Spis
28 maja 1944 r. 30 maja 1944 r.

29 maja 1944 r.

Jezus mówi: "Chodź, mały Janie. Mam ci wiele do powiedzenia, aby złagodzić twoje cierpienie. Po pierwsze, chodź i pij. Masz więcej szczęścia niż Jan. On położył329 głowę na mojej piersi, jeszcze nie zranionej. Ty, przyjdź mocno na moją rozdartą klatkę piersiową i możesz pić miłość, która tryska z mojego zranionego serca. Bądź spokojny, bądź cicho. Jak matka trzyma swoje chore dziecko w ramionach, aby pocieszyć je w cierpieniu, tak Ja trzymam ciebie. Nie wiesz, jak wiele zrobiłeś, jak wiele robisz z tym swoim cierpieniem. Wydaje ci się, że nic nie robisz, ponieważ wiesz, że nie robisz nic poza cierpieniem. Robisz o wiele, wiele więcej niż wtedy, gdy pouczałeś, modliłeś się, pracowałeś dla Mnie. Wtedy to ty robiłaś i dawałaś Mi to, co robiłaś, co chciałaś robić. Przyjąłem to, ponieważ jestem dobry. Przyjąłem to, ponieważ niczego nie marnuję. Przyjąłem to, ponieważ wzbogaciłem wasze biedne rzeczy Moimi zasługami. Teraz to Ja jestem tym, który czyni. I robię wszystko. Biorę wszystko. Chcę wszystkiego. Nie pozostawiam wam ani odrobiny z waszego bogactwa życia, zdrowia, siły, spokoju, wolności. Życie, zdrowie, siła, spokój, ludzka wolność. Wszystko unieważniam, wszystko tłumię. Dla ciebie, kobieto, nic. Tobie, duszo, daję Mnie: wszystko. Posłuchaj swego Mistrza. Zanim powiem ci dwie rzeczy, które chcesz wiedzieć, chcę dać ci program cierpienia na twoje tygodniowe dni. Przyjrzyjmy się wielkim kategoriom, dla których musisz cierpieć. Ci, za których Ja również cierpiałem w Męce. Kapłaństwo, zdesperowani, grzesznicy, bałwochwalcy, dusze czekające na powrót do Boga: to dla was dusze oczyszczające; dla Mnie sprawiedliwi w Otchłani. Dni tygodnia jest siedem. Z konieczności trzech kategorii powinno być ich siedem razy siedem. Ale jest ich siedem. Więc będziesz cierpiał w ten sposób. Niedziela, poniedziałek i wtorek dla kapłaństwa. Do kapłaństwa zaliczam wszystkie poświęcone osoby każdego rodzaju i kategorii. Dlaczego trzy dni tylko dla nich? Ponieważ ze względu na ich potrzeby, wszystkie siedem nie wystarczyłoby. Czym jest kapłaństwo dla ogółu wiernych? Do czego je porównujemy? Do elementów witalnych. Czy ziemia mogłaby mieć życie i zachować je bez światła, ciepła, wody, powietrza? Nie. Nie mogłaby. Weźmy Biblię i przeczytajmy jej pierwszy rozdział330. Co tam jest napisane? "Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię... Pierwszego dnia uczynił światło", ponieważ Ziemia była pokryta ciemnością, a życie nie może istnieć tam, gdzie panuje wieczna ciemność. "Drugiego dnia rzekł: 'Niechaj powstanie firmament i niechaj oddzielą się wody od wód'", ponieważ woda była potrzebna do życia na ziemi. Ale to nie miało być wszystko na kuli ziemskiej lub na niebie. Miała raczej opadać, gdy było to właściwe, gromadzić się tam, gdzie było to właściwe, wznosić się tak daleko, jak było to właściwe. W przeciwnym razie ziemia stałaby się pyłem lub grzęzawiskiem. "Trzeciego dnia stworzył morze, zbierając wody". Morze: ogromny zbiornik do odprowadzania wszystkich ziemskich wód i do zasilania wszystkich niebiańskich wód, które następnie chmury rozprzestrzeniłyby z powrotem na Ziemię. Trzy dni przygotowywał Ziemię do zamieszkania, a trzeciego dnia przyodział ją trawą i roślinami, ponieważ mógł teraz otrzymać nasienie i uczynić z niego użyteczne warzywo. Następnie na Ziemi, na której jest już światło, woda i powietrze, oto rozpala źródło ciepła, a słońcem udoskonala światło, a gwiazdami i księżycem reguluje pływy i fale wiatrów i wód niebieskich. Oto Ziemia gotowa na przyjęcie zwierząt; wreszcie, na Ziemi wypełnionej wszelkim dobrem, człowiek, król. Gdyby tydzień miał więcej dni, nałożyłbym cztery dni pokuty za Kapłaństwo. Jest ono bowiem tak niezbędne dla życia ducha, jak cztery żywioły niezbędne dla Ziemi: światło, woda, powietrze i ogień. Ale jak może być światłem, jeśli jest zgaszone lub przyćmione? Ale jak może być wodą, jeśli jest jałowa? Ale jak może być oddechem, jeśli sam w sobie jest uduszony? Ale jak może być ogniem, jeśli jest mrozem? O moje biedne dusze! Moje, ponieważ podbiłem cię moim umieraniem! Moje biedne, biedne dusze, które stają się coraz słabsze jak łodygi, którym brakuje powietrza, światła, ciepła i wody, jak bardzo mi was żal! I jak bardzo, jak bardzo pogardzam i złorzeczę tym, którzy nie znają, nie chcą i nie wchłoną czterech żywotnych elementów i nie dadzą ich wam! Dlaczego więc oni są? Jaką misję wypełniają? Tę, którą powierzyłem Kapłaństwu? Nie. Misję ich użyteczności i rozproszenia tego, co zebrałem. Och! że tylko jeden punkt powstrzymuje Mnie przed uderzeniem ich! ... Maryjo, spójrz i drżyj, widząc Moje Oblicze. Tym Obliczem zapytam ich: "Co zrobiliście z moimi dziećmi, z moimi owieczkami? Gdzie są moje stada? Dlaczego stały się dzikimi kozami? Dlaczego zostały zabite przez czterech wrogów człowieka: ciało, naukę, władzę, diabła? Dlaczego zostały oślepione, zranione, rozproszone, głodne, spragnione, nagie, niepiśmienne w duchu, prześladowane, opuszczone, zmuszone do wołania: "Boga nie ma, ponieważ Go nie widzimy, nie słyszymy, nie znamy Go poprzez dzieło i słowo tych, którzy nazywają siebie kapłanami Boga"? Dla najlepszych - tych, którzy w waszych oczach popełnili niewybaczalny błąd bycia lepszymi od was w wierze, nadziei i miłości, w poświęceniu, w czystości, w oderwaniu się od wszystkiego, co nie było mną i mną ukrzyżowanym, Ci, których napełniłem czystą wodą i wyborną mąką dla głodnych i umierających z duchowego pragnienia zamiast wyschniętych cystern i spichlerzy, w których zamieszkało zbyt wiele moli, ci, których uczyniłem światłem i ciepłem dla szukających w ciemności przewodnika do Boga, a w mrozie ognia, aby nie umarli - dlaczego ich uderzyłeś i ukrzyżowałeś na "swoim" krzyżu? Oni już byli na moim i byli tam dobrowolnie, nawet dla ciebie. I to wystarczyło za ich cierpienie, o zarozumiali i podstępni słudzy, którzy nigdy nie chcieli niczego cierpieć, nawet fizycznego zmęczenia, nawet zbawiennego upokorzenia, gdy widzieliście, że przewyższacie w bohaterstwie tych moich wiernych sług, których trzymam blisko serca, ponieważ dla nich Światło i Słowo zostały zachowane na ziemi, gwiazdy, które świecą przez wieki, podczas ich przypowieści, aby Niebo zawsze świeciło nad ludźmi, a oni mogli je znaleźć i powiedzieć: "Tam jest Bóg". Tam Słowo Boże migocze w tym promieniu i mogę je ponownie usłyszeć, wystarczy, abym uwierzył, miał nadzieję, kochał; aby się zbawić". To wystarczyło dla ich cierpienia. A ty trzymałeś się szatana, by ich torturować. Ale czy widzisz? Zostali uleczeni przez twoje tortury balsamem, który pochodzi z Mojego Serca. Pili pociechę, święte upojenie, pokój i miłość, miłość Boga, gdy trzymałem ich przy Moim Sercu. To im powiem. Ale daj Mi trzy dni smutku za nich. To bolesne dla Mnie, Wiecznego Papieża, widzieć, że Moja kapłańska armia jest pełna leniwców i dezerterów. W środę oddasz to swojemu Panu za "twoich biednych zrozpaczonych braci", jak ich nazywasz331. Braci, tak. Nikt nie powinien być dla ciebie takim bratem, jak ten, kto jest biedny, samotny i chory. A zdesperowani są ubodzy w największym ubóstwie. Stracili wszystko, tracąc nadzieję w Bogu. Są sami. Nie ma prawdziwszej samotności niż ta. To jedyna prawdziwa samotność. Są bez Boga. Są chorzy. Chorobą, która daje śmierć. Prawdziwą śmierć. Musisz ich uzdrowić, uczynić bogatymi w Boga. Ale wasze braterstwo jest miłością, a nie naturą. Nie jesteś "zdesperowany". Wierzycie, wierzyliście, że jesteście w piekle332 i byliście... byliście w Raju, ponieważ Mi służyliście. Ty Mi służysz. Jesteś. Jesteś w Getsemani i przechodzisz od tego do Krzyża i od Krzyża do tego. Ale przy każdym wyniesieniu umieszczasz Mnie nad swoim sercem. Ja jestem Tym, który cię wywyższa. Przy każdym złożeniu kładziesz się na sercu Maryi. Potem wracasz do swojego Getsemani i do swojego Krzyża. Ale idziesz tam ze smakiem Mojej miłości i perfumami niepokalanego serca Matki. W czwartek cierpisz za wielką kategorię bałwochwalców. Bałwochwalstwo to nie tylko oddawanie czci bożkowi. Dla Mnie bałwochwalstwem jest czczenie czegokolwiek innego niż prawdziwego Boga. Tak bałwochwalczy są dzicy - w rzeczywistości są mniej niż wielu cywilizowanych ludzi, którzy, chociaż wiedzą, że istnieje Jeden i Trójjedyny Bóg, czczą tysiąc bożków, które przechodzą od ich własnego ja do ja innego równego im, a wzdłuż tej ścieżki mają wiele ołtarzy dla fałszywych bogów o imionach: pieniądze, władza, rozsądek, racjonalistyczna nauka itp. itd. -Dlatego dzicy są dla Mnie takimi samymi bałwochwalcami jak ludzie cywilizowani, gdy mają narodowe lub indywidualne kulty, które nie są prawdziwe. Włącz zatem w intencje czwartku wszystkich tych, którzy muszą poznać Święte Imię Boga i Moje, tych, którym Krzyż nie jest jeszcze znany jako strzałka wskazująca na Niebo, tych, którzy wyznają religię objawioną, ale która nie jest religią, tych, którzy są "chrześcijanami", ale nie katolikami. Jednym z nich jest Kościół: Kościół Rzymski. Ofiaruj i cierp za tych, których błędna nauka czyni bałwochwalcami umysłu i tych, których namiętność czyni bałwochwalcami serca. Spraw, by powrócili do Mnie. Ja jestem prawdziwym Bogiem i nie ma nikogo wyższego ode Mnie i poza Mną. Mnie należy oddać miłość i cześć stworzeń stworzonych przez Ojca, odkupionych przez Syna, kochanych przez Ducha. Niech czwartek będzie dniem smutku dla nich wszystkich. W odległy czwartkowy wieczór, z raną zdrady w sercu, z echem pożegnania mojej Matki w sercu, z przeczuciem nadchodzącego skomplikowanego męczeństwa w sercu, Syn Człowieczy, Syn Boży, Ja, Ja modliłem się za nich wszystkich333 . Modliłem się za tych, którzy byli "moi" i za tych, którzy mieli stać się "moi" przez Słowo, które wypowiedziałem i powierzyłem Moim przyjaciołom i uczniom; modliłem się za tych, którzy przez herezję nieszczęśnika odłączyli się od żywego pnia Kościoła rzymskiego, aby ponownie stali się z nim jednością, a tym samym ze Mną i z Ojcem; w końcu modliłem się za wszystkich ludzi, ponieważ za wszystkich umierałem. Bóg, mój Ojciec, powierzył Mi cały rodzaj ludzki. Stałem się Człowiekiem, aby odkupić i zbawić synów Adama. A Adam był jeden. Nie było tylu Adamów, ile jest ras na Ziemi. Ale tylko jeden Adam. I przyszedłem, aby zbawić jego potomków, bez względu na ich kolor skóry, bez względu na szerokość i długość geograficzną, bez względu na stopień cywilizacji. I chcę, aby tam, gdzie Ja jestem, to znaczy na łonie Ojca, byli oni, wszyscy ludzie. To byłoby moją radością, tak jak jest moim dążeniem. Módlcie się więc za tych, którzy nie są we Mnie lub którzy odeszli ode Mnie przez błędy swoich ojców lub przez błędy swoich umysłów dumnych z larwy nauki, którą posiadają. Niech piątek będzie dla tych, którzy przeżywają swoje duchowe ukrzyżowanie w czyśćcu, szukając Boga i nie będąc jeszcze w stanie Go mieć. Wiecie, tak jak ja wiem334 , jak to jest czuć się oddzielonym od Boga. Ja wiem, a wy nie wiecie, jaka radość ogarnęła sprawiedliwych w wirze miłości, kiedy pojawiłem się w pewien odległy piątek i powiedziałem: "Oczekiwanie dobiegło końca. Przyjdź i posiądź Boga. Aby w każdy piątek moi aniołowie mogli powiedzieć wielu oczyszczającym duchom to słowo, cierp i ofiaruj w każdy piątek. Błogosławione są klejnoty zrodzone z Krwi, którą przelałem do ostatniej kropli w piątek Wielkanocy Parasceve. Otwarcie Królestwa dla duszy i wprowadzenie jej w błogość oznacza oddanie Mi tego, co Moje. Sprawiedliwość zatem i miłość do Mnie. Szabat jest dniem Matki, a Ona już poprosiła cię335 , abyś cierpiała za grzeszników. Niech zatem każdy twój szabat będzie wiązką cierni, którą trzymasz nad swoim sercem, aby mogło być rozpalone różami, aby ofiarować je Maryi. Każdy grzesznik, który powraca do Boga, jest różą, którą kładziesz u stóp Matki, różą, którą Ona oczyszcza łzy płynące z Jej czoła, odkąd uczyniłem Ją Matką ludzkości, tak Mi nieprzychylnej. A dla ciebie? Tydzień się skończył, a mały John nie miał ani godziny wolności, by pomyśleć o sobie. Zajmę się tobą. Mama i ja. I podczas gdy ty robisz, co możesz, jak możesz, źle pomimo twojej dobrej woli, mamusia i ja robimy dla ciebie, jak wiemy. Gdybyś zużył336 swój wzrok, swoje usta, swoje kolana i swoje serce, aby się modlić, aby pracować dla ciebie, stałbyś się tylko szmatą szaty w porównaniu z królewską szatą, którą Maryja utkała dla ciebie i którą twój Jezus uczynił purpurową we krwi; bo kochamy cię i widzimy, że nas kochasz. Teraz jesteś zmęczony. Odpocznij. Zanim skończy się czas Pięćdziesiątnicy, powiem ci to, co chcesz wiedzieć. Pokój mój niech będzie z tobą".


[329] wspierany..., jak sam pisze w Jana 13:25.

[330] jego pierwszy rozdział, tj. Rdz 1, po którym następuje odniesienie do Rdz 2: 1-7.

[331], jak je nazywasz, 15 maja.

[332] Wierzyłeś, że byłeś w piekle podczas czterdziestu dni boskiego opuszczenia, którego doświadczyłeś od 9 kwietnia.

[333] Modliłem się za wszystkich w Jana 17.

[334] Wiem, jak można wywnioskować z Mateusza 27:46; Marka 15:34.

[335] już cię pytał, na przykład 20 maja, pod koniec "dyktanda".

[336] Se tu logorassi jest naszą poprawką zamiast Logorasti