Jezus mówi: "Przeczytajmy razem Mądrość. Zaczyna się od napomnienia[507], tak wiele razy dyktowanego przeze Mnie, skierowanego do wszystkich możnych tej ziemi, aby byli potężni w sprawiedliwości, a nie w sile. Siła nie jest atrybutem świętości. Nie stawia człowieka na nadludzkim poziomie. Jest tylko jedna siła, która cię wywyższa: siła ducha. Ale to jest przeciwieństwo siły, którą kochasz i podziwiasz, jakby była czymś wielkim. Kochasz "przemoc", "arogancję", "dzikość" i nazywasz tę trójdzielną "siłę" i czcisz ją ze strachem, tak jak bestia na łańcuchu boi się panowania poskramiacza. Ale uważaj, ta siła jest wspólna dla brutali. Siła tylko ciała i krwi, sprawia, że popełniasz czyny ciała i krwi. I dlatego rzadko jest to sprawiedliwość. Powiedziałem to[508] i powtarzam: "Wy, potężni, jesteście tacy tak długo, jak na to pozwalam i nie dłużej". Czym więc jest to wymachiwanie batem nad tymi, którzy nie mają szczególnej władzy? Odarci z tej szaty, która przyszła do was przez dziedziczenie, jeśli jesteście królami, lub przez fortunę i przebiegłość, jeśli jesteście dygnitarzami, ministrami, głowami prowincji, głowami krajów, dyrektorami instytutu, fabryki, biura, klasztoru, czym różnicie się od innych? Niczym. Wiele razy twoi przełożeni bardziej zasługują na to stanowisko niż ty. Zasługują po ludzku, a zwłaszcza duchowo. Zawsze myśl, że nawet jeśli ze strachu milczą, osądzają cię i osądza cię Bóg, który najlepiej widzi twoje czyny i twoją istotę ze złotych, ukoronowanych posągów błota i czarnego błota najbardziej zepsutego stawu. Kłamcy i wymuszone pokłony, którymi chcecie być oburzeni, sprawiają, że Bóg jest odrażający, który wybacza tym z tłumu, którzy wam je czynią, ponieważ są do tego zmuszeni, i przeklina was i innych: bałwochwalców was do tego stopnia, że wierzą, iż jesteście bogami i oddają wam cześć i szacunek, którego Mi nie oddają. Jeden jest Bogiem. Ten, który stworzył Ziemię, nad którą panujecie w waszym krótkim dniu i z waszą głupią lub okrutną pychą. Jeśli chcecie być naprawdę "wielcy", "silni", czerpcie tę wielkość i siłę od Wielkiego i Potężnego: od Boga, podążając za Jego Słowem, trwając w Nim jako dzieci. W porównaniu z Bogiem, który jest Ojcem Stwórcą wszystkiego i który może trzymać w swoim sercu jak drogocenną perłę biednego człowieka, którym gardzicie, umiłowanego przez Niego za jego świętość, podczas gdy On patrzy z wyrzutem na was, którzy rzucacie Mu wyzwanie z wysokości waszej niepewnej siedziby. Jak bardzo wy, którzy rządzicie ziemią, potrzebujecie światła. Światło pochodzi od Boga. Tylko On jest Ojcem i źródłem Światła. Trwajcie więc pod Jego świętym promieniem, podążajcie za Światłem, nie odrzucajcie go dla Ciemności. Szukaj Pana jako swego doradcy. On nie jest jednym z tych głupich, kłamliwych, samolubnych doradców, którzy stoją wokół ciebie, schlebiając ci i pobudzając twoje najgorsze instynkty albo z ducha służalczości, albo z interesownego planu wprowadzenia cię w błąd, spowodowania twojego upadku i zastąpienia cię[509] na miejscu, z którego spadłeś. Ale nie myśl, by szukać Go, tego świętego i wszechwidzącego Pana, z fałszywym zamiarem. Przeklęci są ci, którzy zawsze wymieniają Mnie, a wraz ze Mną Moją Opatrzność, aby zwieść tłumy, udając baranki, podczas gdy są wilkami. To wielkie i potężne Imię, które grzmi i świeci jak błogosławione słońce nad dobrymi i jak piorun nad niegodziwcami tej ziemi i siedziby szatana, staje się na ich bluźnierczych ustach węglem, który zstępuje, by spalić serce. Jestem tam, gdzie wzywa mnie syn. Ale nie zatwierdzam z moją pomocą dzieł niegodziwców. Pomyślcie, o ludzie, że ich efemeryczne triumfy, które sprawiają, że wierzycie, że jestem z nimi i wątpicie w Moją Sprawiedliwość, nie pochodzą ode Mnie. To ich przywódca i ojciec: to Szatan, który daje im je jak swoim dzieciom i oddanym żołnierzom, aby stworzyć dla nich coraz większe męki po śmierci. Jestem tam, gdzie jest wierzący, który wierzy we Mnie. Ale oni nie są wierni. Gdyby byli, przestrzegaliby Mojego Słowa i Woli Tego, który Mnie posłał. Zamiast tego depczą to pierwsze, są nieposłuszni temu drugiemu i obrażają Ducha Świętego, zabijając swego ducha nienawiścią sprzeczną z miłością, bluźnierczą żądzą, niszczącą duszę pychą. Są łodziami bez steru, złapanymi przez wiatr i niegodziwy prąd. Oddalają się coraz bardziej od celu, którym jest Bóg i w końcu giną w otchłani. Kiedy serce jest pełne myśli cielesnych lub myśli o piekle, kwintesencji myśli cielesnych, jak może wejść do niego Bóg ze swoim światłem? Kiedy serce, już należące do Boga, oddziela się od Niego w złych uczynkach, jak Mój Duch może nadal być jego nauczycielem? Ja jestem Miłosierny. Lituję się i przebaczam. Przebaczam. Przebaczam to, co widzę, że czynisz z ludzkiej słabości, a nie to, co widzę, że czynisz z zimnej ludzkiej kalkulacji. I nigdy nie będę tak surowym sędzią, jak wobec tych, którzy ze swoimi myślami zaprzedanymi szatanowi popełniają więcej zbrodni niż bandyta, nakłaniają innych do ich popełniania, a przede wszystkim popełniają zbrodnię zbrodni: nakłanianie dusz do zwątpienia w Boga. Dziś ta zbrodnia morderstwa i zabójstwa jest niedostatkiem nielicznych. Zabija ciała i dusze i zabija ideę Boga w duszach, czyniąc je ślepymi jak puste oczodoły. Zbyt późno tłumy rozróżniają. Ale w tej chwili widzę, jak myślicie i działacie, a wy wszyscy, bezbożni w ciele i duchu, zostaniecie osądzeni najsurowszym sądem".
[507] napomnienie, które można przeczytać w Mądrości 1: 1-11. Może to być prawie nieczytelne odniesienie, które pisarz odnotowuje ołówkiem obok daty.
[508] Powiedziałem to 23 października.
[509] do ciebie, zamiast do nich, jest naszą korektą (zastąpienie siebie wydaje się poprawne, aby zastąpić ciebie).