie kochacie, nad moim bólem i litujcie się nad waszymi trędowatymi braćmi, których tylko Moje Ręce mogą uzdrowić. Moje spojrzenie jest pełne smutku z powodu wszystkich zniewag, które są Mi wyrządzane w Sakramencie i w Moim Prawie. Prawo podeptane, Sakrament sprofanowany. Czy czytaliście? Czy słyszałeś? Czy zauważyliście? Ołtarz Sakramentu jest zawsze uderzony. Czy nie widzisz w tym znaku szatana? I pomyśl o tym, ku swojej radości. Tam, gdzie pośród ruin można znaleźć nienaruszoną Pyxis zawierającą Mnie i zebrać ją z należnymi honorami, dzieje się tak dlatego, że serce lub wiele serc, z dala od uderzonego miejsca, ale adorujących Mnie Eucharystię, odchyliło swoją modlitwą cios wymierzony przez szatana. Te Hostie, które ratujecie, pokorne i kochające dusze, które modlą się o Mój Sakrament, wlewają w was te same owoce Komunii miłości. Zmęczenie jest na Moim Obliczu, ponieważ coraz bardziej uświadamiam sobie, do jakiego stopnia umarłem na próżno za tak wielką ludzkość, ponieważ coraz bardziej uświadamiam sobie, że nic - ani słowa, ani cuda, ani karcenia, ani łaski - nie służy do tego, aby ktoś pomyślał, że jestem Bogiem i że tylko w Bogu jest Dobro i Pokój. Kiedy ktoś jest zmęczony i cierpi, ci, którzy go kochają, dają mu czułość, aby go pocieszyć, odpocząć, aby go podnieść. O to proszę was i proszę tych, którzy Mnie kochają. Jestem wygnany z kościołów i serc. Syn Człowieczy, gdy był pielgrzymem na ziemi, nie miał własnego kamienia, na którym mógłby położyć głowę[95]. Ale teraz, gdy serca ludzkie są z kamienia, czy mam gdzie położyć głowę? Nie. Tylko kilka rzadkich, bardzo rzadkich wiernych serc. Pozostali są wrogo nastawieni do swego Przyjaciela i Odkupiciela. Dlatego otwórzcie swoje serca dla Mnie, wy, którzy Mnie kochacie. Dajcie schronienie waszemu Bogu, który płacze z żalu nad winną ludzkością, przywróćcie Tego, który daje Siebie w wiecznej ofierze i który nie jest rozumiany. Ja, Jezus, przyjdę ze wszystkimi moimi łaskami i uczynię z wiernego serca mały Raj". Jezus mówi ponownie: "Wśród 'bogactw', które należy oddać, aby pójść za Mną i które wam wymieniłem[96], jest jeszcze jedno. To, które jest najbardziej przywiązane do ducha i którego rozdarcie sprawia więcej bólu niż rozdarcie ciała. To afekty, to bogactwo, które jest tak żywe. Jednak z miłości do Mnie trzeba wiedzieć, jak je oddać. Nie potępiam uczuć. Wręcz przeciwnie, pobłogosławiłem je i uświęciłem Prawem i Sakramentami. Ale jesteś na ziemi, aby zdobyć Niebo. To jest prawdziwa siedziba. To, co stworzyłem dla ciebie tutaj, na dole, musi być postrzegane przez pryzmat nieba. To, czym cię obdarzyłem, powinno być przyjęte z wdzięcznością, ale zwrócone z gotowością na Moją prośbę. Nie niszczę twojego emocjonalnego bogactwa. Usuwam je z Ziemi, aby przeszczepić je do Nieba. Tam zostaną odbudowane w wieczności święte rodzinne współżycie, czyste przyjaźnie, wszystkie te formy uczciwego i błogosławionego uczucia, które Ja, Syn Boży uczyniony człowiekiem, również pragnąłem dla Siebie i wiem, jak są drogie. Ale jeśli są drogie, tak drogie, nie są droższe niż Bóg i życie wieczne. Ale nie okazują prawdziwej wiary w słodkiego Ojca, który jest w niebie, ci, którzy przed miłością, która jest zepsuta, nie wiedzą, jak wymówić najpiękniejsze słowo synostwa w Bogu, ale buntują się. I nie zastanawiają się nad tym, że jeśli zadaję ten ból, to z pewnością po to, aby uniknąć większego bólu i uzyskać większą zasługę! Ty także nie wiedziałeś, jak powiedzieć: "Niech się stanie tak, jak Ty chcesz!". Musiały minąć lata, zanim powiedziałeś: "Dziękuję Ci, Ojcze, za ten ból". Ale czy myślisz, że twój Jezus dałby ci go, gdyby nie było dobrze ci go dać? Teraz zastanów się i zrozum. Ale jak bardzo chciałeś to zrobić! Wzywałem cię, próbowałem sprawić, byś zrozumiał powód. Ale ty nie chciałeś słuchać swego Boga. Była to godzina ciemności dla umysłu i duszy. Nie pytaj mnie: "Dlaczego na to pozwoliłeś?". Jeśli na to pozwoliłem, to nie bez powodu. Mówię ci o tym dziś wieczorem, kiedy najbardziej cierpisz[97]. Jestem z tobą właśnie dlatego, że cierpisz. Dotrzymuję ci towarzystwa. Ale pamiętaj, że nie miałem nikogo w godzinie pokusy[98]. Musiałem przezwyciężyć je sam. Ty natomiast zawsze miałeś Mnie blisko, nawet wtedy, gdy Mnie nie widziałeś, ponieważ Duch Zła przeszkadzał ci do tego stopnia, że nie widziałeś i nie słyszałeś swojego Jezusa. Teraz, gdybym ci powiedział, że przyjęcie przez syna śmierci ojca skraca dla niego czyściec, że przebaczenie przez syna błędów ojca, mniej lub bardziej prawdziwe, jest orzeźwieniem dla tej duszy, uwierzyłbyś w to. Ale wtedy nie dałbyś sobie spokoju i zmarnowałbyś dobro, które czynisz. Wyrzeczenie się bogactwa uczucia, podążanie za Moją Wolą bez ludzkich żalów, jest doskonałością wyrzeczenia zalecaną młodemu człowiekowi Ewangelii. Pamiętaj o tym do końca życia. Ojciec taki jak Ja nigdy nie daje niczego szkodliwego swoim dzieciom. Nawet jeśli wygląda jak kamień dla tego, kto prosi o pocałunek, ten kamień jest czystym i wiecznym złotem. Od duszy zależy, czy go rozpozna i zachowa, wypowiadając słowo, które przyciągnęło Mnie z Nieba w łonie Maryi i umieściło Mnie na Krzyżu, aby odkupić świat: fiat".


[95] Położenie głowy, jak w Mateusza 8:20; Łukasza 9:58.

[96] Wymieniłem 29 czerwca.

[97] tego wieczoru, kiedy cierpisz najbardziej, w rocznicę śmierci ojca pisarza, Giuseppe Valtorty, który zmarł w Viareggio 30 czerwca 1935 roku. Urodził się w Mantui w 1862 roku.

[98] pokusa, o której jest mowa w Ewangelii Mateusza 4:1-11; Marka 1:12-13; Łukasza 4:1-13.