[Poprzedzające rozdziały 235 i 237 EVANGELO].
Jezus mówi: "A to jest dla małej Marty1, która nie może narzekać, że nigdy nie ma słowa, która musi być pewna, że jest bardzo aktywnie kochana przez swojego Pana, który myślał o jej ochronie, odkąd umieścił ją pod namiotem, w którym ma swój odpoczynek. Kochał cię od początku, bo miłość jest Jego tchnieniem. Ale kiedy myślałaś, że jesteś sama, kochałem cię dla całej rodziny, dając ci pokój z Maryją. Nie narzekaj, jeśli nie ma dla ciebie słów. Masz je wszystkie, żyjąc z Maryją. Listy pisze się do tych, którzy są daleko, a nie do tych, którzy żyją z nami. A ty jesteś tam, gdzie ja żyję. Bądź dobra. Nasyć swoją działalność jako Marta duchowością Maryi, która wybrała lepszą część, a ponieważ wybrała ją z bólem oraz z całkowitą i dobrowolną miłością, otrzymała ode Mnie super-lepszą część. Jesteś na Sercu Maryi, a Maryja jest na Moim Sercu. Dlatego nie kłopocz się zbyt wieloma rzeczami, wśród których jest pytanie, czy myślę o tobie. Oprzyj się na sercach tych, którzy cię kochają i mają wiarę. Bóg nie opuszcza tych, którzy pokładają w Nim nadzieję i okazują miłość. Zachowaj mój pokój". I to drugie mówię sobie, pamiętając... Dwa lata temu, podobnie jak dzisiaj, przybyli krewni z Kalabrii2, którym udzieliłem pomocy i uczucia jako krewny i dla których stoczyłem największą bitwę. Ale nie jestem w stanie Marty z Łazarza. Nie jestem pewien, czy mam zwycięstwo w ręku, pomimo wszystkich protestów wiary itp. itp. które są do mnie pisane. To, czego jestem pewien, to to, że miałem wiele cierpienia, mam je i będę miał z tego powodu, który rozpoczął się dwa lata temu. Jezus mówi: "Warto stracić przyjaźń, by ocalić duszę". I to jest w porządku. Wierzę, że tak jest w moim przypadku. Przyznaję też, że tego żałuję. Myślę, że im mniej mam więzi, tym swobodniej będę mógł lecieć do Jezusa. Mówię o więzach ludzkich uczuć. I czuję, że są one tak postrzępione przez zużycie i rozdarcie ludzkiej podłości i nędzy, że jest w nich tylko włókno, które już uległo erozji i którego nic nie może złamać. W ten sposób moja miłość do krewnych zostaje pozbawiona wszystkiego, co jest ciałem i krwią, co wciąż jest samolubną przyjemnością, i staje się złotą i smutną miłością ducha, która nie opuści tych duchów ze względu na Jezusa. I to jest istota, którą dwa lata zażyłej znajomości wycisnęły z owoców tej bliskości...
[Rozdziały 238-248 EVANGELO następują po sobie, z datami od 30 lipca do 9 sierpnia 1945 r.].
1 Marta piccina to Marta Diciotti, której nazwisko często pojawia się w "Notatnikach". Wprowadzona w pierwszym tomie, w notatce z 3 czerwca 1943 roku, została już wspomniana w niniejszym tomie, w notatce do pism z 29-30 marca i 1 kwietnia 1945 roku. Tutaj jest nazywana "małą" w odniesieniu do Marty z Betanii, pocieszanej przez Jezusa w rozdziałach 235 i 237 głównego dzieła, napisanego tego samego dnia, 29 lipca, w święto św. Aluzje, które następują, do "lepszej części" wybranej przez Marię i do utrapień Marty, wywodzą się z epizodu ewangelicznego opisanego w Ewangelii Łukasza 10: 38-42.
2 przybyli krewni z Kalabrii, jak przedstawiliśmy w obszernej notatce, umieszczonej u podnóża pisma z 24 kwietnia 1944 r., O wysiedleniu z powodu wojny. Po tym następują wyrażenia dotyczące "wielkiej bitwy" pisarki o nawrócenie jej kuzyna Giuseppe Belfantiego, który był zaangażowany w praktyki spirytystyczne, oraz "zwycięstwo", które Jezus, w rozdziale 235 głównego dzieła, zapewnia Marcie z Łazarza za nawrócenie jej siostry Marii.